Skocz do zawartości

Fakty i mity z życia ryb


Jurek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Grendziu napisał:

Patrząc na pierwszy Twój wpis w tym wątku, tak trochę wszystko kupy się nie trzyma.

Raz piszesz, że kolor i smak nie ma znaczenia, potem jednak, że tak. Uwierz mi dość mocno zwracam uwagę na zachowanie ryb i to zawsze analizuję. Takie mini zboczenie.  Jeśli robię testy to naprawdę są to czymś poparte. I jest tego powtarzalność. Bardzo dużo dały mi do myślenia zawody w tym roku na łowiskach komercyjnych. Jedni łowili inni nie i nie chodzi o płotki i uklejki. Dwa razy przewidziałem słabe brania na podstawie złych warunków atmosferycznych i się nie myliłem. Jest takie stare powiedzenie wędkarskie. Sztuką jest łowić gdy ryba nie pobiera, a nie wtedy gdy biorą na wszystko.

A jak to jest w nocy? Że na jeden zapach ryba bierze, na inny nie?

Żeby być dokładnym: kolor ma znaczenie ale nie dla wszystkich ryb, ryby drapieżne określam trochę inaczej jak z atlasu np. jaź jest drapieżnikiem tak samo jak kleń, nie chodzi tu o sposób łownia. Przykład karp: ile może widzieć grzebiąc w mule w mętnym stawie ale w rzece już widzi lepiej z powody czystości wody, nie zaprzeczę, że zanęta z chlebkiem fluo na jazia działała lepiej niż bez. Do tego w zależności od głębokości zmienia się kolor przynęty a stawiam kilo orzechów temu kto będzie coś widział na 10 metrów w mętnej wodzie. W mętnej też ryby jedzą bo głód jest potężną siłą. A skąd wiedzą, że gdzieś tam jest jedzenie? Nie oczy są istotne.

Te porównania są przy warunkach takich samych czyli nie można porównywać brań przy załamaniu pogody z ustabilizowaną, słoneczną pogodą. Jak ryby nie biorą to złotem ich nie przekonasz by nagle brały, pomijam okonie bo te france to potrafią tak zrobić.

Równanie przynęt np. z jednej firmy o różnym składzie? Właśnie chodzi o skład! Trzeba porównać przynętę A z dodatkiem do przynęty A bez dodatku. Inaczej już mamy zaburzone wyniki bo testy są niepowtarzalne. Zmieniając przynętę która ma to coś czego nie miała druga to jak porównywanie konia i krowy. Oba gatunki jedzą trawę, oba mają 4 nogi ale nikt nie doi konia i na wyścigi też nie bierze się krów. :) 

I właśnie o skład chodzi. Ryba nie czuje zapachów jak ludzie do tego trzeba brać czynniki pogody, tlenu i całej masy innych. Niestety na zawodach nie zawsze da się to porównać z prostego powodu: zawody są robione przez cały rok, obok zawodnik nie wiadomo co wrzucił do wody by wygrać a tu trafił się wylęg kijanek, tu trafiła się jętka itd. Dlatego w dużym uproszczeniu działa raz jedna przynęta a raz druga.

Tylko ja nie skupiam się na małych głodnych rybach a tak głownie wyglądają zawody spławikowe. Nie żebym miał coś specjalnie do tyczkarzy ale proszę róbcie zawody w poniedziałek rano kiedy nie łowię :P 

Porównaj w nocy przynęty z takim samym składem i tylko różniące się kolorem. Nie zapachem tylko samym kolorem i to zrobione przez siebie lub zabarw połowę paczki robaków czy kulek. Ciekawi mnie czy będzie więcej brań na barwione w dzień czy w nocy z założeniem jednego gatunku.

Kolejna sprawa przynęty bez zapachu, wymoczone. Działają na ryby a zapachu nie mają. Ktoś wie dlaczego? :D  

Zapach to też trzeba porównywać z tej samej firmy, tej samej serii itd. Dlaczego? Bo już kolejny może się różnić. SKŁAD jest najważniejszy. Coś ja Pepsi, Cola i Polo cola. prawie to samo, prawie robi różnicę. Chce ktoś to prześlę po kosztach kulki, zapach mdły mączki rybnej. @Jurek dostał je i niech się wypowie co złapał. Kulki robione jeszcze bez "super" składników ale biorąc pod uwagę te informacje. Te informacje wywróciły mój pogląd na ryby!

