Skocz do zawartości

Grzes77 live


Grzes77
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Klenie podejście nr3 w tym sezonie. Dziś feedery, jeden na robaki, drugi na chleb. Trochę przygód miałem nim dotarłem na łowisko, ale o tym później. Strasznie piździ, plan nie zblankować, łowię do 12:00 więc mam 3,5h ??

20220127_081714.jpg

20220127_081658.jpg

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Grendziu napisał:

Siedzisz w jednym miejscu, czy szukasz, zmieniając miejscówki ?

Obłowiłem dziś 2 miejsca i wytrzymałem nad wodą 2,5h.

Gdy tylko zajechałem nad wodę, to się prawie zakopałem i nie mogłem dojechać nad łowisko, więc wziąłem klamoty i poszedłem pieszo. Na pierwszym odsłoniętym miejscu wytrzymałem niespełna 1h, później przeniosłem się na miejsce osłonięte drzewami, jednak o czystszej wodzie, tzn pozbawionej zawad. Na tym odcinku nigdy nie złowiłem klenia, jesienią złowiłem kilkanaście kleni w tym pierwszym miejscu, jednak w tym roku już 3 blank z rzędu. Jak zwykle nie trafiłem z metodą. Dziś woda była o średnim, normalnym stanie, więc powinienem łowić na spławik a nie feedery. Trudno, być może na spławik też bym nic nie złowił, po dzisiejszym dniu wiem jednak to, że na gruncie miąższ z chleba tostowego utrzymuje się kilkanaście minut, nawet do 20minut, gdy jest odpowiednio założony. Do prawdziwego ocieplenia będę łowił tylko na spławik jako wędkę główną, stawiając feeder poniżej miejsca obławianego spławikiem. Nauka nie idzie w las ???

20220127_110204.jpg

20220127_110051.jpg

20220127_110044.jpg

20220127_073718.jpg

20220127_073726.jpg

20220127_074759.jpg

20220127_091043.jpg

20220127_104032.jpg

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Widzę, że swój temat zaniedbałem, bo od tego styczniowego wypadu byłem kilka razy na rybach, jednak nie było się czym cieszyć i co pokazywać, ten sezon idzie mi, jak krew z nosa.

Dziś zaliczyłem ostatni wypad mojego tygodniowego urlopu. Urlop rozpocząłem w poniedziałek i we wtorek z Robertem skoczyliśmy na starorzecze za linem. Wzięliśmy tylko po jednej wędce, Robert pickera, ja spławiczek. Na grunt nic nie brało, wędkowaliśmy od 5:00 do 12:00, ja złowiłem na spławik 76 małych rybek, 3/4 płoci, z czego połowa z wysypką tarłową, 1/4 krasnopiór i 4 ukleje.

20220503_122227.jpg.c46996326c380a5862588b2d3ca55e3c.jpg

20220503_094723.jpg.a8cdfd9ef297a2cf139db1cd18a04e0e.jpg

20220503_094727.jpg.51a3d05e9ddf25ad84410a71763dea90.jpg

We czwartek skoczyłem nad Wisłę, ale tam tylko około 20szt leszczyków i krąpików wielkości dłoni, największy leszczyk miał około 35cm.

20220505_062447.jpg.13a3f6ad838e8de4e0d549abaa0631c7.jpg

Dziś wybrałem się na Goryń. Łowiłem od 7:00 do 14:00. Ostatnio, gdy tam byłem, czyli przed rokiem, powiedziałem sobie, że już tam nie pojadę, jednak dziś mówię spróbuję, może się coś tam zmieniło. No i dua lipa, łowiłem same małe 10-25cm karaski, co prawda praktycznie co rzut, to ryba, jednak nie po to przyjechałem. Karasków spokojnie złowiłem ponad 40, na 18szt po upływie niespełna 3h przestałem liczyć. Do tego złowiłem 5 karpi w przedziale od około 35 do 50cm. Tylko jednego karpia ze środka łowiska, cztery karpie wypracowałem w ten sposób, że podnęciłem przybrzeżną okolicę drewnianej kładki/pomostu 

