Skocz do zawartości

Zbiorniki retencyjne w Polsce


MjMaciek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Panowie nie jest tajemnica iż na SiG-u... mocno dyskutuje o PZW , IRS... i całym tym tematem związanym z naszym stanem wód...

I nie jest tez tajemnica iż stoję tam z innej strony niż prezentowane tutaj stanowisko... Ale, za bardzo was szanuję bym na kolejnym forum toczył gów.... o dysputy. Zarząd Fundacji robi robotę, a nie klika o niej... i tyle. Szacun panowie. Ale.... że mieszkam cale życie na dwoma pięknymi zaporami,  wkur.. mnie ta cała sytuacja. I szukam odpowiedzi czemu tak jest. Jak to w życiu oczywiście nikt mi nie odpowie.

Śledzę ten temat i mam pytanie do Kotwica. Zainteresowała mnie zależność:  do przebudowy u mnie oczyszczalni ścieków ... ryb było w pizd....po jej uruchomieniu jest nędza...

Co ciekawe przy zrzucie, do czasu remontu było to najlepsze miejsce dla ryb... a potem lipa....

Czy azot z proszków do prania to taki szrot jak się o tym mówi? A proces czyszczenia wody nie usuwa tego do końca? I ma to wpływ na życie w wodzie?

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszy mnie Maćku, że dołączyłeś do naszej dyskusji.
Cieszy mnie również to, że na innych forach dyskutują, bo jest nadzieja, że kiedyś coś mądrego wymyślą lub przeczytają. :P

Ogólnie mówiąc, zbiorniki zaporowe nie pasują do dyskusji o Mazurach, ale pomimo to, mają jakieś wspólne odniesienie: pogarszające się warunki środowiskowe wraz z upływem czasu.
Nie podałeś nazw zbiorników, ale z tego co czytam, ledwie na kilku zbiornikach zaporowych (5) są rybacy. Więc na zasadzie prawdopodobieństwa, chyba możemy wykluczyć, że to wina rybaków, że nie ma ryb.:D
Co do samych zbiorników zaporowych to ważne są tutaj dwa aspekty.
1. Jaki jest to typ zbiornika oraz  jak dawno powstała zapora piętrząca.
2. Dopływ wody, wymiana wody, głębokość zbiornika, zlewnie bezpośrednia, cel powstania zbiornika.
W skrócie mówiąc, struktura rybostanu w zbiornikach zaporowych bardzo zmienia się od chwili jego powstania, przez czas "dojrzałości" aż po moment kiedy po kilkudziesięciu latach istnienia, przebudowuje się ichtiofauna, często z dominacją drobnych ryb karpiowatych.
To tak bardzo ogólnie, bo nie zdążę zacytować prac na ten temat.

Sprawa druga, związana nie tylko ze zbiornikami zaporowymi ale i jeziorami.
Budowa oczyszczalni ścieków (lub przebudowa - pewnie zmodyfikowano technologię, parametry itp) wiąże się z tym, że pomimo pracy oczyszczalni, do wody dostają się znaczne ilości związków organicznych, przy czym dla nas najważniejsze są: azot i fosfor. To są wciąż biogeny, użyźniające wody "odbieralnika".
Nie ma znaczenia czy mówimy o wyrzuconych odpadkach żywności, chemii gospodarczej czy wodzie z pryszniców i toalet. Ścieki niosą mnóstwo biogenów a oczyszczalnia usuwa jedynie ich część.
Tutaj możesz wykorzystać wszechwiedzę Luka i poprosić o wyliczenia dotyczące dawki N i P w ciągu godziny/doby/roku. Dla niego to pewnie łatwizna, a sam chętnie poczytam ile twoja oczyszczalnia tego dostarcza do zbiornika.

Zbiornik zaporowy pomimo, że wydaje się, że woda przez niego stale przepływa, to jednak ma wiele miejsc gdzie odkładają się osady denne (wiele informacji o tym jest w temacie Zbiornika Włocławskiego). Do tego dochodzi wypłycenie, zarastanie, przegrzewanie wody i zakwity planktonowe. Zupełnie podobnie jak na Mazurach.

