Jump to content

Jak łowić wśród ławicy drobnej ryby


jakub_wr
 Share

Recommended Posts

Chciałbym się Was zapytać czy macie jakieś sprawdzone sposoby na wyeliminowanie drobnej ryby z łowiska. Problem na moim łowisku jest dość poważny. W wodzie pływają dosłownie setki drobnej wzdregi i płotki. Przy łowieniu federem atakują podajnik jak wpada do wody, zachowują się jak piranie. Zanim dotrze na dno już jest pusty a szczytowka wygina się i sygnalizuje branie. Często wyciągam zestaw już po kilku sekundach i mam rybkę zaczepioną za bok lub brzuch. To jest plaga. Podczas łowienia na spławik dwa a nawet trzy ziarna kukurydzy nie są w stanie ich powstrzymać. Zanęty strach rzucać bo zalatuje się ich tak dużo że woda się gotuje. Myślałem żeby je zebrać, znęcić w jakieś miejsce, o kilkanaście metrów tanią zanętą i rzucać im w to miejsce kulkę co jakiś czas. A w miejsce gdzie chcę łowić podać grubszą zanętę, może pellet 6mm lub jeszcze większy żeby tego nie ruszały. Może jakieś ziarna, groch bobik..  Może wówczas da się zwabic jakiegoś karpia lub inną grubszą sztukę. Te piranie atakują kulki 10mm, jakiej innej przynęty użyć żeby nie ruszały. A może jakiś zapach je odstraszy jednoczescie wabiąc karpie i inne gatunki. Sam już nie wiem, ale takie łowienie jest naprawdę męczące. Najchętniej  to bym je odlowil batem i wywióz :) Ale zbiornik 100% c&r, w dodatku jest tego tyle że pewnie trzeba by kilka dni bez przerwy łowić. 

 

 

Link to comment
Share on other sites

  • Administrators

Woda wodzie nie równa, tak jak opisałeś jest mniej więcej na Nienawiszczu i wystarczyło zrezygnować z kukurydzy i robaków na rzecz rożnych dumbli, pelletów i kulek aby łowić większe ryby. Raz na 15 zacięć jest mała rybka za brzuch za oko etc, ale to zdało egzamin. Duże liny, karpie, karasie łowię już na cukierki od 6mm.

Niestety podobny eksperyment nie dał rady już np na jeziorze w Margoninie - tam ilość krąpi  i płoci to maskara, trzeba było być po prostu cierpliwy i czekać, aż raz na 100/500 brań wejdzie coś większego.

Na Czarnym znowu wystarczyło mocno skleić zanętę i podawać podajnik na 5/6metr aby szukać większej ryby z gruntu.

Testować, próbować, tesować i próbować a na końcu wysunąć wnioski, innej recepty nie znam.:champagne-2010:

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Ja bardzo często łowię wśród stad drobnicy karpiowatej.
Nie ma na to skutecznej metody, można jedynie próbować ograniczyć ilość "podskubywań" drobnicy.
Przy łowieniu batem, skupiam obciążenie lub stosuję trochę cięższy zestaw, by przynęta jak najszybciej dotarła do dna (choć jak wspominasz, przy feederze, to podajnik opada szybko).
Jeśli mam czas i miejsce, to zmieniam łowisko, tak by łowić płytko, lecz na głębokości 2,5-4 m, wtedy jest znacznie mniej brań drobnej ryby.
Jeśli jednak mam płytkie stanowisko, to czasami rzucałem kulkę smużącej zanęty, obok miejsca gdzie łowię, co dość skutecznie odciągało stada wzdręg i ukleji.
Rozwiązaniem jest też zastosowanie wyłącznie gruboziarnistych zanęt: ziarna, granulaty. Wtedy jest mało substancji smużących i mniej to wabi drobnicę.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Mam niedaleko domu zbiornik, na którym występuje podobne zjawisko. Stada drobnego leszczyka skutecznie czyszczą wszystko co podajemy, nie dość że pędzlują zanęty podawane z góry to jeszcze wyjadają wszystko z dna... Zanęta nie wchodzi w grę, nawet przemoczona/mocno sklejona , najlepiej mi sprawdzają się do koszyka (koniecznie owiniętego taśmą) grube kuku "klejone" pelletem; pod spławik podobnie, ewentualnie suchy gruby pellet 8mm klejony gliną rzeczną. Podstawa to upewnić się , że z koszyka/ kuli zanętowej nic nie będzie się uwalniać aż do dna, nawet ryzykując przebetonowanie.

Niezłym pomysłem przy dłuższych sesjach jest sklejenie ziaren/pelletów tak ,by kule puszczały co najmniej po godzinie, podanie na starcie całości towaru i nie donęcanie późniejsze (koszyk<bomb). Na takich zbiornikach plusk wpadanch kul/ koszyków też ściąga rybę. U mnie na drobniejszą płotkę też działają odstraszająco śmierdziele w postaci BTech K&Tuna , niestety na leszczyki nie bardzo.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Zanęty jak grube by nie były zostaną zjedzone w kilka sekund. Jedynie chyba pellet gruby zostaje lub kruszenie kulek. Woda kilka metrów od brzegu ma już 3,4metry a i tak na tej głębokości jest stado wzdregi. Muszę chyba łowić na większej odległości, zauważyłem że powyżej 20 25metrow są mniej aktywne i jest ich mniej. Szkoda tylko bo przy brzegu chodzą naprawdę ładne sztuki karpia, jesiotra. 

Link to comment
Share on other sites

Może torebki PVA z mieszanką grubszych, późno pracujących pelletów. Po drodze nie smużą. Rozsypią się dopiero na dnie. Długo rozpuszczalna siateczka mogła by dodatkowo pomóc. 

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

  • Administrators
3 godziny temu, jakub_wr napisał:

Zanęty jak grube by nie były zostaną zjedzone w kilka sekund. Jedynie chyba pellet gruby zostaje lub kruszenie kulek. Woda kilka metrów od brzegu ma już 3,4metry a i tak na tej głębokości jest stado wzdregi. Muszę chyba łowić na większej odległości, zauważyłem że powyżej 20 25metrow są mniej aktywne i jest ich mniej. Szkoda tylko bo przy brzegu chodzą naprawdę ładne sztuki karpia, jesiotra. 

Albo spróbować także dużych kulek na haku np 14/18mm:champagne-2010:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Restore formatting

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...