W skrócie: ryba czuje co ma przed nosem z powodu składu przynęty a nie zapachu w sensie truskawka. Prosty przykład dla palaczy: zapalcie papierosa i potrzyjcie ręce w przynętę. Karasie cudownym sposobem powinny przestać brać. Dlaczego? Karaś nie lubi nikotyny, tak wiem jest sporo więcej substancji w papierosie.
Jak nie ma co jeść to też zje ale mówimy o średniej nie o skrajnościach.

 

I żeby była jasność: to nie są moje wymysły tylko "kogoś" innego, ja to tylko sprawdzam i mam 100% dokładności tego co tam podane.

Sprawdzałem piasek klejony płatkami i drugi z pewnym dodatkiem, przynęta ta sama.

Kolejne testy: działa lepiej ta zanęta z dodatkiem nawet z innym zestawem bo testowane na zestawie na rzekę w stawie czyli rurka łamana, koszyk i przypon 15 cm przeciwko metoda przeciwko klasyczny zestaw na karpie. Oczywiście metoda miała najwięcej ryb, później koszyk a na końcu zestaw na karpie bez PVA, przynęta ta sama a sprawdzane były dwie popularne. Łowione były leszcze i karpie w miejscu gdzie karasie można złowić w najgorszą pogodę, biorą na wszystko i nie dopuszczają innych ryb, po prostu karasiowa masakra bo jak jest dobry dzień to można nie odejść od wędki. Drugiej nawet nie ma sensu rozkładać bo się człowiek nie wyrobi. Karasia ani sztuki. Przy zmianie lub braku zanęty z dodatkiem karaś wracał w 5 min. 

Edytowane przez NPC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle,że kolega NPC podchodzi trochę do tematu skuteczności w łowieniu nie od tej strony co trzeba...Mamy dzisiaj tak ogromny wybór zanęt, przynęt.atraktorów.zapachów,barwników,że głowa boli.Wchodzisz do sklepu wędkarskiego i masz wszystko podane na zlotej tacy.Tak naprawde nic nie musisz umieć i wiedzieć o zwyczajach ryb,żeby skutecznie je łowić.Kupujesz kija pod taką metodę jaką chcesz,zanętę pod daną rybę.przynętę  jaką polecają do łowienia tej ryby na internetach ,do tego jeszcze jakąś echosondę czy deepera i już możesz skutecznie łowić ryby mając tylko podstawy techniki i operowania wędką.Wystarczy pare godzin pooglądać filmiki na YT i możesz zdobyć wiedzę do której w normalnych warunkach dochodziłoby sie latami...Ale nie to jest złe w naszej pasji...złe jest to pójście na łatwiznę przez tą komercjalizację wędkarstwa,złe jest zachłyśnięcie się tymi wszystkimi nowinkami ułatwiajacymi wędkowanie...gdzieś w tym pędzie zatraca się prawawdziwa istota naszej pasji...Kto dzisiaj potrafi zrobić samemu z naturalnych skladnikow dobre ciasto na ryby..?? po co je robic skoro mozna kupic gotowe,albo zastapic je  bialymi robakami,pinkami czy peletami...kto dzisiaj wie kiedy i gdzie zbierać larwy chruścika,?? i które z tych larw sa najskuteczniejsze ?? A przeciez nie ma lepszej przynety na wiosenny trotting.Kto wie w której połowie czerwca najlepiej bierze kleń na czereśnie ?? Który wędkarz dziś wie kiedy i jak samemu znaleźć i płukać ochotkę ??A czy większość wędkarzy słyszała w ogóle o larwach zabarwic ?? Wątpię. A o tym,że jest to kapitalna przynęta na lipcowe wypady spławikowe,to już pamiętają chyba tylko najstarsi wędkarze.A małe brązowe pijawki ?? kiedy,gdzie i na jakie ryby najlepsze ??Nie pytam nawet czy ktoś z dzisiaj wędkujących robi sobie zanętę sam z naturalnie dostępnych produktów...Czy ktoś to jeszcze potrafi ,oprocz tych wedkarzy,co pamiętają czasy,kiedy nie było gotowych zanęt w sklepach i to zmuszało ich,żeby samemu sobie takowe wymyślać,tworzyć  i eksperymentować z ich konponentami...To jest skutecznośc w wedkarstwie,skutecznośc oparta na wiedzy,na doswiadczeniu na znajomości zachowań ryb i ich zwyczajów pokarmowych.To czy ktoś wrzuci zanętę  od producenta X czy Y i potem zalozy na haczyk  przynętę  z barwnikiem flu,który bedzie ja wyrożnial na tle zanęty bardziej niż inne dodatki to nie sa jakies niebywale umiejętności wedkarskie tylko trik dzialajacy na podobnej zasadzie na jakiej oparty jest fenomen methody.Prawdziwe umiejętności wedkarskie to sytuacja kiedy nad wodę przychodzi dziadek z wędką,przychodzi nad tą wodę pierwszy raz i bez zadnych super zanęt,dodatków ,super przynęt kupionych w sklepie, potrafi skutecznie łowić ryby.Potrafi to dzieki wiedzy jaką ma.Ta wiedza mu podpowiada,gdzie o danej porze roku lubia przebywać ryby,jakie w tym okresie występują przynęty w wodzie ,gdzie je znaleźć i jak je najskuteczniej rybie  zapr..ezentować.Zamiast tego, nabijamy sobie głowę nazwami firm. Ulegamy manii przełożeń, ilości łożysk w kołowrotku, długości, szerokości, wagi... Bezgranicznie ufamy cud zanętom. Jednym słowem idziemy na łatwiznę, na skróty i świadomie lub nie uczestniczymy w tym wyścigu szczurów naręcanemu przez te wszystkie firmy wędkarskie,guru internetowych z YT i ich nieomylności i wiedzy opartej głownie na tym z jakiej firmy najlepiej kupić zanętę i pelet...Nie tędy droga mości panowie...