Pewnie padnie pytanie, a co zrobić?
A jaki jest cel takiego zbiornika zaporowego? Przecież nie buduje się ich dla uszczęśliwienia wędkarzy. Zbiorniki te mają inne cele, najczęściej retencyjne lub źródła wody pitnej. Wędkarstwo (jeśli jest dopuszczone) jest tylko ubocznym sposobem wykorzystywania tych zbiorników. I o tym trzeba pamiętać, zanim ktoś zacznie krzyczeć, że łowcom ryb  się należy itd.

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Maćkowi pewnie chodzi o Tresną - jezioro Żywickie, zbiornik retencyjny powstały przy spiętrzeniu rzeki Sola koło Żywca. połączony zaporą z jeziorem Międzybrodzkim - nazwa jezior umowna, bo to kolejny zbiornik rentencyjny. Miałem te przyjemność przebywać tam na wakacjach i łowić, niestety bez efektów, ale nie krzyczałem, że nie ma ryb, bo sam rano widziałem jak facet na feedr łowił przy mnie piękne klenie, w dziób i do siaty :P

Ja osobiście zakochałem się w tamtym miejscu, mimo, że byłem chyba w jednym z najgorszych sezonów swego czasu, gdy stan wody był tak niski, że lustro wody zmniejszyło się o ileś tam raza.... 

No i co zapamiętałem z weekendu, ano tam gdzie była woda wcześniej masa turystów w piątek i sobota i niestety syf na brzegu po piwie, ognisku, krew mnie zalewała na maksa.

Czyli wszędzie to samo - masakra, chociażby zdjęcie z dziś, gdy zwiedzałem sobie wodę w Wlkp - nie mogłem pozbierac butelek z lodu, bo lód był zbyt słaby, odwilż :(
No i gdzie puste butelki po wódce wylądują? W wodzie :(


 

flaszki.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.01.2018 o 15:51, Kotwic napisał:

Cieszy mnie Maćku, że dołączyłeś do naszej dyskusji.
Cieszy mnie również to, że na innych forach dyskutują, bo jest nadzieja, że kiedyś coś mądrego wymyślą lub przeczytają. :P

Ogólnie mówiąc, zbiorniki zaporowe nie pasują do dyskusji o Mazurach, ale pomimo to, mają jakieś wspólne odniesienie: pogarszające się warunki środowiskowe wraz z upływem czasu.
Nie podałeś nazw zbiorników, ale z tego co czytam, ledwie na kilku zbiornikach zaporowych (5) są rybacy. Więc na zasadzie prawdopodobieństwa, chyba możemy wykluczyć, że to wina rybaków, że nie ma ryb.:D
Co do samych zbiorników zaporowych to ważne są tutaj dwa aspekty.
1. Jaki jest to typ zbiornika oraz  jak dawno powstała zapora piętrząca.
2. Dopływ wody, wymiana wody, głębokość zbiornika, zlewnie bezpośrednia, cel powstania zbiornika.
W skrócie mówiąc, struktura rybostanu w zbiornikach zaporowych bardzo zmienia się od chwili jego powstania, przez czas "dojrzałości" aż po moment kiedy po kilkudziesięciu latach istnienia, przebudowuje się ichtiofauna, często z dominacją drobnych ryb karpiowatych.
To tak bardzo ogólnie, bo nie zdążę zacytować prac na ten temat.