20220509_115439.jpg.30e0ed07743153a540e9b02609b2c5d1.jpg

i tam kładłem zestawy. Z tego miejsca wyszło kilkanaście japońców i 4 karpie. Na kwadrans przed zakończeniem miałem mega jazdę, wydawało mi się, że było branie karasiowe tóż przy tym betonie. Zaciąłem i kurcze zaczep. Mówię sobie, tam nie ma zaczepów, ale może trafiłem na jakiś drut zbrojeniowy itp. Zacząłem szarpać, by zerwać zestaw i nic, poszedłem brzegiem, szarpię i nic. Wlazłem na kładkę i nic, jednak tu mnie tknęło, że zestaw powinienem być z 1-1,5m przed betonem z mojej lewej strony, a jest około 2m na wprost, mówię sobie wtf (kurka blaszka) o co chodzi. Szarpię kijem znów i nagle czuję życie na kiju, ryba chodzi dnem i ma mnie w czterech literach. Przez 10 minut nie mogłem oderwać ryby od dna, nie wiedziałem, co to jest. Chodziłem po pomoście, po brzegu i po około 10 minutach pojawiały się kłęby mułu w miejscu, z którego wychodziła żyłka. Na pokerze 2,7m nic nie mogłem zrobić. TO BYŁ NAJBARDZIEJ NIETYPOWY I NAJBARDZIEJ EMOCJONUJĄCY POJEDYNEK MOJEGO ŻYCIA, bo za chorobę nie wiedziałem, co tak majestatycznie i bez większych odjazdów krąży przy dnie. Po tych 10 minutach wreszcie ujrzałem okaz i zrozumiałem, że nie wyjmę tej ryby. Był to około 120cm jesiotr syberyjski zapięty za płetwę grzbietową. Gdy ja go podciągałem za tył do góry, to on pikował łbem w muł. Kilka takich prób, raz był blisko podbieraka i się w końcu spiął. Na pewno nie był to mój rekordowy jesiotr, jednak tej walki z rybą non stop powoli pływającą przy dnie nie zapomnę do końca życia ??

20220509_071455.jpg.b3ca585f55b5ab3a36535b9fda37ed46.jpg

20220509_071445.jpg

 

Edytowane przez Grzes77
  • Like 8
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kule zestopniowane wodą i bentonitem, wszystko na raz poszło do wody, bo mogę dziś wędkować do 10:00, czyli około 4h. Meeega niski stan wody. W miejscu, gdzie mam fotel zawsze była woda. Żałuję tylko, że nie zabrałem bolonki, bo w tych okolicznościach byłoby to najlepsze rozwiązanie, ciekaw jestem, czy z tej niżówki coś wyjdzie, dam znać ??

20220516_052330.jpg

20220516_053321.jpg

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś złowiłem 16 rybek, z czego krąp 27cm był największym "okazem". Ogólnie 14 ryb złowiłem na lewą wędkę kładzioną w rozmyciu zanęty, na prawy zestaw stojący w kulach miałem tylko 2 ukleje. Dziś złowiłem 3 małe klenie jak ten z foty, 4 ukleje, jednego mikro bolenia, pozostałe ryby to krumpie w większości dłoniaki. Gdybym wiedział jaki jest stan wody (moja wina, nie sprawdzałem przed wyjazdem) to bym łowił na bolonkę, lub jeden zestaw klasyczny słany kilkanaście metrów poniżej i podnęcony szklanką, bo warunki na to dziś pozwalały. Szału dziś nie było, jednak trochę się pobawiłem z drobnicą. Brania w większości były w pierwszych 2h, w 3 godzinie miałem tylko jedną ukleje, w 4h miałem 3 rybki. Jak się stan wody nie zmieni, to za kilka dni wpadnę tam z innymi zestawami i z jednym kijem na klasyka, a drugim na method feeder ??

20220516_053331.jpg

20220516_061344.jpg

20220516_064343.jpg

TimePhoto_20220516_072156.jpg

20220516_100725.jpg

20220516_062310.jpg

20220516_065359.jpg

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle razy byłeś nad rzeką i nie zabierałeś bolonki ? To powinna być wędka pierwszego wyboru na takie wypady. Po co ją kupiłeś ? żeby poganiać nią żonę przy garach ? Ja to mam bolo w aucie nawet jak jadę do monopolowego. Nigdy nie wiadomo kiedy się przyda. ??