Edytowane przez Sołtys stan
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sołtys stan

Tak, kiedyś podchodziłem to tego tak ja inni wędkarze czyli idź do sklepu wędkarskiego tam mają co potrzeba. A guzik prawda :) Idź do sklepu spożywczego mają tam tego więcej i taniej, do tego jeszcze działa i nie mówię tu o cięciu kosztów! Mówię tu o części z tych dodatków, które są tanie i dostępne. Celowo mówię dodatków bo nie o zanętach tutaj mówię. Dobra zanęta kosztuje ale można zrobić z tych dodatków zanętę z piasku, tak piasku tylko trochę kleju czyli mielone płatki owsiane.

Ilość wiedzy która jest dostępna przytłacza bo jeden mówi to, drugi tamto a do tego reklamy produktu A czy B polecanych przez wędkarza D czy F, wędki czy kołowrotki to już specyfika wędkarza bo jeden lubi brunetki a drugi rude :) Ryba nie widzi kołowrotka ani wędki, ktoś chce się lansować z najnowszym kołowrotkiem za 5 tysięcy złotych i wędką za 10 tyś? Mi to nie przeszkadza, sprzęt nie łowi.

Choć zanętę można zrobić w domu to mączkę rybną już trudniej zrobić w domu:P  choć da się ale sąsiedzi was zjedzą żywcem, łatwiej jest kupić gotową ale chyba nie o to @Jurek chodziło. Chodziło mu chyba o pociągnięcie mnie za język bym wyjawił te sekrety. Nie dam się tak łatwo, bez walizki z dollarami nie przyjmuję chyba, że jakąś rudą z piegami i dużymi oczami to może mi się język rozplącze :P  ale też nie na długo :) 

A jeżeli chodzi o dziadków co łowią na stare wędki to często te wędki widziały więcej ryb niż ja w całym swoim życiu. 

PS. Mam przepis jak zrobić zanętę co działa jak mączka rybna bez grama mączki i bez zapachu mączki, nawet trzeba czegoś dodać by był kilogram :) problem jest inny cenowo wychodzi podobnie. 

Edytowane przez NPC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego @NPC

Czytam i czytam i nie za bardzo rozumie o co Tobie chodzi. Piszesz że niema "złotych" przynęt zanęt (No że niby nie skusisz nawet złotem)

cyt: Te porównania są przy warunkach takich samych czyli nie można porównywać brań przy załamaniu pogody z ustabilizowaną, słoneczną pogodą. Jak ryby nie biorą to złotem ich nie przekonasz by nagle brały, pomijam okonie bo te france to potrafią tak zrobić.

