Sołtys stan Opublikowano 17 Października 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2018 Ja na boczny trok łowię picerem.Dużo lepiej się sprawdza niż spining,nawet z wklejką Na obrotówki tą metodą nie łowię bo szkoda.Wiadomo,że jak są jakieś przeszkody,zawady,roślinność w wodzie,a wszędzie z wyjatkiem basenów są to tylko kwestią czasu jest utrata takiej blaszki. Po za tym boczny trok jest przereklamowany i szkoda tracić czasu na takie łowienie. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzes77 Opublikowano 17 Października 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Października 2018 5 godzin temu, Grendziu napisał: @Grzes77 a to nie wiedziałeś, że na przewieszki dorszowe łapi się tylko na wodach słonych Chyba ryby o tym nie wiedzą, mi praca tych akurat gum się mega podoba i będę je stosował na Wiślane sandacze , tym bardziej, że dostałem ich kilkanaście i mi nie będzie szkoda, jak którąś stracę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzes77 Opublikowano 19 Października 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Października 2018 Zaporówka, godz 8:40, zaczynam . Woda wygląda na martwą. Dziś w 90% chcę poświęcić czas na mikro gumki, zaczynam od "kosmicznego raczka" podawanego na skraju trzcin. Robię również testing nowych spodniobutów, na focie widok mojej ulubionej miejscówki z wody Dobrze, że troszkę schudłem, bo bym się w te gacie nie wbił 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzes77 Opublikowano 19 Października 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Października 2018 Poddałem się po 2,5h, jestem już w domu i piję kawę. Za nastolatka ten zbiornik nigdy mnie nie zawiódł jeżeli chodzi o spina. Nie miałem blanków, zawsze choćby jednego szczupłego, lub okonia złowiłem (tych ostatnich zawsze było zatrzęsienie). Dziś 2h poświęciłem stojąc po jajka w wodzie i próbowałem raczków - sraczków, tanty- sranty, smoczej muchy (na zdjęciu), jaskółki, mini twisterów, obrotówek zerówek i nawet jednego mikro pasiaka nie złowiłem. Ostatnie 30 min poświęciłem pod szczupaka i też zero kontaktu. Dziś nastawiłem się typowo pod zaporówkę i drugi raz z rzędu blank. Jedno małe "odkrycie" zaliczyłem, czyli można śmiało stosować czeburaszkę do obrotówki (zdjęcie), będzie to przydatne na głębokich starorzeczach, nie poddaję się, jednak od tej pory odpuszczam zaporówkę, poświęcę czas na Wisłę i starorzecza Woda przez cały czas była martwa, rozmawiałem z 2 spiningistami, którzy szli do aut po łowieniu i też byli o kiju, przyszedł do mnie starszy pan na pogaduchy i on z samego rana miał na żywca niewymiarowego szczupłego i to tyle. Zawsze uważałem tą wodę za super łowisko pod kątem drapieżników, jednak coś się zmieniło w wodzie, lub moim podejściu, bo teraz stosuję różne wynalazki, a łowiłem tu tylko na woblery z dobrym efektem. Teraz nakupowałem pierdół, a żadnych woblerów, no ale wolę zmienić łowisko, niż wydawać kolejne pieniądze na przynęty, które wcale mi nie muszą pomóc na zaporówce. Nauka nie idzie w las, tylko w nas 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Grendziu Opublikowano 19 Października 2018 Administrator Udostępnij Opublikowano 19 Października 2018 1 godzinę temu, Grzes77 napisał: Teraz nakupowałem pierdół, a żadnych woblerów, no ale wolę zmienić łowisko, niż wydawać kolejne pieniądze na przynęty, które wcale mi nie muszą pomóc na zaporówce. Nauka nie idzie w las, tylko w nas A trzeba było kupić takie coś 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzes77 Opublikowano 21 Października 