Sprawa druga, związana nie tylko ze zbiornikami zaporowymi ale i jeziorami.
Budowa oczyszczalni ścieków (lub przebudowa - pewnie zmodyfikowano technologię, parametry itp) wiąże się z tym, że pomimo pracy oczyszczalni, do wody dostają się znaczne ilości związków organicznych, przy czym dla nas najważniejsze są: azot i fosfor. To są wciąż biogeny, użyźniające wody "odbieralnika".
Nie ma znaczenia czy mówimy o wyrzuconych odpadkach żywności, chemii gospodarczej czy wodzie z pryszniców i toalet. Ścieki niosą mnóstwo biogenów a oczyszczalnia usuwa jedynie ich część.
Tutaj możesz wykorzystać wszechwiedzę Luka i poprosić o wyliczenia dotyczące dawki N i P w ciągu godziny/doby/roku. Dla niego to pewnie łatwizna, a sam chętnie poczytam ile twoja oczyszczalnia tego dostarcza do zbiornika.

Zbiornik zaporowy pomimo, że wydaje się, że woda przez niego stale przepływa, to jednak ma wiele miejsc gdzie odkładają się osady denne (wiele informacji o tym jest w temacie Zbiornika Włocławskiego). Do tego dochodzi wypłycenie, zarastanie, przegrzewanie wody i zakwity planktonowe. Zupełnie podobnie jak na Mazurach.

Pewnie padnie pytanie, a co zrobić?
A jaki jest cel takiego zbiornika zaporowego? Przecież nie buduje się ich dla uszczęśliwienia wędkarzy. Zbiorniki te mają inne cele, najczęściej retencyjne lub źródła wody pitnej. Wędkarstwo (jeśli jest dopuszczone) jest tylko ubocznym sposobem wykorzystywania tych zbiorników. I o tym trzeba pamiętać, zanim ktoś zacznie krzyczeć, że łowcom ryb  się należy itd.

Dzięki za odpowiedz Piotrze.

Uzupełniając wiedzę.

Zbiornik Tresna - tak jak Darek wspomniał , oraz Międzybrodzki  - czyli kaskada rzeki Soły.
Cel retencja.

Data:  Międzybrodzie przed wojną.
Tresna: lata 60 ubiegłego wieku.
Głębokości przy koronie do 12 - 14 metrów , dopływ liczne rzeki górskie.
Kilka razy na dekadę jest powódź - wymiana całości wody po przyborach kilka razy w roku...

Co do tematu jaki opisałeś - jest na pewno ten problem.... po modernizacji pojawiły się sinice - nie wiem czy to związane z wypłyceniem zbiorników (to na pewno, ale czy aż tak... ) wpływ ma chemia - to moje zdanie i tyle.

W nawiasie co do wynurzeń P. Luka - to jego opinie , jest daleko, do tego na wyspie - moim zdaniem nie ma czucia co jet grane w PL ... wnioski opiera na wiedzy z netu ...a one bywają stronnicze,  jest walczakiem i walczy... ale czy coś z tego będzie .... i tyle o SiGu , nie mowa tu o nim ... 

Mnie interesuje real - i nie skupiam się na innych wodach, tylko na  moich które mam pod nosem.

Od razu mówię - na nich nie ma rybaka - są tylko rybacy z wędkami i to oni są odpowiedzialni za stan jaki mamy, plus kłusownictwo - wyłowili sk..rwiele stada tarłowe sandacza i się sandacza skończył .... i tak by można wkoło , ale na skróty:  po prostu zżerają wszystko ... 

Mnie w kurw... mechanika operatów - rejestrów, wiecie jakie mamy społeczeństwo i  jak się oprze system na wiedzy naszego narodu , bez kontroli odgórnej - prowadzi to do tego co mamy...

Wiem pewnie przywołasz opracowania i krzywe jak woda żyje - no cóż masz rację, na papierze tak to wygląda, ale w realu jest nędza...

Pytanko czy jeżeli zamulenie zbiornika się pogłębia z każdą powodzią, ma to oczywisty wpływ na zanik miejsc tarłowych dla sandacza... brak żwiru ...  - ?

