Skocz do zawartości

Grzes77 live


Grzes77
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

6 minut temu, Grzes77 napisał:

Jesteeeeem w półfinale. Wynik 6600 a to całe dwa mega wypracowane karpie. Mam 3 sektorową, resztę napiszę po powrocie do domu :champagne-2010:

Gratuluję 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na ilość sprzętu to powinno chyba być 1 miejsce....;)

Zobaczymy jak rybak Elvis sobie poradzi. All in pewnie leży gdzieś w krzunach ;)

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na ilość sprzętu to powinno chyba być 1 miejsce....wink.png

Zobaczymy jak rybak Elvis sobie poradzi. All in pewnie leży gdzieś w krzunach wink.png
Elvis sobie nie poradził
All in-a nie było, pojechał gdzieś na północ Europy.
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to czas na podsumkę, postaram się opisać coś, czego nie widzieliście, jednak chcę Was przenieść za pomocą tego tekstu na łowisko Poligon Wędkarski :champagne-2010:

O przygotowaniach już czytaliście, nie będę Was tym męczył, ważne jest jednak, że napisałem wcześniej, iż korekty "taktyki" zrobię na miejscu, no i oczywiście tak było, ale od początku...

Na łowisku byliśmy z Tomkiem już kilka minut po szóstej, mimo iż zbiórka miała być o siódmej, na miejscu było już kilkanaście osób, w tym organizatorzy Marcin i Artur.

Przed losowaniem uststalone było przez organizatorów, iż na głównej grobli można łowić przy samochodzie, na boczną groblę można było targać sprzęt tylko przy pomocy wózka. Słyszeliśmy z Tomkiem, że główna grobla (sektor nr 1 i 2 na screenie) były przed tygodniem mega łowne i to z wynikami +90 i +100kg. Mi się ten brzeg jednak nie podobał, bo miejsca były wyznaczone "gęsto" i mówię do Tomka, że wolałbym boczną groblę, bo tam jest chyba płyciej i jak słońce wyjdzie, to będą tam lepsze wyniki. Tomek powiedział, że i on wolałby pójść z klamotami na tą boczną groblę, niż łowić z głównego brzegu. No to ja mówię do Tomka, mimo iż zupełnie nie wiedziałem jak wygląda układ stanowisk na bocznej grobli (stanowiska od 21 do 30), że fajnie by było, gdybym wylosował numer 27, a Tomek np 29.

Losowanie z uwagi na pandemię przeprowadzone było przez "hostesę", czyli Artura (oczywiście żart, gdyby przypadkiem to czytał ?:champagne-2010:). No i Tomkowi wylosowano nr 20 (otworek, na którym przed tygodniem na innym cyklu zawodów padł wynik +90kg i 2 miejsce na tych zawodach), więc miał o tyle dobrze, że łowił przy moim aucie i nie biegał ze sprzętem. Dla mnie Artur wylosował co? Otóż stanowisko nr 27 ??, pozostało tylko spakować klamoty i przespacerować się z wózkiem pod koniec bocznej grobli.

Gdy dotarłem na miejsce zaskoczył mnie trochę niewygodny brzeg (jednak do przeżycia) i przybrzeżna płycizna około 30-50cm, trudno było siatki postawić. Szykowanie trwało długo, mimo iż większość już sobie w domu przygotowałem. Gdy doszło do nęcenia wszyscy się do tego porwali, a ja jako jedyny zszedłem z kosza, rozprostwałem się, połaziłem trochę i na minutę przed łowieniem siadłem na kosz i nabiłem podajnik zakładając na bagnet Ringersa pomarańczowego. Dlaczego nie wziąłem spoda i nie nęciłem? Odpowiedzi są dwie. Po pierwsze przed nęceniem zauważyłem jeden spław ryby na całym zbiorniku i to był spław na około 50-60m na przeciw mnie. Po drugie sąsiad z prawej nęcił około 80m podajnikiem do methody, a pozostali "tłukli" wodę na około 40-45m, więc pomyślałem sobie, że nikt nie nęci "mojej" odległości, więc ja nie zamierzam odstraszyć ryby, lub ryb przebywających w miejscu, gdzie widziałem spław. Wolę się rozejrzeć, pomyśleć i dopiero po tym podjąć decyzję. 

Niestety wszyscy zaczęli tak ochoczo biczować wodę, że ryby wszędzie się odsunęły, dopiero po około 1h sąsiad z mojej prawej strony złowił karpika, reszta siedziała tak jak ja bez brania. Przez pierwsze 0,5h łowiłem na 52m, później przeniosłem się na 80m, gdzie również nie było brań, dodam jednak, że przerzucałem przez całe zawody podajniki z interwałem 5 minutowym, dopiero na około 1,5h przed zakończeniem postanowiłem łowić przerzucając podajniki co 10 minut. 

