Skocz do zawartości

Ekolog 'znawca'


NPC
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ten tekst ma na celu ukazanie głupoty, braku wiedzy i paru 'skrzywień' osób które mienią się 'ekologami'. 

Czysta logika, bez patrzenia na poglądy bo tych nie oceniam.

 

Cytat

Ostatnio byłem świadkiem komicznej sytuacji, jak jeden z wędkarzy na profilu PZŁ szalał z wściekłości wobec „okrutnych morderców” polujących. Naprawdę wyglądało to i śmiesznie i strasznie, kiedy facet pozujący z uśmiechem i duszącą się rybą na zdjęciu profilowym, zarzucał innym krzywdzenie zwierząt bez potrzeby dla rozrywki, dręczenie, zabijanie, okrucieństwo. Przypadek ten pokazuje po prostu jak ludzie potrafią działać bez wyobraźni i refleksji, na zasadzie „źdźbło w oku swojego brata dostrzegasz, a belki we własnym nie”. Zaglądający na nasz profil myśliwi dopytują czasem, czemu nie mówimy i nie protestujemy przeciw wędkarstwu sportowemu, nie czepiamy się ich, nie blokujemy konkursów itd. Ja rozumiem, że gdybyśmy chcieli dogodzić wiecznym pretensjom wszystkim wokół, którzy tylko potrafią mieć pretensję i wyrzuty samemu nie robiąc nic, musielibyśmy nazwać nasz profil „Nie podaję ręki myśliwym , wędkarzom, rolnikom, mięsożercom, rozmaitym hodowcom, promocja weganizmu i usypianie kotków jedzących mięso gratis” . Choć jak znam życie i tak znalazł by się ktoś, z kolejną pretensją, bo zawsze można doczepić się choćby o owady zabijane podczas jazdy samochodem czy inne takie. Tak więc panowie myśliwi, jeśli wędkarstwo bardzo wam osobiście przeszkadza, będziemy wdzięczni za włączenie się w walkę o obronę praw zwierząt i działanie na tym odcinku. Sami niestety nie podołamy wszystkiemu :(.

Profilu PZŁ ale gdzie? No trzeba się domyśleć jak i następnych rzeczy.

Rozumiem myśliwym ale rolnikom? Rozumiałbym jakby nie było później hodowców zwierząt. Zostaje tylko się domyślać bo idąc dalej tym tokiem myślenia zabija rośliny chyba, że autor już nie żyje bo przecież nie je roślin. Tak te też cierpią.

Pominę obrazek z 'rekordem'  suma

 

Cytat

Wracając do historii, zbulwersowany pan wędkarz, kiedy wytknięto mu hipokryzję zaczął tłumaczyć, że on przecież nie zabija, ani nawet nie zjada, bo hołduje wędkarstwu catch & release (ang. złów i wypuść). Z jednej strony, można by chwalić taką postawę, oznacza to, że wędkarze w przeciwieństwie do myśliwych, są nieco w stanie wczuć się w los swoich ofiar. I że, to hobby, zmierza do ucywilizowania się. Tak jednak nie będzie, bo hobby to hobby, emocje wyzwala złowienie dosadnego okazu i „walka” z rybą, która wywleczona na brzeg do zdjęcia, z przebitym pyskiem swoje musi przecierpieć. Z drugiej strony, nadal jest to więc nie potrzebne nikomu krzywdzenie zwierząt dla rozrywki.  Tak jak niektórzy przestali polować, można oczywiście przestać łowić. Ryby są jednak na o wiele bardziej straconej pozycji z innych zwierząt, bo w przeciwieństwie do nich, nie potrafią dać wyrazu swemu cierpieniu w sposób dosadnie działający na ludzkie zmysły. O ile sarna z odstrzeloną nogą czy jeleń ciągnący po krzakach własne wnętrzności u osób wrażliwych budzą jakiś sprzeciw, tak wierzgająca czy „robiąca ustami” w ciszy ryba powoduje u większości salwy śmiechu. Mało kto pomyśli wtedy, że dusi się i walczy o życie.

Nie bardzo rozumiem skąd 'Octavian' wie jak 'odczuwa' ryba.

Wywleczona - pejoratywne określenie ale tak to jest ja się piszę na zamówienia lub pod tezę.

Nie wcale ryba nie potrafi pokazać, że nie lubi np. gorącej maty do wyhaczania. Nie wcale spokojnie leży.

"Robiąca ustami" - ciekawe co powie 'Octavian' na ryby które same przypływają się przywitać i 'cmokają' w ręce.

 

