Sami zapewne wiecie, że pszenica jest niesamowitą przynętą, oraz zanętą na wszelaki białoryb.
Czy to na rzekę, czy też wody stojące.
Zapewne, dla większości z Was ten post to będzie banał, ale z pierwszej ręki wiem, że czyta nas sporo ludzików, którzy nie są zarejestrowani, ale ciekawi co tu się wyprawia.
Zapewne sporo młodych wędkarzy zagląda i to właśnie dla nich ten mini poradnik o pszenicy.
Zapewne wszyscy wiedzą o tym, jak przygotować pszenicę w termosie.
Co zrobić, aby w podobnie prosty sposób zrobić większą jej ilość?
Zagotować w garczku w sposób prosty, bez moczenia, a ilość jaką będziemy mogli przygotować będzie zależeć od pojemności użytego gara, lub powtórzenia czynności.
Lecim z koksem.
Mój garczek ma pojemność 5 litrów.
Odmierzam 2 litry pszenicy i napełniam garnek wodą prawie po brzegi.
Pszenica tylko przepłukana, nie musi być wstępnie moczona.
Zagotowuję, a następnie zmniejszam gaz do minimum, żeby tylko pyrkotało i zostawiam na gazie na 20 minut.
Po 20 minutach zakręcam gaz i zostawiam pod przykrywką.
Pszenica wtedy rośnie i chce "wyleźć" z gara.
Na potrzeby zdjęć pokrywkę zdejmowałem.
Na kolejnych fotkach macie czas, ile zajęło mi dziś doprowadzenie do ostatecznego stanu, ale zaznaczam, że po wyłączeniu gazu już nic nie robiłem, a tylko odcedziłem i sru do wiaderka na jutro
.
Pszenica ładnie popękana, choć znajdą się i całe ziarna idealne do założenia na haczyk.
Z początkowych dwóch litrów pszenicy, objętościowo otrzymujemy cztery litry.
Sposób przygotowania jest banalny, a my tracimy praktycznie czas na tylko doglądanie ziarna zanim się zagotuje.
Mając nieużywany, duży garnek, przygotujemy nawet nad Wisłą na ognisku!
- 1
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia