Grzes77 live

[Grzes77]

Dziś koledzy zlali mnie okrutnie.

Na ryby pojechałem z Mirkiem a za nami swoim autem Tomek, który po wielu latach przeze mnie powrócił do wędkarstwa (nawet mu zamówiłem w Drapieżniku Black Drafta).

Ja z Tomkiem łowiliśmy po jednym bacie i pickerze z metodą, Mirek dwie z gruntu. Ja złowiłem aż jednego kolucha na metodę i jedną płotkę i jedną wzdręgę na bata . Tomek "kosił" drobnicę na bata "jak zły", ryba za rybą. Do tego złowił na bata +25cm linka. Mirek przeszedł po 9:00 na spławik jednym zestawem i złowił lina +35cm. Naszykowany byłem "zawodowo" a poległem  sromotnie, jutro z @PawelL i @elvis odbijemy na Grębowie, zaraz wyjeżdżam po Suzi do salonu 

[Grzes77]

Dziś można określić jedno, zajeb...em się mułem .

Szykowałem się wczoraj wieczorem, wszystko dochuchałem i dziś nad wodą otwieram pokrowiec, a tam zamiast odległościówki YnB jest feeder. Ile ja sobie ch...i słałem, ręce mi opadły. Pomyłka wyszła z tego, że ostatnio byłem na Grębowie i tam zabrałem feeder Daiły YnB, ma on taki sam pokrowiec jak odległościówka z tego modelu. Do pokrowca po tej odległościówce włożyłem moją ulubioną odległościówkę Korum 3,6m w dwuskładzie. Nie wiem jakim cudem się zamotałem, jednak nad wodę trafił nie ten pokrowiec co trzeba, przez to zmuszony byłem łowić na 2 feedery z methodą.

Miałem kilka różnych dumbli, które stały jak zaczarowane, brania miałem tylko na białe podbite pianką, tylko skuteczność marna. Zmarnowałem kilka brań, miałem 3 spinki, wyciągnąłem tylko jednego kolucha, ale takiego 30+. W sumie, to ciężko byłoby łowić na odległościówkę, bo cholernie wiało, dziś porażka, ale nie składam oręża, w środę powtórka, tylko już przypilnuję, by zabrać dobre kijaszki 

[Grendziu]

Mistrzu a nigdy nie łowiłeś feederem na spławik?

[Semi]

2 godziny temu, Grendziu napisał:

Mistrzu a nigdy nie łowiłeś feederem na spławik?

No właśnie, ja nie raz już łowiłem. Potrzeba matką wynalazku.

[Grzes77]

Tak, wiem że można, ale na jednej miałem żyłkę 0,25 a na drugiej pletkę 0,16mm no i w takich przypadkach to chyba bez sensu montować spławik  

[Grendziu]

13 godzin temu, Grzes77 napisał:

Tak, wiem że można, ale na jednej miałem żyłkę 0,25 a na drugiej pletkę 0,16mm no i w takich przypadkach to chyba bez sensu montować spławik  

Oj tam, oj tam. Przypon strzałowy pomiędzy jakiś o odpoweniej grubosci na 2 długości wędki i byś wymiatał

[Grzes77]

Dziś miałem powalczyć z kleniami, gdy dojechałem nad rzekę kopara mi opadła. Już daaaaaaaaawno nie widziałem tak wysokiej Wisły. Najarałem się na te klenie, że nie sprawdziłem jak wysoko idzie rzeka, mój wielbłąd, bo mogłem na starorzecza lub zaporówkę skoczyć, a tak to o 7 już wróciłem do domu. Objechałem kilkanaście wytypowanych odcinków i tylko w jednym miejscu mogłem posłać zestaw do wody, oczywiście przy tym stanie rzeki oznak żerowania ryb nigdzie nie widziałem. Rzeka wyższa niż zwykle o jakieś 2m, szok. W tym tygodniu chyba skoczę gdzieś na komerchę się obłowić, bo ostatnio w tym temacie u mnie posucha  

[Grzes77]

Miałem dziś skoczyć z Mirkiem nad zaporówkę, jednak wczorajszy dyżur zamiast zakończyć o 22:00 udało mi się zakończyć po 3:00 nad ranem, więc nie było mowy, żebym pojechał na ryby, atu takie smsy dostaję od Mirka"

"Podsumowanie dziś Janików...Złowiłem karpia 37 cm, dwa liny nieduże, wiaderko leszczyków niektóre ładne tzw. occiaki, i w ch...j byków może ze 30szt. Siedziałem od 5.00 do 14.00. A najlepiej brały jak była ta zlewa, na obie wędki naraz....wyjazd mega udany.???

Królował method feeder Behra.

Spławik i grunt z koszykiem cienko.

Grzesiu brały od rana do końca jak siedziałem szkoda mi było wracać ale zanęta mi się skończyła. Zabawa była. Jutro pojadę chyba po południu, ale jeszcze nie wiem. Okazów nie było ale przyjemnie jak są co chwile brania. Zmokłem choć miałem ten duży parasol bo jak lało to brały najlepiej i często musiałem spod niego wychodzić. "

Fajnie się czyta takie wiadomości, tym bardziej, że wkręciłem Mirka w te Behry i uległ im zupełnie jak ja 

[ArekH]

1 godzinę temu, Grzes77 napisał:

tym bardziej, że wkręciłem Mirka w te Behry i uległ im zupełnie jak ja 

K.......rrrrrrrrrrrr. Mać. A ja dałbym się ogolić że to Karp. 

[Grzes77]

Dziś odwiedziłem "wędkarską kolonię", czyli "łowisko Elvisa". Chciałbym w tym miejscu podziękować Adamowi i Kamilowi za świetną atmosferę 

Dziś łowiłem od 6:00 do 13:00 na nowej dla mnie wodzie. Fajna zabawa z karasiami, na początku złowiłem 2 karasie, jednak ostro padało i nie chciało mi się ich mierzyć. Złowiłem też trochę takich 20cm i trzy małe liny. 

Fajnie spędzony czas w doborowym towarzystwie, nawet się bardzo nie przejąłem małą "wpadką" Suzi, no ale o tym nie tu i teraz. Pozdrawiam dzisiejszych współtowarzyszy i do następnego razu