Skocz do zawartości

Zbijanie wagi dla zdrowia i Ryb


Grzes77
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

A ja znowu muszę przełożyć termin mimo, że jadę łazić po górach to wieczorami może to się źle skończyć, browary, kupne obiadki
Przestań Daruś. Bierz dresy i ćwiczymy86f6a54609c80181543127de09576a19.jpg8c137850e28d1abc87a9a65cab1c3eab.jpg

Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka

  • Like 5
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Grendziu napisał:

Coś tam dziś walczę.  W trakcie podróży pieszej na zamek Chojnik.

 

Kasztelan zamku jest MEGA pasjonatem historii. Występował na YT w kilku fajnych i bardzo ciekawych filmikach gdzie opowiadał co, jak gdzie i dlaczego.
Jak możesz @Grendziu to spytaj się kiedy będą następne jego wystąpienia!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ubiegły tydzień konkretnie i uczciwie podszedłem do tematu, zero :beer1: i imprez z :duchamp:, do tego siłka i po godzinie na wiośle. Wynik tylko 1,3 kg, byłem pewny, że będzie co najmniej dwa razy tyle. Niekiedy nie potrafię zrozumieć własnego organizmu. Łącznie przez 4 tygodnie -8,2kg, nie jest źle, jednak mogłoby być lepiej. Zbiję 10kg i przez miesiąc przyzwyczaję organizm do tego, później 2 etap i kolejne -10kg i tak na 3 etapy by zejść poniżej stówy, to jest główny cel, do osiągnięcia małymi kroczkami do wiosny :champagne-2010:

20180903_071735.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

U mnie waga zwariowała. @Marcel coś za bedziew mi sprzedał :P
Skala wagi jak na niej stałem to 2,6kg najmniej - najwięcej 228kg.>:(

Średnia oscylowała na poziomie 103,5kg, choć wskazywała coś około 102 oraz 104kg. Bądź mądry i pisz wiersze, boję się napisać - zaczynam. Bo jak ssanie wejdzie to.......

Brawo @Grzes77:D

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio na wadze trochę zszedłem. Ile, tego nie wiem nie nakręcam sie, poprostu widzę to po koszulkach. Nie jest jakiś to mega zjazd, ale gołym okiem jakiś efekt widzę. A co robię? Przede wszystkim mocno ograniczyłem pepsi, jak i inne gazowane słodkości. Jedynie woda mineralna lekko gazowana, nie potrafię przywyknąć do niegazowanej. Mniej jem, nie jem już od godziny 17-18. Czuję głód wieczorem, ale organizm powoli zaczyna to akceptować. Kupiliśmy też parowar, przez co wyeliminowaliśmy smażone jedzenie. Kotlecik schabowy jest tylko w niedzielę ;) jedzenie z parowaru naprawdę jest dobre i pozytywnie zaskakuje co chwilę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Grzes77 napisał:

Niekiedy nie potrafię zrozumieć własnego organizmu

Proste. Ostatnie 2 tygodnie leciała woda. Teraz leci tłuszcz. 

2 godziny temu, Grendziu napisał:

Średnia oscylowała na poziomie 103,5kg, choć wskazywała coś około 102 oraz 104kg. Bądź mądry i pisz wiersze, boję się napisać - zaczynam. Bo jak ssanie wejdzie to.......

Znów zaczynasz? :):):) 

Ja nie zacząłem i trzymam wagę na poziomie 106-107 (Na początku roku 114). Czasami przeprowadzam terapię szokową, jak w zeszłą sobotę i biorę udział w całodziennych rajdach na orientację na rowerze. W efekcie czego wiem, czy i ile muszę schudnąć. Po sobocie okazało się, że trochę jednak muszę :) 

Może sposób Grzesia jest dobry i będę wrzucał cotygodniową fotkę z ważenia. :) W takim razie Grześ w poniedziałek, a ja będę Was katował moimi niewędkarskimi poczynaniami we wtorek :)

PS o wędkarskich nie piszę, bo kto tam by chciał czytać jak siedzę nad małym stawem i pykam sobie malutkie karaski z 5 letnim synem :) 

PS 2 

Dnia 20.08.2018 o 09:58, Grendziu napisał:

Ja rano 102,1kg :P

To nawet przytyłeś 1400 :) 

Edytowane przez Dominik
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Znowu, znowu. Dziś specjalnie kasy do pracy nie wziąłem, aby nie kusić losu.

Chciałem sobie nad łóżkiem i nadal chcę powiesić deskę windsurfinogową, aby codziennie łapać motywację. Ale @Aga ma jakieś esy i się nie zgadza. Wrrrrrr. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Grendziu napisał:

Chciałem sobie nad łóżkiem i nadal chcę powiesić deskę windsurfinogową, aby codziennie łapać motywację. Ale @Aga ma jakieś esy i się nie zgadza. Wrrrrrr. :P

Lustro sobie zamocuj zamiast deski, to się zgodzi :D, no a motywację też będziesz miał jak się w nim zobaczysz :P, ja nie mam takich możliwości :champagne-2010:

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co jest Twoim problemem @Grendziu? Ano to, że masz złe podejście.

Wszystkie swoje niedociągnięcia, czy porażki tłumaczysz tym, że: "ja nie muszę nic, nikomu udowadniać". Tylko, że nikomu nie musisz, bo nikt tego nie oczekuje. Pewnie znajdą się nawet osoby, które mają to w dupie :) Jednak za każdym razem, jak ktoś Ci zwróci uwagę, to taka jest odpowiedź.

Tu nie jest potrzebna jakaś super motywacja. Nie trzeba sobie tatuować na ciele wielkich tekstów. Nie trzeba "walczyć", robić czegoś wyniosłego. Wystarczy po prostu coś zmienić i się tego trzymać KONSEKWENTNIE a waga ruszy w dół, czego sam @Grzes77 jest dowodem :) 

Edytowane przez Dominik
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...