Skocz do zawartości

Grzes77 live


Grzes77
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Tym razem drugie podejście do nowego łowiska prywatnego, nie komercji, gdzie ostatnio złowiłem tylko jednego karasia. Tym razem idę z tematem jak na pizetwu, zobaczymy co się uda złowić. Nie będę miał blanku, bo przy gruntowaniu pod wyspą płotka wzięła na pusty haczyk ???

20220808_054933.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odrobiłem lekcję z ostatniego, a zarazem pierwszego łowienia na tym zbiorniku, jednak jest to "cienkie" łowisko. Niby woda prywatna, a wygląda i daje ryby, jak typowe pizetwu, a nie komercja, dlatego poszedłem jedną wędką w białe na przemian z kuku, na drugiej wędce dumble i wawtersy. Najlepiej sprawdzał się dumbel Pana Ryby o smaku marcepan, nie było wstawienia, by nie było ryby. Największą płotkę około 20cm złowiłem właśnie na tą przynętę. Muszę sprostać, że okoń wziął nie na żółtego Ringersa, a na tego Węgierskiego ananasa.

20220808_063517.jpg.7761cdcfdb574b03dedf848ef709ec43.jpg

Ogólnie złowiłem 21 ryb, w tym tego przepięknego okonia, 6 płotek przeważnie 10-12cm i reszta japońce takie od 12 do 25cm. Jeden tylko japoniec trafił na matę, resztę odczepiałem w wodzie.

Żałowałem trochę po godzinie łowienia, że nie poszedłem na drugi brzeg, tam była trawa skoszona i kilka metrów od brzegu przewalały się około metrowe amury. Wpływały ławicą jak delfiny, robiły dużo hałasu, pożerowały w pływającej tam trawie i odpływały. Tak było przez około 2h i kilka takich przepływów.

Gdy odjeżdżałem i poszedłem zapłacić właścicielka powiedziała, że we wrześniu będą spuszczać ten staw, bo 20 lat był nie spuszczany, więc wybiorę się tam chyba z wiosny dopiero, lub wcześniej z synem na spławik. Gdyby nie ten okoń, to bym się nie cieszył z tego łowienia ??

20220808_094007.jpg

20220808_100050.jpg

20220808_054933.jpg

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mega spontaniczny wypad. Później coś skrzybnę o tym wyjeździe. Chcę przetrenować łowienie z nęceniem spombem na 60m. Wędki już w wodzie, rozkładałem się równo 1h. O 5:00 wjechałem na miejscówkę, a około 6:00 zarzuciłem zestawy. Dam znać jak wpadnie łokaz, jak nie, to dopiero na podsumkę, bo chcę się podelektować łowieniem ???

20220819_060012.jpg

20220819_060018.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cała "strategia" poszła w ch..., przez godzinę nawet ocierki nie miałem. Nęcenie spombem przy tej wędce, co mam, to się nadaje do 40m, a nie dalej. Na krótszy dystans wziąłem przetestować Robinsona TX3, jednak z podajnikiem 30g do klipsa na 60m nie rzucałem, więc przeklipowałem się na 52m i to jest dystans idealny dla tej wędki. Na 80m też nie dorzucam, ale o tym napiszę w podsumce ??

20220819_065547.jpg

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chyba się wyleczyłem ze spombowania jakimiś zamiennikami. Chodzi mi o kije.

Tylko 5 lb 3,90. Wiadomo, że to kawał patyka, wymaga trochę siły, męczący na dłuższy wypad.....

A miałeś Panie spro, to żeś się go pozbył ?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie qwa przekroczyłem 30cm w płoci. Bardzo często miałem 28cm, niekiedy 29, jednak nigdy nie miałem przekroczonych 30cm, aż do dziś. Jagodno szacunek. Za jakieś 30 minut będę kończyć, jednak przez tą płoć jestem mega happy. Oprócz tego miałem 7 leszczy i jednego jazia, szerzej opiszę po powrocie do domu ???

20220819_094914.jpg

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam nie wiem, od czego zacząć podsumkę. Dziś wiatr wiał od tamy, więc mimo wietrznej pogody łowiło się spoko, bo podajniki nie spływały.