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Października 2018 Gdy o 11:50 kończyłem "śniadanie" (rosół, bo wczoraj byłem na imprezie u bratowej więc sobie na dziś takie zamówienie złożyłem u żony) wpadł mi do głowy pomysł, by skoczyć nad odnogę Wisły. Żona zajęła się objadem, syn miał iść na południową drzemkę, więc ja wbiłem się w spodniobuty, założyłem kamizelkę, w łapę tylko jeden kijek i sru nad wodę. Spin to super rozwiązanie na taki spontan, rozpocząłem już o 12:15, nie miałem zasięgu internetowego, więc nic wcześniej nie pisałem. Nad wodą zastałem jednego pana, który nie miał nic przeciwko, bym stanął koło niego i trochę porzucał. Po kilku rzutach różnymi przynętami straciłem na zaczepie kilkanaście metrów plecionki, gdy zmieniłem obrotówkę na tą ze zdjęcia (kupiona tydzień temu na bazarze) już za pierwszym rzutem miałem ok 50cm szczupłego, który po podcholowaniu z 20m wpłynął w karpę ok 3m od moich nóg i tyle go widziałem. Pan siedzący obok był pod wrażeniem pracy mojego SG. Po tym szczupłym zmieniłem miejscówki, trochę pobrodziłem w wodzie, jednak już bez kontaktu z rybami. O 13:30 przy kolejnym rzucie mega splątanie, nie wiem jakim cudem z kręcioła schodzi mi plecionka w taki sposób, nie mogę tego rozwinąć, muszę usunąć tą pletkę i nawinąć nową, tylko, że już nie mam 0,04 została mi tylko 0,06. Może nawinę żyłkę 0,16, zobaczymy, muszę zmienić, bo już kilka razy rwałem pletkę, na kołowrotku miałem 100m plus podkład, więc nie wiem, czy samej plecionki mam teraz 50-60m na szpuli. Szkoda, że się to tak poplątało, bo bym może coś złowił jeszcze. Mimo tylko 1:15 h pozytywnie się naładowałem energią na kolejne dni Zauważyłem, że drapieżniki biorą bliżej południa, gdy słonko nagrzewa wodę, dlatego w środę mam wolne i chyba pojadę z batem na starorzecza i postawię jedną wędkę na spławik z żywcem, to jeszcze przemyślę, na pewno nad wodę w środę wyruszę 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzes77 Opublikowano 30 Października 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Października 2018 Dziś wyskoczyłem na chwilę nad odnogę Wisły. Chciałem przetestować żuczki. Gdy rozpocząłem łowienie włączyłem budzik, na którym pokazał się czas godzina i 50 minut, myślę sobie starczy, bo na 14 do pracy. Z 4 żuczków tylko 2 dobrze pracują (jeden za ponad 30 zeta/szt to powinny wszystkie być sprawdzane, żółta kartka dla producenta). Małe żuczki podawałem na plecionce 0,08 na kiju 2,7m i można nimi rzucić spokojnie +25m. Dziś złowiłem tylko jednego klenika +30cm i to gdy prawie wcelowałem w krzaka na przeciwnym brzegu (widoczny na 2 focie), ważne jest dla mnie, że nie zblankowałem ;). 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Grendziu Opublikowano 30 Października 2018 Administrator Udostępnij Opublikowano 30 Października 2018 To nie żuczki dały rybę tylko nowy kręciołek od dajła tak ładnie skręca, a reszta pracuję 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzes77 Opublikowano 5 Listopada 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2018 Ponieważ przyjechał mój brat z germani postanowiłem zabrać go na ryby. Postanowiłem powędkować na spławik uklejówką i postawić jedną na żywca, tą ostatnią dam mu do operowania. Sprzęt rozkładam i o 9:00 startuje 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzes77 Opublikowano 5 Listopada 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2018 Po równo 2h mam wreszcie żywca, kurła jaka porażka, do tego zachciało mi się szukania ryb i skąpałem się ponad kolana w wodzie, będzie co wspominać 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.