Jak to na przełomie roku ponownie powraca chęć zmierzenia się z rzeką Ebro i odpowiednie przygotowanie do tej rzeki. Kilka lat temu gdy planowałem wyjazd do Hiszpanii pozostało w mojej głowie zbyt wiele pytań bez odpowiedzi...
Głównie chodziło o sprzęt, czy ten mój da radę z potworem powyżej 100kg, lub taki który kupie na testy wytrzyma spotkanie z tą rzeką. Na wycieczkę namówiłem kolegę "amatora" jednak jak zaczęliśmy liczyć wszystkie wydatki, entuzjazm jakoś opadł.
Poszło o to, że jak mamy zainwestować w sprzęt, to jednak zestaw pod suma na Ebro musi być z najwyższej półki - natomiast było pytanie, wydać "kilka klocków" na wędki z kręciołkami po to aby raz tylko jechać na Ebro? A co jak nam się ten sport nie spodoba...
Wiem, że można tam wypożyczyć wędziska na miejscu, ale ten argument do mnie nie przemówił...
Dziś znowu myślę o takim wypadzie, dylemat jest jeszcze większy, bo w głowie chodzą jeszcze karpie z tamtego łowiska...
Ech rzeko Ebro kusisz na maksa, tylko jaki zestaw na Ciebie dobrać aby i w Polsce się potem człowiek mógł nacieszyć danym sprzętem.