Pierwszą rybę, czyli jazia 43cm złowiłem po godzinie i kwadransie od startu, czyli około 7:15 i brania były do 9:50. Złowiłem łącznie jednego jazia, jedną płoć i siedem leszczy w przedziale 48-53cm. Oczywiście ta płoć dała mi mega satysfakcję, byla to pierwsza, którą przeskoczyłem 30cm, nie miałem do tej pory, do tego gatunku szczęścia.

No a teraz technicznie. Ostatni raz wybrałem się tam z podestem, koszem i całym tym majdanem. Po pierwsze, to nóżki włożone w grząski piach się zapadają i co kilkadziesiąt minut trza było to wszystko przeciągać, by nie stąpać po wodzie, po drugie, to ten cały majdan wszedł mi "na styk" do auta, więc gdybym chciał pojechać z kimś, to trza byłoby jechać na dwa auta. Ten kosz Robinsona jest mega solidny, ale za to w "uj" ciężki.

Wędki Robinson TX3 o dł 3,3m nie nadają się na dystans, bo przy podajniku Prestona XL 30g rzucałem finalnie powtarzalnie na 56m. Na 60m nie dorzucałem za każdym razem, na 52m podajnik hamował kilka metrów nad lustrem wody. 

Na moich kijach Flagmana, którymi na podajniki z lotką osiągałem powyżej 100m, a na 80m z palcem w nosie, przy podajnikach Prestona do dystansów 45g tylko 2, może 3 razy dorzuciłem do klipsa na 80m, dlatego zmieniłem dystans na 72m i to było ok. Z dystansu wyszło 8 ryb, tylko jeden leszcz, ten 53cm wyjechał z 52m. Tylko dwa leszcze podebrałem podbierakiem, resztę wypinałem w wodzie.

No i na koniec taka ciekawostka. Otóż na ten spontaniczny wyjazd wybrałem się dzięki mojej żonie. Wczoraj po pracy poszedłem do warsztatu i grzebałem przy zestawach do dystansu, po 18:00 powiedziałem do żony, że może bym pojechał jutro lub w poniedziałek nad Jagodno, bo i tak mam jeden temat do załatwienia w Radomiu. Żona powiedziała mi, że w poniedziałek ma padać, więc lepiej jechać dziś, nawet się nie zastanawiałem i zacząłem się pakować. No i wtedy nie mogłem znaleźć pudełka z podajnikami i rurkami do dystans, więc zacząłem montować zestawy Prestona. Więcej ich nie założę, bo to są "nieloty". 

Puentując już tak na finał, to wydaje mi się, że to jest taka woda, że im dalej rzucisz, tym bardziej połowisz, oczywiście gdy masz pomarańczowe przynęty. Ryby wychodziły z wody tylko na pomarańczowe przynęty, w większości na Ringersy. Miałem dwie zanęty i one sprawdzały się tak samo, czyli brania były na zanęty śmierdzące i słodkie, ale tylko na pomarańczowe przynety, 8 ryb na Orange Ringersa i jedna na pomarańczowego dumbla z MC Karp o smaku halibuta. W przyszłym tygodniu skoczę tam jeszcze raz, bo zawody niebawem ???

20220819_094914.jpg

TimePhoto_20220819_071620.jpg

20220819_082834.jpg

20220819_081634.jpg

TimePhoto_20220819_074411.jpg

20220819_060018.jpg

20220819_060026.jpg

20220819_060022.jpg

  • Like 8
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Startuję na Jagodnie. Flagman 3,6m pletka 0,08, przypon strzałowy i bez problemu 93m osiągniętę. W takich warunkach, jak dziś można śmiało na 100m rzucać, jednak nie zmieniam odległości na Flagmanie, bo jak zacznie wiać może być ciężej. Zabieram się za montaż drugiego delikatniejszego zestawu ???

20220826_054612.jpg

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Startuję na Jagodnie. Flagman 3,6m pletka 0,08, przypon strzałowy i bez problemu 93m osiągniętę. W takich warunkach, jak dziś można śmiało na 100m rzucać, jednak nie zmieniam odległości na Flagmanie, bo jak zacznie wiać może być ciężej. Zabieram się za montaż drugiego delikatniejszego zestawu
20220826_054612.jpg.1a8ca040f48b4e9017c6849d2540c2c9.jpg
Grzesiu, a czy przypadkiem nie ma tam od dzisiaj mistrzostw okręgu w wędkarstwie karpiowym?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...