Semi Opublikowano 21 Marca 2019 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2019 41 minut temu, Grendziu napisał: Wygram marzec, kwiecień i maj, a potem oddam z chęcią komuś fotel lidera Jak mi w kwietniu wypali wypad na Bagna do Mańka to kwiecień jest mój, wygram linami i wzdręgami, bo płocie to na tarle pewnie będą. 1 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kotwic Opublikowano 21 Marca 2019 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2019 Dziękuję @Grzes77 za szczegółowe informacje o łowieniu (zanotowane ) i gratuluję zabawy. 52 minuty temu, Semi napisał: Jak mi w kwietniu wypali wypad na Bagna do Mańka to kwiecień jest mój, wygram linami i wzdręgami, bo płocie to na tarle pewnie będą. Nie obiecywać tylko łowić. Ja też wiem, gdzie wzdręgi pływają, powalczymy. 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzes77 Opublikowano 22 Marca 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2019 Dziś jeszcze lepszy start niż wczoraj. Pierwsza ryba płotka, więc prognostyk lepszy niż wczoraj. Łowię w tym samym miejscu co wczoraj, druga płotka 21cm, a potem krąp. Częstotliwość Brań jak wczoraj, łowię na klipsie w punktach tych samych co wczoraj, więc dziś ryby powiny być lepsze. Uwielbiam ten zbiornik, a on chyba mnie, żyjemy w symbiozie, więc mam nadzieję, że dziś się obłowię za wszystkie czasy 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzes77 Opublikowano 22 Marca 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2019 (edytowane) Symbioza z zaporówką skończyła się po pierwszej godzinie łowienia i złowieniu kilkunastu płotek, z chwilą, gdy weszły mi koluchy, no ale wrócę do początku . Wczoraj miałem dyżur do 22:00, jednak trafiło mi się 148kk, przez co dyżur zakończyłem po północy i około 1 poszedłem spać, mówię sobie Karma wraca, więc o 4:50 wstałem, wypiłem kawę i na ryby. Miejsce miałem zanęcone i wszystko gotowe do startu już o 6:00, więc mówię sobie, jeszcze cyknę fotę i działam. Sprawdzam kieszenie, samochód, kurła telefon został w domu, hm... ryzyk fizyk nad wodą nie ma nikogo, to ja wszystko zostawiłem, wsiadłem do Suzi i but do domu, była 6:02. W domu stukam w szyby, budzę żonę i mówię by szukała telefonu, biedna i zaspana mówi, że nigdzie telefonu nie widzi, więc dzwoni na mój nr i w tym momencie słyszę dźwięk mojego telefonu z kieszeni w moich nowych ogrodniczkach na klatce piersiowej. Miałem zapiętą bluzę i za cholerę nie wziąłem pod uwagę, że tam mam jeszcze kieszeń . Nad wodą byłem o 6:07 i nic mi nie zginęło. Łowisko dobrze zanęciłem, bo od razu płocie się zameldowały na zestawach, mówię sobie, to będzie super dzień, bo zaczął się źle, więc teraz sobie powędkuję. Przednia zabawa trwała przez godzinę, gdy myślałem, że zameldują się fajne płotki w łowisko weszły koluchy. Brania tych ryb to były pojedyńcze delikatne przyjęcia szczytówek, lub w ogóle brań nie było widać, piździło strasznie, więc zwinąłem się o 9:20, a planowałem siedzieć do południa, bo mam dziś wolne. Dziś złowiłem kilkanaście płotek, dwa mikro krąpie, jednego 25cm leszczyka, małego jazika i ponad 20 koluchów, które oczywiście trafiły w przybrzeżne szuwary. Zmarźnięty wróciłem do domu i tak sobie myślę, że ryby potrafię ściągnąć na 25m, to i pod tyczkę powinny już podchodzić i chyba niebawem tylkę utuchomię, jednak w poniedziałek jeszcze chyba pojadę z pickerami, jednak na 2 część zbiornika zobaczyć czy w moim jaziowym miejscu coś się ruszyło. Dziś porażka, mimo, że zapowiadało się Eldorado A jeszcze zapomniałem, że straciłem szczytówkę, wypad do d...y, ale nie zawsze słońce świeci Edytowane 22 Marca 2019 przez Grzes77 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzes77 Opublikowano 22 Marca 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2019 Zapomniałem napisać, że wczoraj po zakończeniu swojego łowienia przyszedł do mnie pan z drugiego zbiornika za torami na pogaduchy i opowiadał mi, że nic nie złowił, ale 2 tygodnie temu złowił 3 karpie w przedziale 2-3kg i podobno je wypuścił. Wierzę mu, bo powiedział o wypuszczeniu ryb zanim zobaczył, że ja wypuszczam. Pan w wieku jakbym to mógł określić "wczesny emeryt" (ok 65 lat). Trochę pogadaliśmy, popatrzył jak łowię, wypalił papierosa i odjechał. Dziś znów przyszedł do mnie, rozmawialiśmy dłużej i się dowiedziałem od niego mega dużo informacji. Otóż łowi on tylko na groch, sporadycznie na kukurydzę, nie uważa robaków, bo ściągają mu drobnice. Mężczyzna dodał, że już od jakiegoś czasu nęci mieszanką wyki, siemia, grochu, kukurydzy, płatków