Edytowane przez Sołtys stan
  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam znad starorzecza. Miałem wędkować gdzie indziej, ale o tym później. Po zmianie planów cel lin na bombkę i szczupak na krewetki. Na krewetki cały czas coś gania spławik. Grunt mam ustawiony na 1,7-1,8m przy głębokości ok 3-3,5mi i non stop coś krewetki skubie. Dam znać później ??

20220605_051933.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś wybrałem się nad jezioro kozienickie, jednak po drodze chciałem zabrać brata. Wiedziałem, że wczoraj nad jeziorem na amfiteatrze był koncert i może trochę "niedobitków" się kręcić, ale jadąc przez miasto kilka minut po 4:00 zdziwiłem się bardzo ile "tego" łaziło po ulicach, a znając życie, to nad jeziorem byłoby jeszcze więcej, więc sobie ten zbiornik odpuściłem z dwóch powodów. Po pierwsze darcie jap nad wodą, po drugie nie chciałem ryzykować, czy jakaś zbłąkana owca nie uszkodzi mi auta, z uwagi na moją pracę i wiedzę, co tam się dzieje odpuściłem sobie ten zbiornik. Następnie udałem się nad zaporówkę, a tam kartka, że koło nr 51 z Radomia organizuje dziś między 6 a 12 zawody, qwa jakby innej wody nie mieli. Dobra, no to wybrałem pierwszy zbiornik zaporówki przed torami, kiedyś tylko na tej części wędkowałem, od około 5-6 lat łowię na drugiej części. Dojeżdżam do wody, a tam qwa na plaży w odległości 5-6m od brzegu 'pływają" sobie dwa tojtoje. Normalnie mi kopara opadła i odechciało mi się łowienia, bynajmniej na tym zbiorniku. Notabene jakim trzeba być "dzbanem" by wjeb...ć dwa tojtoje do wody. Słaby to widok, jak dwa sracze pływają wywrócone drzwiami do tafli wody. 

Następnie wybrałem starorzecze. Trochę się tam zmieniło, bo trawsko porosło i w ch..j muszek, no ale innego pomysłu na wędkowanie nie miałem. Dziś łowiłem jedną wędką Daiwa Windcast 2,7m ze szczytówką 0,5oz od Tubertini Atrax z oliwką 5g na zmianę z mikro koszykiem bez obciążenia. Super zabawa. Na ten zestaw na groch i kuku brań nie miałem, natomiast na 4 pinki płotki i wzdręgi z opadu non stop. Nie klikałem dziś ryb, bo zwyczajnie nie miałem na to czasu, ponieważ miałem rozłożony jeszcze jeden zestaw ze spławikiem żywcowym i na haku krewetki. Do tej pory łowiłem na krewetki z gruntu, jednak z toni jest efekt nieziemski. Rybom tak pasują krewetki, że non stop spławik był w zainteresowaniu prawdopodobnie małych okoni, do tego miałem kilkanaście brań z zatopieniem i odjazdem, jednak skuteczność zerowa, nie mogłem nic wciąć. Brat widząc to z boku podpowiedział mi, żebym następnym razem wziął ze sobą kotwiczki, tak też uczynię. Krewetki w miarę długo trzymały się haka i naprawdę działają świetnie, bo ryby nie odpuszczały im i cały czas interesowały się nimi. Łowiłem od około 5:00 do 9:00, miałem około 20 wzdręg od około 10cm do lekko ponad 20cm, do tego taką samą ilość płotek w podobnych rozmiarach, no i 6 koluchów. Brania drobnicy tylko z opadu, koluchy z dna. Wypad moim zdaniem bardzo udany, pomimo iż nie złowiłem lina, to jednak się nie nudziłem ??

20220605_064951.jpg

20220605_071004.jpg

20220605_060535.jpg

20220605_053712.jpg

20220605_051547.jpg

20220605_051539.jpg

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...