A w temacie "Idealna zanęta na ryby karpiowate" piszesz takie zdanie, no dwa zdania. Które przeczą twoim obecnym tezom 

cyt

1 Można przyzwyczaić ryby do przebywania w jednym miejscu np. przy pomocy długo trwałego nęcenia.

2 Moje doświadczenia przy długotrwałym nęceniu są zupełnie inne: niezależnie od pogody można było złapać rybę. Nawet przy ostrym załamaniu pogody ryby były ale później o godzinę, dwie ale były

 

Mógł byś objaśnić prostemu chłopu Ponieważ ja czegoś nie rozumie 

Bardzo mi zależy na konkretach gdyż w tym roku będę łowił na nowych wodach :) 

Edytowane przez MrProper
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Semi napisał:

Ooo, widzę że nie tylko ja nie rozumiem. :D

Dzięki bo myślałem że to ja jakiś dziwny jestem  :D 

W kupie jakoś tak raźniej ;):P:D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
2 godziny temu, Semi napisał:

Ooo, widzę że nie tylko ja nie rozumiem. :D

 

2 godziny temu, MrProper napisał:

Dzięki bo myślałem że to ja jakiś dziwny jestem  :D 

W kupie jakoś tak raźniej ;):P:D 

 

2 godziny temu, Sołtys stan napisał:

Ja to czasami nawet siebie nie rozumiem,a co dopiero innych :D

@NPC na szczęście, podkreślę na szczęście nie jestem sam. Jest taki miszmasz w Twoich wypowiedziach, wybacz nie ogarniam, całość się kupy nie klei. Oczywiście bez urazy.:beer1:

Poniżej nie będę się rozpisywał ile to i jakich testów robię nad wodą, bo  nie godzien aby wyciągnąć ostateczne wnioski, niech przemówi delikatnie FAKT, że nad wodą potrafię być około 100 razy w roku lub więcej. Nie zawsze łowię, od kilku lat zawsze wypuszczam :P Łowie dłużej niż żyję więc jakieś doświadczenie mam - żarcik :) No i gdybym wszystko już wiedział o rybach to bym przestał je łowić, bo nie robiłoby mi to frajdy.
 

Moje mini teorie o rybach spokojnego żeru:

1. Woda, wodzie nie równa, rok rokowi nie równy - FAKT - jakoś już tak mam, że w ostatnim  dziesięcioleciu jak już się uwezmę to poświęcam się jednej wodzie i trwa to od jednego do kilku sezonów - więc to co sprawdza się na jednej wodzie nie do końca musi na innej. Nawet na jednej wodzie, mając zawsze te samą miejscówkę, łowiąc o tej samej porze roku, ale w różnych latach brania potrafią się zmienić. Na ten czynnik ma wiele zmiennych, wraz z tym, że po prostu rybki w tym czasie gdy my łowiliśmy były w innych miejscach lub ryby zarybieniowe miały inne dna i inne przyzwyczajenia :P

2.  Wzrok ryby  -  FAKT i trochę MIT - proszę Was nie porównujmy oczu ludzkich do rybich. Ryba ma słaby wzrok, ale w mętnej wodzie lepiej widzi niż w przezroczystej. To też jest uzależnione także od gatunku ryb i głębokości ich żerowania. Odchodząc od białorybu, skąd wziął się "męntnoki" i dlaczego w przezroczystej wodzie go się nie hoduję - ślepnie od promieni słońca, a i nie mogąc złowić pożywienia zdycha.

Gdzieś miałem świetny artykuł o załamaniu się teczówek rybich i jak ona reaguje na światło, zachmurzenie, kolory etc. Może kiedyś odgrzebie. Czasami jednak tak jest, że rybie nasze zestawy omija, malutki szczegół robi różnice, odchudzenie zestawu, zmniejszenie haczyka zaczyna robić różnicę - czasami jest to trochę przypadku, ale jeśli intensywność brań nagle wzrasta na jednym zestawie to jest to FAKT, a nie MIT.

3. 
Warunki pogodowe - FAKT - bardzo często nad wodę udajemy się gdy mamy wolne, na zawody jedziemy, bo akurat jest niedziela i trzeba tak jak Daniel określił do miejsca i warunków przygotować się nad wodą, a opracowaną strategię planowaną szlag mógł trafić. Ja bardzo często łowię w samotności, nie wtedy gdy świeci słońce, tylko wtedy gdy nie powinno dupy z domu się wychlać. W słońcu i wysokiej temperaturze mogę jeno świeże piwko pić, wtedy nastają u mnie nocne polowania wędkarskie. Czynniki ważne: długotrwała obserwacja pogody, analiza ciśnienia, kierunku wiatru, oraz fazy księżyca  i nawet jeśli rozszyfrujemy już naszą wodę, to czasami warto łowić wtedy, gdy ryba nie pobiera, aby upewnić się kiedy , co i jak.

