Skocz do zawartości

Grzes77 live


Grzes77
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ja na boczny trok łowię picerem.Dużo lepiej się sprawdza niż spining,nawet z wklejką :D Na obrotówki tą metodą nie łowię bo szkoda.Wiadomo,że jak są jakieś przeszkody,zawady,roślinność w wodzie,a wszędzie z wyjatkiem basenów są :D to tylko kwestią czasu jest utrata takiej blaszki. Po za tym boczny trok jest przereklamowany i szkoda tracić czasu na takie łowienie. :D 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Grendziu napisał:

@Grzes77 a to nie wiedziałeś, że na przewieszki dorszowe łapi się tylko na wodach słonych:221_see_no_evil:

Chyba ryby o tym nie wiedzą, mi praca tych akurat gum się mega podoba i będę je stosował na Wiślane sandacze :icon_arrow1:,  tym bardziej, że dostałem ich kilkanaście i mi nie będzie szkoda, jak którąś stracę :champagne-2010:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaporówka, godz 8:40, zaczynam :icon_arrow1:

Woda wygląda na martwą.  Dziś w 90% chcę poświęcić czas na mikro gumki, zaczynam od "kosmicznego raczka" podawanego na skraju trzcin. 

Robię również testing nowych spodniobutów,  na focie widok mojej ulubionej miejscówki z wody :champagne-2010:

Dobrze, że troszkę schudłem, bo bym się w te gacie nie wbił :D

20181019_083732.jpg

20181019_082925.jpg

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poddałem się po 2,5h, jestem już w domu i piję kawę. Za nastolatka ten zbiornik nigdy mnie nie zawiódł jeżeli chodzi o spina. Nie miałem blanków, zawsze choćby jednego szczupłego, lub okonia złowiłem (tych ostatnich zawsze było zatrzęsienie). Dziś 2h poświęciłem stojąc po jajka w wodzie i próbowałem raczków - sraczków, tanty- sranty, smoczej muchy (na zdjęciu), jaskółki, mini twisterów, obrotówek zerówek i nawet jednego mikro pasiaka nie złowiłem. Ostatnie 30 min poświęciłem pod szczupaka i też zero kontaktu. Dziś nastawiłem się typowo pod zaporówkę i drugi raz z rzędu blank. Jedno małe "odkrycie" zaliczyłem, czyli można śmiało stosować czeburaszkę do obrotówki (zdjęcie), będzie to przydatne na głębokich starorzeczach, nie poddaję się, jednak od tej pory odpuszczam zaporówkę, poświęcę czas na Wisłę i starorzecza :icon_arrow1::champagne-2010:

Woda przez cały czas była martwa, rozmawiałem z 2 spiningistami, którzy szli do aut po łowieniu i też byli o kiju, przyszedł do mnie starszy pan na pogaduchy i on z samego rana miał na żywca niewymiarowego szczupłego i to tyle. Zawsze uważałem tą wodę za super łowisko pod kątem drapieżników, jednak coś się zmieniło w wodzie, lub moim podejściu, bo teraz stosuję różne wynalazki, a łowiłem tu tylko na woblery z dobrym efektem. Teraz nakupowałem pierdół, a żadnych woblerów, no ale wolę zmienić łowisko, niż wydawać kolejne pieniądze na przynęty, które wcale mi nie muszą pomóc na zaporówce. Nauka nie idzie w las, tylko w nas :champagne-2010: 

20181019_083720.jpg

20181019_083717.jpg

20181019_091546.jpg

20181019_093422.jpg

20181019_103954.jpg

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
1 godzinę temu, Grzes77 napisał:

Teraz nakupowałem pierdół, a żadnych woblerów, no ale wolę zmienić łowisko, niż wydawać kolejne pieniądze na przynęty, które wcale mi nie muszą pomóc na zaporówce. Nauka nie idzie w las, tylko w nas :champagne-2010: 

20181019_083720.jpg

20181019_083717.jpg

20181019_091546.jpg

20181019_093422.jpg

20181019_103954.jpg

A trzeba było kupić  takie coś:icon_arrow1:

