Zbijanie wagi dla zdrowia i Ryb

[grych]

Gorzyce, drugi dom za boiskiem, nie ma jak nie trafić    Jak dobrze pójdzie, to jeszcze może jakiś mecz obczaimy w B-klasie  heheheheheheh   

[Grendziu]

104,5kg start. Jest i będzie ciężko 

[Grzes77]

4 minuty temu, Grendziu napisał:

104,5kg start. Jest i będzie ciężko 

Poczekaj do września, akurat zdążysz dobić do 110, to Ci potowarzyszę, ja od września będę chciał trochę zgubić (tak ze 30kg).

W sierpniu mam urlop i na nim katować się nie zamierzam 

[Grendziu]

6 godzin temu, Grzes77 napisał:

Poczekaj do września, akurat zdążysz dobić do 110, to Ci potowarzyszę, ja od września będę chciał trochę zgubić (tak ze 30kg).

W sierpniu mam urlop i na nim katować się nie zamierzam 

Obawiam się, że do września może mi się coś stać. Czas zakręcić kurek tu i teraz?

[Semi]

Ja dziś sobie rower kupiłem w końcu. Córce podkradałem żeby z żonką pojeździć, a teraz każdy ma swój. Sporo mi spadło ostatnio, głównie poprzez paskudne żarcie na poligonie i upały. Z 92 przez półtora miesiąca zrobiło się 88.

[Grendziu]

1/42 zaliczone. 2 marchewki woda i sok z tłocznych jabłek. 30minut rehabilitacja, 30 minut stacjonarny rowerek, 60minut ćwiczenia stabizacji na noge z rehabilitantką?

[Grzes77]

8 godzin temu, Grendziu napisał:

60minut ćwiczenia stabizacji na noge z rehabilitantką?

To tak się teraz nazywa 

60 minut, szacun 

Żeby Ci ta noga tylko wydołała  

[Grendziu]

2/42 zaliczone. Było i jest ciężko, wczoraj chciałem zjeść minimum tonę mięsa z hamburgera, nie dałem się... 

[Grendziu]

3/42 jeszcze jeden dzień i mam prawie 10% normy, choć wiadomo, że weekendy najgorsze. Powtarzam sobie w głowie że robię to dla siebie i zdrowia, dopóki nie zapomnę to wygrywamy...

[Grendziu]

Wczoraj niestety wieczorem zdżarem mięso... Zmiana taktyki, jeść mniej i więcej się ruszać, mimo wszystko po treningu wzmacniającym nogę tendencję mam spadkową. Alko zero, słodkie prawie zero i czuję się coraz lepiej. Wczoraj było 100,5kg. Dziś po treningu równa 100kg mimo nocnego tatara i karkówki. Dziś ryba i oby koniec... Jest moc