4. Gatunek ryb - każda ryba reaguję inaczej, nie można porównać płoci do leszcza, lina, karpia, amura, jesiotra - przed łowieniem zawsze planuję na jakie gatunki ryb się nastawiam, a że jest kilka zmiennych, które je łączy to czasami w łowisko wchodzą różne ryby.

5. Przyzwyczajenia i węch ryb - do wszystkiego można ryby przyzwyczaić, nawet do drogich śmierdzących mączek i wydziwień pikantna kiełbasa z sonu, tylko po co?
Jak karmi się ryby na wodach hodowlanych przeznaczonych na konsumpcję? Wyznacza się miejsca, kilka punktów  na wodzie i robi tzw karmiki, ryby jak "świnie" (przepraszam, za określenie,  przychodzą do żeru). Każdy hodowca ma swój sprawdzony patent  na przyrost i rentowność ryb i jak wchodzi w pellety czy ziarno to nie wydziwia zapachem. Leci tak samo, ale od pory roku i temperatury wody jest zależne ile i co podaje.

Ja od zawsze przy długotrwałym nęceniu ryb  stosuję jedną technikę - podaję zanęty jałowe ziarniste. Dopiero jak łowię to zmieniam zapach. 2 lata temu kluczem do sukcesu było robienie trzech zanęt jednocześnie. Jedna do nęcenia - przeważnie ziarna - służyła przed w trakcie i po zasiadce - utrzymaniu ryb. Druga bardzo rzadka odżywczo z domieszką ziem z fluo (wzrok)  i intensywnym zapachem oraz robactwem - wspomagało to intensywność brań i ich skuteczność. Trzecia zanęta z przysłowiowej d... do testów, eksperymentów - przemyśleń co i jak - przeważnie było mniej brań. Zmieniłem wodę w zeszłym roku i musiałem odrzucić robactwo, ponieważ:
a) nie mogłem przebić się przez drobnice
b) głębokość wody była znacznie mniejsza przez co drobnica na płytszych partiach niż zwyczajnie łowię z gruntu (5-10m) pożerała robaki, wystarczyła zmiana na dumble czyli coś większego i problem w większości przypadków zniknął.

Zapach oraz kolor robi niesamowitą różnicę w wodzie, a ryba w tym przypadku jak człowiek lub zmienne danie. ryba to gatunek ciekawski i raz cytowana pikantna kiełbasa zrobi np na jednym gatunku ryb wrażenie na innym i innej wodzie totalnie się nie sprawdzi. To jaki zapach podać i jaką zanętę podać to już zależy od wielu czynników. Do dziś się zastanawiam co ważniejsze zapach czy kolor niczym w twierdzeniu co było pierwsze jajko czy kura :P

6. Ścieżki ryb - trochę fakt trochę mit - ryba ma swoje przyzwyczajenia, ale jeśli na "swoich ścieżkach" nie znajdzie pożywienia to zmienia terytorium i przyzwyczajenia, migruję za pożywieniem, co jest normalne, a że człowiek trochę w tej wodzie miesza i ją kusi to tym bardziej...

7. Czym bardziej naturalnie tym lepiej - robaki, ślimaki, ochotka inne ustrojstwo to są naturalne pokarmy ryb, ale nie zmienia to faktu, że czekolada czy karmel jest uwielbiany przez leszcza, a np truskawka, donald z WB przez karpia, czy konopie przez płotkę. Tydzień temu nad wodą dostałem mini odpowiedź na swoje pytanie, dlaczego aktualnie na naszej wodzie tak mało duże, stare ryby pobierały. Ano przez kilkanaście lat od czasu wpuszczenia ryb nie było tam karpiarzy to raz, ryby które nie zostały skłusowane nie były nauczone pobierania tego co my konsumenci podajemy rybom. A jednak jak złowiłem karpia 8 czy 9kg to był strasznie obżarty - wydaje mi się, że odpowiedź dostałem tydzień temu po sztormie - na brzegu było sporo różnych, różniastych drobnych i średnich ślimaków - czyli naturalny pokarm, ale oczywiście pewności nie mam.

To tak wskrócie na początek, bo za chwilę mecz Barcelony :beer1:
 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...