Ryby złowiłem tylko dwie i to ostatnią na niespełna 1,5h przed zakończeniem zawodów. Po lewej mojej stronie siedział kolega, który przed tygodniem z wagą 100,5kg wygrał inny cykl zawodów, a dzień wcześniej był drugi łowiąc ponad 40kg, więc "pojęcie" o łowieniu na tym zbiorniku już jakieś miał, niestety dziś złowił tylko jedną rybę, jednak moim zdaniem to i tak dobry wynik, już piszę co mam na myśli. Z tego, co słyszałem (nie są to oficjalne wyniki) to w 1 sektorze 4 zawodników złowiło po jednym karpiu, w 2 sektorze (Tomka) na 10 zawodników tylko jeden złowił jednego karpia, w moim sektorze jeden z zawodników siedzący dwa miejsca odemnie z lewej strony złowił jednego karpia, tak samo jak kolega, który siedział bezpośrednio po mojej lewej stronie, oni łowili na odległości między 45 a 50m. Na screenie macie pokazane obie groble i narysowany przeze mnie rysikiem telefonu podział sektorów. W moim sektorze "ludzikiem" zaznaczyłem mniej więcej moje miejsce. Na tafli wody zaznaczyłem 3 kropki, pierwsza z lewej, to orientacyjne miejsce, gdzie podawałem podajnik, czyli 52m, kolejna kropka, to miejsce, gdzie łowił sąsiad z mojej prawej strony, który notabene wygrał z wynikiem ponad 40kg łowiąc 11 karpi, kolejna kropka bliżej grobli, to miejsce, gdzie orientacyjnie łowił kolega ze stanowiska następnego, czyli 29, ten zawodnik złowił 3 lub 4 karpie o masie 11kg. No i teraz na podsumowanie moim zdaniem ryby ewidentnie odsunęły się na płytką, bardziej nagrzaną wodę (po prawej stronie screena) i żerowały blisko trzcin, co wykorzystali zawodnicy z nr 28 i 29, przy czym kolega z nr 28 skutecznie mnie "przyblokował". Bardzo się cieszę, że udało mi się złowić tego 2 karpia, co dało mi łącznie 6600pkt, bo inaczej byłbym poza miejscami premiowanymi do półfinału. Zająłem 3 sektorową, co zarazem stanowi również 3 najcięższą masę złowionych ryb ogólnie podczas tych zawodów. Ja jestem kontent, iż mogłem uczestniczyć w tych zawodach, jak również, iż udało mi się zakwalifikować do półfinału. Miałem dziś sporo szczęścia, z nutą przemyśleń, które przełożyłem na chociaż dwie ryby, myślę w tym momencie o przynętach i zanętach, jednak pozwólcie mi zostawić te wnioski dla siebie :champagne-2010:

 

P.S. Oby Ci @Grendziu nie przyszło do głowy wstawiać tych wypocin na główną, co lubisz, niech to zostanie w moim temacie, bo nie wszyscy muszą wiedzieć o tej mojej dzisiejszej jakby nie było przygodzie :champagne-2010:

20210509_095224.jpg

Screenshot_20210509-212039_YouTube.jpg

  • Like 6
  • Thanks 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze do wypocin Grzesia że wylądowałem 20 czyli mialem otworek i staralem się łowić na 50m. Ta 50 wychodzila równo od brzegu z którego ja łowiłen jak i z brzegu po prawej stronie. Przy brzegu woda po kolana z miejscami po wycince trzcin balem sie że siatki porwie. Pierwszym pocieszeniem była inforamacia Marcina Kubali ze w sobotę tydzień wcześniej trzy kolejne miejsca byly najlepsze w okoliach 100kg ryb. Nie liczylem na zwycięstwo i awans chcialem tylko połowić a tu d...pa. Przez pierwsze 2 godziny na naszym brzegu nikt nic nie zlowił. Dopiero puźniej w piwrszym sektorze na miejscach od 1 chyba do 4 ktoś coś zlowił. W nasxym sektorze nic a na 18 siedzial mistrz polski w splawiku który tydzień wcześniej na innym łowisku zagwarantował sobie awans. Ryb nie bylo żadnego ruchu w wodzie. Na skraju sektora ktoś zlowił jedną rybę i o awansie decydowało losowanie jednak nie mialem szczęścia. Podejrzewam że duży wpływ miała pogoda. Gdy jechaliśmy z Grzesiem na łowisko to termometr pokazywał temperaturę minusową. Na plytkiej wodzie ryby odeszly w trzciny i ci co siedzieli na grobli i potrafili rzucać jak najbliżej trzcin, mieli je chyba po skosie od prawej strony i wyciagnąć z nich karpiki to połowili.

Grzesiu jeszcze raz gratulacje.

Edytowane przez Bolo
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

O 5:20 zarzuciłem zestawy na Goryniu. Dziś do 11 planuję czyty relaks i testowanie przynęt, których do tej pory nie testowałem, sprawdzonych przynęt dziś nie mam zamiaru używać, no chyba, że mnie po jakimś czasie :champagne-2010:

20210521_052557.jpg

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oprócz mnie jest 5 wędkarzy, no i sam mam więcej ryb, niż oni wszyscy. Ryby biorą na wszystko, co pomarańczowe, nawet takie, jak na zdjęciu. Po niespełna 2h mam 11 karasi, 3 liny i 1 karpia. Dwa liny były czyściutkie, tylko jeden okrościały, mam jeszcze 4h łowienia :champagne-2010:

20210521_061009.jpg

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...