Karać czy nie karać

[Grendziu]

Na początek trochę kontrowersji
 

 

[Wędkarstwo u Zbyszka]

Bareja wiecznie żywy.

[Filip]

Oglądałem to ostatnio na fb i moim zdaniem nie karać... No bo za co?

[elvis]

Stara sprawa. Jeśli było tak jak było to dlaczego niby karać.
W przeciwnym razie jeśli prawo zostało złamane to kara jest nieunikniona, co najwyżej można odstąpić od jej wymierzenia w imię społecznej sprawiedliwości lub małej szkodliwości czynu.

[Grendziu]

Faktycznie dla mnie dziwny jest przepis, jeśli dysponuję swoją własnością i rzeka mi go zalewa to przez 30 dni nie mogę łowić bez pozwolenia PZW, władam swoją własnością w końcu w jakiś sposób ograniczony, ciekawe, czy mam prawo na odszkodowanie w drugą stronę, zarybię wodę, rzeka zaleje mi teren i ryb nie będzie? Kto mi zwróci za to?

Chciałbym rozszerzyć temat nie tylko do tego przypadku, ale do tego za co karać nad wodą i za co, oraz ile itd, itp. "temat rzeka" w sumie.

Ps. Proszę o zachowanie kultury w wątkach i o argumenty, a nie krytycyzm, w innym przypadku wpisy będą usuwane. Chodzi o przykłady rozwiązań, a nie osobiste wycieczki.

[Kotwic]

Niestety, materiał filmowy jest zbyt ubogi by oceniać co się stało.
Dla mnie to trochę szukanie sensacji.

Zakładam, że sąd podchodząc do sprawy miał pełniejsze dane, niż przedstawiono w filmie.
A właśnie brak kilku istotnych informacji nie pozwala na ocenę, jak sytuacja wygląda ze strony prawnej.