ArekH Opublikowano 30 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2017 Z nudów zakładam temat. Zaczynałem od leszczyny i bambusa jeśli idzie o wędziska. Pierwsza klejonka, jak wstawił fotę Mariusz bodajże w dziale Muzyka, była dla Mnie szokiem technologicznym. Pomijam że muchówki używałem na grunt Totalną zmianą, był Radziecki żółty teleskop(Brązowych jeszcze nie było) Cała szkoła(wędkujący) schodziła się podziwiać. Dostałem w komplecie też kołowrotek szpulowy z możliwością obracania o 90st. Były to prezenty od rodziców pod choinkę. Na tamte czasy szok. Radziecki Delfin, ze stałą szpulą był tylko snem, drogim, nie do dostania. W końcu kupiłem. DDR-owskie Germiny w późniejszym czasie były jedynie dla wybrańców. Również w końcu byłem tym szczęściarzem, tak jak i posiadaczem Nexy, Forelle i Rexa. Czeskie Sony, a wcześniej Tokozy, również były często w świecie marzeń. Forelle, był często poza zasięgiem. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MrProper Opublikowano 30 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2017 Ech te czasy Arek A ja właśnie sie wybieram na szpery (pchli targ) za Bambusem moze cóś więcej wypatrzę - obym nie wrócił z nosem spuszczonym na kwintę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ArekH Opublikowano 30 Grudnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2017 Marzy mi się taka Tonkinówka w dobrym stanie. A Miałem idiota i oddałem kilka lat temu. Nie śmiganą z przelotkami, z czerwoną wkładką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ArekH Opublikowano 30 Grudnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2017 A gdzie nasz "nadworny wapniak"? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ArekH Opublikowano 30 Grudnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2017 Pamiętacie Tokoza z obrotową skośną szpulą? Miałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Grendziu Opublikowano 30 Grudnia 2017 Administrator Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2017 Drugi i czwarty kręciołek miałem w zestawie. Na nr dwa bodajże w wieku niespełna 10 lat miałem rybę życia, kabłonek się otwierał przy rosyjskim żòltym teleskopie pod naciskiem ryby. Z kolegą na pół metrowym pomoście zaczęliśmy potwora ciągnąć rękoma trzymając żyłkę, szedł płynnie jak leszczyk... Gdy go zobaczyliśmy zaczęliśmy drzec się w niebogłosy w stronę obozowiska, gdzie starszyzna miała zakrapiana imprezę. Ojciec przybiegł z podbierakiem, był za mały, a że miał dziabniete to zamiast go jakoś podebrać od spodu, w szoku walnął go z góry, chybił... Pan karp na nas spojrzał jak na i.... Obrócił się i powoli odpłynął... Po latach dowiedziałem się że wpadł w sieci i miał grubo ponad kilkanaście kg... Pamiętam, że chyba całe wakacje miałem na ojca focha... Chyba do końca życia będę mu wypominać ten błąd i mój rekord... Do dziś ciary przechodzą jak zamykam oczy ? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cygan786 Opublikowano 30 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2017 Mój śp. Tatko na spiningu handmade z włókna szklanego miał taką Germine z pomaranczową szpulą. A Rex był dla mnie szczytem marzeń, bo na swoim pierwszym bambusie mialem kolowrotek z ruchomą szpulą z CCCP i ciągła walka z plątaniem żyłki. Spławik z gęsiego pióra i ołów klepany na imadle. Gdzieś jeszcze by coś wykopał z poprzedniej epoki. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ArekH Opublikowano 30 Grudnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2017 Troszkę mi się rozbiegło w temacie, bo zapomniałem o najważniejszym. Pierwszą wędkę kupiłem sobie sam za zaskórniaki, zebrane od wujków i dziadków za miodzio świadectwo. Wystałem je w sklepie sportowym, przy Łaźni w Gorzowie. Całe 92zł za Radziecki spining z plastikową rękojeścią, w której na aluminiowym zwijadełku był zestaw spławikowy, a w nakrętce(co odkryłem prawie po roku) 10 haków z oczkiem. Wiązałem je na pętelkę. Nie umiałem inaczej. Chwała w tedy Rosjanom za te oczka. Po tej wędce, pierwszy bambus z przelotkami, otrzymany od dziadka, był rewelacją. Nówka,w pokrowcu. Miesiąc stał w pokoju zanim zdecydowałem się go zabrać nad wodę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jurek Opublikowano 30 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2017 14 minut temu, ArekH napisał: A gdzie nasz "nadworny wapniak"? Eeeeee....E ! Uważaj se ! Ja pierwszą match leszczyna method, 8ft, ważącą jedyny kg, miałem uzbrojoną w samobieżny młynek match ligt 2 gwozd pro kiełb. Dwa gwózdki były wbite w rękojeść, a pojemność szpuli stałej = 5m. Spławik wagler indor metod. Mówi Ci to coś ? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ArekH Opublikowano 30 Grudnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2017 1 minutę temu, Jerzy napisał: Eeeeee....E ! Uważaj se ! Jureczku. Ty wybawcą Mym jesteś. Do niedawna, Ja nosiłem to miano w tej godnej szacunku społeczności. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.