20181019_125051.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy o 11:50 kończyłem "śniadanie" (rosół, bo wczoraj byłem na imprezie u bratowej więc sobie na dziś takie zamówienie złożyłem u żony) wpadł mi do głowy pomysł, by skoczyć nad odnogę Wisły. Żona zajęła się objadem, syn miał iść na południową drzemkę, więc ja wbiłem się w spodniobuty, założyłem kamizelkę, w łapę tylko jeden kijek i sru nad wodę. Spin to super rozwiązanie na taki spontan, rozpocząłem :icon_arrow1: już o 12:15, nie miałem zasięgu internetowego, więc nic wcześniej nie pisałem. Nad wodą zastałem jednego pana, który nie miał nic przeciwko, bym stanął koło niego i trochę porzucał. Po kilku rzutach różnymi przynętami straciłem na zaczepie kilkanaście metrów plecionki, gdy zmieniłem obrotówkę na tą ze zdjęcia (kupiona tydzień temu na bazarze) już za pierwszym rzutem miałem ok 50cm szczupłego, który po podcholowaniu z 20m wpłynął w karpę ok 3m od moich nóg i tyle go widziałem. Pan siedzący obok był pod wrażeniem pracy mojego SG.

Po tym szczupłym zmieniłem miejscówki, trochę pobrodziłem w wodzie, jednak już bez kontaktu z rybami. O 13:30 przy kolejnym rzucie mega splątanie, nie wiem jakim cudem z kręcioła schodzi mi plecionka w taki sposób, nie mogę tego rozwinąć, muszę usunąć tą pletkę i nawinąć nową, tylko, że już nie mam 0,04 została mi tylko 0,06. Może nawinę żyłkę 0,16, zobaczymy, muszę zmienić, bo już kilka razy rwałem pletkę, na kołowrotku miałem 100m plus podkład, więc nie wiem, czy samej plecionki mam teraz 50-60m na szpuli.

Szkoda, że się to tak poplątało, bo bym może coś złowił jeszcze. Mimo tylko 1:15 h :icon_arrow1: pozytywnie się naładowałem energią  na kolejne dni :champagne-2010:

Zauważyłem, że drapieżniki biorą bliżej południa, gdy słonko nagrzewa wodę, dlatego w środę mam wolne i chyba pojadę z batem na starorzecza i postawię jedną wędkę na spławik z żywcem, to jeszcze przemyślę, na pewno nad wodę w środę wyruszę :icon_arrow1::champagne-2010: 

20181021_121159.jpg

20181021_121817.jpg

20181021_125927.jpg

20181021_131734.jpg

20181021_131730.jpg

20181021_130117.jpg

20181021_131722.jpg

20181021_132321.jpg

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dziś wyskoczyłem na chwilę nad odnogę Wisły. Chciałem przetestować żuczki. Gdy rozpocząłem łowienie  włączyłem budzik, na którym pokazał się czas godzina i 50 minut, myślę sobie starczy, bo na 14 do pracy. Z 4 żuczków tylko 2 dobrze pracują (jeden za ponad 30 zeta/szt to powinny wszystkie być sprawdzane, żółta kartka dla producenta). Małe żuczki podawałem na plecionce 0,08 na kiju 2,7m i można nimi rzucić spokojnie +25m. Dziś złowiłem tylko jednego klenika +30cm i to gdy prawie wcelowałem w krzaka na przeciwnym brzegu (widoczny na 2 focie), ważne jest dla mnie, że nie zblankowałem ;).

20181030_114714.jpg

20181030_114919.jpg

20181030_114916.jpg

20181030_105134.jpg

20181030_103846.jpg

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ przyjechał mój brat z germani postanowiłem zabrać go na ryby. Postanowiłem powędkować na spławik uklejówką i postawić jedną na żywca, tą ostatnią dam mu do operowania. Sprzęt rozkładam i o 9:00 startuje :icon_arrow1::champagne-2010:

20181105_085422.jpg

20181105_085418.jpg

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...