Grzes77 live

[ArekH]

Ale rozrzut gatunków jest. Nawet Certka wpadła. 

[Semi]

1 minutę temu, ArekH napisał:

Ale rozrzut gatunków jest. Nawet Certka wpadła. 

To lubię w rzekach, nigdy nie wiadomo co się trafi. kiedyś się nastawiałem na karpie późną jesienią a złowiłem wielgaśnego sandacza na kulkę z kaszy manny, albo dłubałem okonki na malutkie żywczyki i trafiło się leszczysko ponad 3 kg, dlatego uwielbiam rzeki.

[Grzes77]

Dziś moje ulubione miejsce na zaporówce. Taki prawie trening przed zawodami, które w przyszłym tygodniu. Dziś chcę przetestować kilka rzeczy, dlatego nie jedna a dwie odległościówki ze spławikami na stałe, bo mega niski stan wody 

[Grendziu]

Ile mozna jeździć na ryby?

[NPC]

1 godzinę temu, Grendziu napisał:

Ile mozna jeździć na ryby?

Byś łowił to byś wiedział
Coś dzisiaj mam dobry humor.

[Grendziu]

Ja ostatnio faktycznie mało łowiłem, bawiłem się w testy ściemano, a ryby był pod nogami, mam nadzieję, że zacznę ponownie łowić. Gdyby nie zawody w ten weekend uciekłbym nad jezioro Czarne na leszcze. A tak może @Grzes77 przyjedzie na ostatnią turę i popijem

[Grzes77]

1 godzinę temu, Grendziu napisał:

A tak może @Grzes77 przyjedzie na ostatnią turę i popijem

Chciała by dusza do raju, jednak nie dam rady, trzymam kciuki za @Splot, by wygrał cały cykl 

 

Co do dzisiejszego dnia, to sporo się dowiedziałem, no ale po kolei.

Wczoraj wieczorem byłem w pracy do 21:00, przed 20:00 dzwoni do mnie moja pani i mówi "pamiętasz, że jutro idę do sklepu, bo Ola chciała wolne". Ja jej mówię, że nie było o tym mowy i mam już zanętę naszykowaną na ryby, te kobiety to mają mega problem, gdy facet jedzie na ryby, zakończyło się na tym, że łowiłem tylko do 9:00 i pod takie krótkie łowienie się dziś rano naszykowałem.

Wstałem o 4:00, spakowałem "manaty" i po 5 byłem nad wodą. Nim się rozstawiłem dochodziła godz 6 i postanowiłem łowić od 6:00 do 9:00, dlatego przygotowałem mieszankę zanętową ok 14 litrów, którą wrzuciłem na raz do wody w 5 konsystencjach sklejonych bentonitem, by sprawdzić, czy nie donęcając utrzymam ryby w łowisku. Dobrze, że takie łowienie przetestowałem na pierwszym "treningu", bo ryby brały słabo między 6:00 a 8:00, po tej godzinie złowiłem tylko 2 ukleje i jedną płotkę, teraz wiem, że na zaporówce trzeba donęcać. Prawą wędkę postawiłem "przy okazji" i nie złowiłem na nią nawet jednej ryby. Ten zestaw oparłem na 2g spławiku Drennan Giant i dociążyłem jedną 2g oliwką otrzymując coś między zwykłym zestawem a lift method, na hak dawałem kuku, gnojaka, lub kanapkę kuku i 3 pinki. W dniu dzisiejszym ryby najlepiej reagowały (jak zwylke) na pinkę podawaną z opadu, przez dwie godziny złowiłem ok 1,5 kg ryb, szału nie ma, ale nauka nie idzie w las .

Dziś około metr ode mnie latały setki komarów, jednak nawet jeden się mną nie zainteresował. Przy siatce pod nogami jak zwykle setki drobnicy. Na 2 focie widać moje stanowisko i tu gdzie znajduje się początek sztycy podbieraka przeważnie była woda, a moja siatka kończyła się w miejscu, gdzie dziś zaczynał się kosz, czyli ubył dobry metr wody.

Kolejny "treningo-test" w piątek planuję przeprowadzić,  tym razem podam ok 20 litrów zanęty z robactwem, jednak łowiąc na +-30m i strzelając z procy, do tego zmienię miejsce 

[Grzes77]

Dziś zaporówka, miejsce, w którym siedział ostatnio  @cygan786. Spławik Waggler 3d z 1g na żyłce, odległość ok 20-22m. Druga wędka na drapieżnika z gruntu, płotka na haku. Cały czas się coś dzieje, musiałem wędkę odłożyć  by to napisać. Gpnię czarnego kota, bo jakoś mnie naszło na browara, dam @Grendziu i @Dominik szansę 

Dziś mega podstawowe wędkowanie, bez kosza i krzesła, taki powrót do korzeni 

[Grendziu]

Masz o 50 funtów więcej niż ja i tak będzie Ci łatwiej spalić i tak

[Grzes77]

4 godziny temu, Grendziu napisał:

Masz o 50 funtów więcej niż ja i tak będzie Ci łatwiej spalić i tak

Z tego co pamiętam, to Ty też chciałeś tyle funtów stracić, więc szanse są wyrównane, ja mogę jak już to poruszyłeś pójść na kompromis i deklaruję 1,5 kg na 2 tygodnie, no ale to nie w tym temacie.

Wracając do wędkowania, to specjalnie usiadłem na zupełnie nieznanej mi miejscówce, wiedziałem również, że ryb tam nie ma (co może @cygan786 potwierdzić). Zrobiłem typową zanętę pod leszcze, na początku było mega dużo brań mikro wzdręgi, potem pojawiły się co raz większe leszcze, jeden miał pod 40cm, piękny taki złociutki (temu niestety nie zrobiłem foty, bo miałem zapaćkane łapy śluzem). Strzelałem z procy co 30min 7-6 kulkami sklejonej mocno zanęty. W ok 20 litrach mieszanki miałem litr mrożonej pinki, ćwiartkę kastera, zanęty mało, bo 2kg, reszta mieszanina glin i ziemi. Dziś złowiłem ponad 30 mikro wzdręg, 2 płotki, 4 koluchy (mega ciężkie, wszystkie moim zdaniem po ok 150g, następnie poszły w krzaki), no i kilkanaście leszczy w większości ok 20cm, było 3 większe i kilka takich po ok 10cm. W siatce miałem ok 2kg ryb, gdyby doliczyć koluchy byłoby pod 3kg, to nie dużo, ale na ten zbiornik to dobry wynik. Następnym razem idę w koniec zbiornika, a kolejnym w zatoczkę w płycizny. Muszę zobaczyć co się dzieje w każdym "sektorze". Na płotkę z gruntu brania się nie doczekałem, teraz ten zestaw będę stawiał na pva i jakąś większą kulkę lub pellet.

Dziś spodziewam się 4 przesyłek, odległościówkę Daiwa YnB  nie oddaję, została w moim "arsenale"