  • Like 2
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Panowie wydzieliłem wątek, bo to akurat dla mnie kolejny interesujący temat. Piotra przez dłuższy czas teraz nie będzie w Polsce, ale odświeżę go jak wróci:icon_arrow1:

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisząc najprościej jak się da,zmiana struktury zbiornika spowodowana budową tamy,oczyszczalni,elektrowni itp to dla ryb zyjących w takim zbiorniku szok. Ryba czuje się trochę jakby została przeniesiona do innego zbiornika.Zmienia się wszystko wokół.Począwszy od struktury dna a skończywszy na głębokości wody. Do tego ta głębokośc jest sztucznie regulowana tak,ze potrafi się zmienić kilka razy dziennie.Ryba musi się do tego przystosować.Te zmiany sprawiają,ze ryby zmieniają swoje żerowiska,tarliska i zachowania.Dlatego stare miejscowki przestają być skuteczne,bo po prostu już nie są po tych zmianach jakie zaszły atrakcyjne dla ryb.Mam taką sytuację ze swoją rzeką nieopodal domu.Wiem,że to nie to samo,ale problem jest trochę podobny.Po tym jak wybudowali elektrownie wodną na mojej river,rzeka zmieniła się bardzo a wraz z nią stanowiska i przyzwyczajenia ryb.Musiałem wody,która znam od dziecka uczyć się na nowo.Bo jak np kilka razy dziennie zmienia się głębokość i uciąg wody,który zależy teraz od tego ile razy podniosą albo obniżą tamę na elektrowni a nie od czynników naturalnych,takich jak np opady deszczu to i zachowania ryb muszą się zmienić. W starych miejscówkach jest przez taką ingerencję człowieka w przyrodę już zupełnie inna struktura dna,głębokość itp i dla ryb nie są one już tak atrakcyjne.Oczywiście zawartość zanieczyszczeń w wodzie i kłusownictwo też ma znaczenie,ale czy wcześniej tego nie było/?? Było,ale ryby przecież też były.Musi minąć trochę czasu aż ryby dostosują się do nowych warunków,a wtedy wędkarze wyczają nowe miejscówki,to tylko kwestia czasu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zdążę sprawdzić, ale w przypadku zbiorników zaporowych ważny jest sposób "zrzutu wody", bo zbiorniki wtedy różnią się termiką wody (chłodne i ciepłe).

Co do opisywanych przez Maćka zaporówek, to duże znaczenie dla populacji sandacza ma termika i natlenienie wody zwłaszcza w okresie letnim, oraz czy jest wystarczająca ilość miejsc z piaszczysto-żwirowatym dnem, gdzie sandacz może odbyć tarło. Do tego trzeba dodać, że podczas inkubacji ikry, nie może być ona przykryta osadem lub zamulona, bo to odcina dostęp do natlenionej wody i ikra obumiera. Oczywiście nadmierny odłów ryb też istotnie wpływa na strukturę populacji.

Co do samej przebudowy oczyszczalni, to warto sprawdzić czy w tym momencie nie zostały podłączone dodatkowe odcinki kanalizacji, co powoduje, że oczyszczalnia przerabia większą ilość ścieków i jednocześnie zrzuca więcej wody. Może tu jest jeden z elementów, że woda w zbiorniku jest tak żyzna, że pojawiają się zakwity planktonowe.

Co do operatów rybackich, to przygotowuje je użytkownik rybacki a weryfikują (opiniują) trzy uprawnione jednostki: IRS, UWM, ZUT.
Ale trzeba pamiętać, że operat rybacki to plan "zarządzania" akwenem i nie obejmuje on nakazu określonej liczby kontroli czy sposobu kontrolowania (rozporządzenie tego nie przewiduje). Więc kontrola zezwoleń na połów ryb czy ochrona  środowiska, itd to już działanie użytkownika rybackiego, który decyduje jak to przeprowadzić i kiedy. A powszechnie mówi się,  jak to jest z wypełnianiem rejestrów połowów wędkarskich lub przestrzeganiem limitów dziennych czy wymiarów ochronnych.

Kilka dni mnie nie będzie, więc kolejne moje odpowiedzi pojawią się po powrocie z Berlina, czyli na początku lutego. :P

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 lata później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...