Sztuka cichego nęcenia

[Grendziu]

I znowu wyjedzie, że nie czytam nic oprócz dlaRyb.pl 

Proszę o poradę, bo chcę coś zmienić. Nie chcę mi się wozić spomba ze sobą, to kolejna wędka do rozkładania i składania, a auto mam o ograniczonych rozmiarach

Zmieniłem ostatnio żyłkę w wędce do spomba ( wędkę też, bo poprzednią złamałem :P) i wrzyna mi się w palec, mógłbym iść w jakąś rękawiczkę i ochronę palca, ale pewnie taki malutki gadżet szybko się zgubi

Wytypowałem sobie dwie miejscówki na tą chwilę - jedna w zatoczce jakieś 35-45 od miejsca łowienia i druga na wypłyceniu jakieś min 60m. W to drugie ładuję na maksa mój długi feeder do dalekich rzutów lub będzie lądować kiełbaska PVA z karpiówkami.

No i teraz tak, nie mam łódki zanętowej, bo coś tam, nie chcę spomba, ale chcę podawać np po cichu grube, duże  ziarana kukurydzy, może jakieś kulasy.
Rury do kulek proteinowych nigdy nie miałem i nie wiem czy się nada dobrze do tego. A procę do samego ziarana aby kilka weszło na raz to jaką?

Znowu wymyślam

[suwi]

zdejmuj buty wskakuj do wody i płyń żabką to będzie cicho no i ziaren możesz dużo zabrać na raz sprawdzić dno i bardzo precyzyjnie sypać

 

Jeśli ziarna procą to klej je dużo łatwiej strzelać jednolitą bryłą

[Grendziu]

Zły wybór....

[Grendziu]

Idę na cypel na około wieczorem i będę necicic prawie, że pod nogami

[Grendziu]

No i pokazałem, całkiem miły spacerek był. Rydza kuku poszła do wody, nowy szybkowar już się szykuję. Poszła zanęta w dwa miejsca, a rano dzida na feeder w drodze powrotnej uzbierałem  wiadro śmieci...

No a teraz czas na