owsianych i ciętych czerwonych robaków. Na początku tak trochę mu nie wierzyłem, bo myślałem, że taka mieszanka to na klenie, jazie itp., uświadomił mnie, że jest to najlepsza mieszanka jaką zaczął stosować od kilku lat i dedykowana jest pod leszcze. Oprócz leszczy łowi inne gatunki nad zaporówką, czyli płocie, jazie i karpie. Ta znajomość może zaowocować fajnymi rybami, bo skoro ten pan ma czas i nęci codziennie łowisko może się z nim dogadam na przyszłość, bo nie ukrywam, że mnie strasznie zaciekawił ten jegomość I jeszcze jedno, co też miałem napisać a zapomniałem. Dzięki tej zabawie na forum wędkowanie stwarza mi większą satysfakcję, bo nie zabieram w ogóle siatki do przetrzymywania ryb, sam nie wiem po co ją zawsze zabierałem, trzymałem w niej ryby do zważenia po wędkowaniu, a i tak przeważnie ryb nie ważyłem, potem bujałem się z suszeniem tej siatki i mnie to trochę irytowało, teraz pakuję się, nie zabieram śmierdzącej siatki i wracam do domu "na lajcie" 6 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Grendziu Opublikowano 22 Marca 2019 Administrator Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2019 Świetne relacje. Aż mnie trzęsie aby jechać na ryby. Jutro będzie pogoda i ciepło więc nie polowie za bardzo, bo jak się rozpogadza to kicha. Może w nocy przyjdą. Jade na Ługi, gdzie oficjalnie dla gości otwarte od 1 kwietnia, a dka swoich można testować. Chcę zrobić dwa miejsca, bez nęcenia z robalami podając non stop i jedno z lekkim neceniem na dalekim dystansie. Pożyjemy, zobaczymy, ale marzy mi się karpik plus 20kg Dzis tylko pakowanie. Miał byc minimalizm, a wychodzi mi że musze zabrać 7kijków aby dostosować się do każdej pory dnia i nocy ??? 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kotwic Opublikowano 22 Marca 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2019 Coś źle w wątku kliknąłem i wpadły tu moje ryby (już się zabieram). Przepraszam Grześ. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bubu Opublikowano 23 Marca 2019 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2019 22 godziny temu, Grzes77 napisał: bo nie zabieram w ogóle siatki do przetrzymywania ryb, To tak jak ja Kup kilka worów paszy nęć razem z tym panem. Może być ciekawie 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzes77 Opublikowano 23 Marca 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2019 54 minuty temu, booohal napisał: Kup kilka worów paszy nęć razem z tym panem. Może być ciekawie Właśnie jego nęcenie mi się podoba pod tym względem, że nie wali worków zanęty, tylko ukierunkowany jest pod konkretne składniki w określonych ilościach i ukierunkowane pod konkretne ryby. Jest tylko taki problem, że on chodzi na 2 zbiornik za tory i pociska lasem kawałek, tak jak to kiedyś robił @PawelL, a mi z całym majdanem ciężko by było się tam doczłapać, jednak nie piszę, że jest to nie możliwe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzes77 Opublikowano 25 Marca 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Marca 2019 Podsumowanie dzisiejszego dnia. Łowiłem dziś na uklejówkę 4,5m i początkowo na picker, jednak po kilkudziesięciu minutach przeszedłem z pickera na odległościówkę. Łowiłem systematycznie drobne płotki i wzdręgi z opadu, po jakimś czasie podeszły leszczyki w przedziale 20-30cm i ich złowiłem około 20 ( na uklejówce hol tych ryb to poezja ). Po leszkach zameldowały się jak zwykle koluchy, tych wyjąłem kilkanaście i oczywiście wylądowały w przybrzeżnych szuwarach. Weszła mi również jedna ukleja, na wodzie widać spławy ryb i pomału zacznie się wszystko rozkręcać , bo już widać nad wodą życie. Domyślałem się, że dziś nie zapunktuję w forumowej zabawie, bo miałem zanętę typową pod koszyk, zrobiłem w ubiegłą środę 20 litrowe wiadro, trochę zużyłem przez dwa wypady z pickerami, no a resztę dziś. Zanęty poszło mi 9 litrów i ćwiartka pinki, jutro też pojadę, tylko zanętę zrobię dziś na jutro typową pod płotki, nie mam jednak ugotowanej konopi, no ale może się ryby o to nie obrażą. Jutro będę łowił na uklejówkę i methodę, no i mam jeden pomyśł jak skutecznie zwabić ryby, zobaczymy czy to wypali. Po 3 wędkowaniach na Cuzo3 jestem mega pozytywnie zaskoczony tym krzesłem, przenoszę je i przewożę wraz z podnóżkiem bez rozkładania na poszczególne elementy, jest mega lekkie i wygodne w transporcie i użytkowaniu. Ten, kto wymyślił tą wersję Cuzo zasługuje na wędkarskiego Nobla, zajebisty sprzęt 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.