Cytat

Podobieństwa

Gdyby ktoś był ciekaw, nasze zdanie na temat wędkowania, jest mniej więcej takie samo jakie i o myślistwie. Wędkarze możecie się oburzać, ale prawda jest bolesna – krzywdzisz zwierzęta bez potrzeby, dla własnej rozrywki – zawsze będzie nam nie po drodze.  Podobnie jak myśliwi, wędkujący mienią się przyjacielami i obrońcami zwierząt, na które „polują”. Ryby głosu wszak nie mają, ale gdyby miały… Może tak – Co byś pomyślał o „przyjacielu i obrońcy”, który najpierw zaprasza cię na posiłek (wędkarze także nęcą ryby pokarmem, podobnie jak myśliwi na swoich nęciskach), następnie przebija policzek haczykiem, szarpie, wciąga pod wodę, poddusza. Ledwie żyw, ranny, zostajesz wyciągnięty z pod wody, wypuszczony na swobodę, po czym ktoś mówi: Do zobaczenia przyjacielu, i pamiętaj, że jestem twoim miłośnikiem! Uświadamiasz sobie, że jedyną motywacją dla tej osoby była adrenalina i emocje, jakie towarzyszyły mu podczas wciągnięcia cię pod wodę.  Tak to mniej więcej wygląda dla ryb. Gdyby wędkarze rzeczywiście byli przyjaciółmi i miłośnikami ryb, posiedzieli by w spokoju nad wodą, posłuchali ptaków, popatrzyli by z satysfakcją na śmigające pod taflą ryby. Miłośnikowi zwierząt takie coś wystarcza. Im jednak nie. Podobnie jak myśliwi, aby uzyskać pewien rodzaj spełnienia, muszą skrzywdzić czującą istotę, wyciągając ją ze środowiska, w którym żyje. Dziś takie rozważania w tym pomylonym świecie mogą wydawać się śmieszne, ale wierzę , że nadejdą czasy, kiedy podobnymi przypadkami zajmować się będzie psychiatria. Kolejnym punktem wspólnym może wydawać się wędkarska etyka – brzmi już znajomo, prawda? Etyka czy tradycja to takie magiczne dyżurne słowa rodzaju ludzkiego, które są w stanie „uzasadnić” najbardziej absurdalne bestialstwo. Więc wędkarze powiedzą, że oni złowili i wypuścili rybę, której nie stała się krzywda, etycznie oczywiście.  A co byśmy powiedzieli o myśliwym, który łapał by zwierzęta w sidła, tylko po to, by pocieszyć się chwilę ze „zdobyczy”, przetrzymać przemocą i zrobić zdjęcie? To właśnie robi wędkarz,ale jako że ryba żyje sobie gdzieś pod wodą, nikt jej nie widzi, nie krwawi, nie krzyczy, zatem nikogo to nie obchodzi. Wędkarze także inwestować muszą , czyli płacić, by uskutecznić swoje hobby krzywdzenia zwierząt. Łodzie, wędki, żyłki, spławiki, haczyki, zanęty, ubiór, alkohol, siatki i wiele innych. Podobnie jak myśliwi. Teraz sobie wyobraźmy, że ktoś kompletuje podobne akcesoria do łapania psów, kotów albo ptaków? Tylko po to, żeby mieć satysfakcję, zrobić zdjęcie, po czym wypuścić… Co byśmy sądzili o takiej osobie? No i podobnie jak u PZŁ mamy też Polski Związek Wędkarski (PZW) – koła wędkarskie, prezesów, zarządy, konkursy i zawody podczas których ofiarami rozrywki są zwierzęta.

 

Policzek? 

Psychiatra to powinien zająć się autorem tego wpisu. 

Łodzi nie mam, żyłki praktycznie nie używam, spławików, siatki nie używam. Ubiór aaaaa no tak 'ekolog' się nie ubiera i lata przy -20 C we własnej skórze? To już wiem skąd biorą się 'tacy' -  z zimna :)

Alkohol - no tak bo każdy kto poluje lub łowi to pije. Ekolog to abstynent. A jak znajdę myśliwego lub wędkarza abstynenta to co? Przecież drożdże to zwierzęta!?! A Kopernik była kobietą!

 

 

Cytat

Poniżej zdjęcia, z przypadkowej wyprawy i pamiątkach jakie pozostawia po sobie jeden wędkarz.

zdjc499cie2442.jpg?w=538

zdjc499cie2443.jpg?w=538

Jeden wędkarz wypił 20 piw i 3 'flaszki'. Zapewne to śmieci z jednego dnia a Pan/Pani ekolog to widział(a). No jeżeli nie to czemu 'domyśla' się.

Jeżeli to wypiła jedna osoba w jeden dzień to należy taką osobę otoczyć troską! Tak troską i zbadać bo wątrobę lub wytrzymałość na alkohol ma przynajmniej 4 osób na raz! Cuda!

 

Cytat

Dodam, że używa on łodzi podczas łowienia wiosną i latem, można więc przypuszczać, że kołysze się na falach będąc pod wpływem. Sytuacja ta pokazuje jeszcze jedno – co człowiek jest w stanie zrobić, dla realizowania swojego bezsensownego hobby. Bagna te i stawy w tamtejszej okolicy od lat były ostoją zwierząt. Zamieszkiwały je i gatunki chronionego ptactwa, licznie dziki, bobry, gęsi. Było tak odkąd zacząłem zapuszczać się w tamte rejony, czyli jakieś 20 lat. Zwierzęcy raj. Aż przybył człowiek, który zapragnął łowić. Wyciął część trzcin, przepłoszył na stałe dziki, z bobrami walczy przy pomocy różnych metod. Wypłoszył gniazdujące tam od lat gęsi i łabędzie. Wieczorami pali ognisko podczas łowienia, dym skutecznie odstrasza zwierzęta na kilometr. Zarybił akweny do niemożliwości tak, że latem ryby wyskakują dusząc się z braku powietrza. Od zwiększonej ilości światła i nadmiaru produktów przemiany materii ryb rozrósł się rogatek (ceratphyllum demersum), który zabiera miejsce do pływania zarastając wszystko. Dzielny wędkarz wyciąga go hakami i zasusza… Po spokojnej ostoi wielu gatunków zostało wspomnienie. Wystarczyło, że przybył człowiek i z pogardą oraz brakiem zrozumienia dla żyjących tu istot, zapragnął realizować swoje hobby. Za to teraz są śmieci i gruz na groblach.

Kto używa? Myśliwy czy wędkarz? No dobra a jesienią już nie używa?

Lato i wiosna to musi być pod wpływem czego? Powietrza, alko, kawy? A w jesień już nie jest pod wpływem?

Przypuszczam, że Octavian musi skonsultować się ze specjalistą. Sugeruję udać się do ortopedy bo na głowę już za późno.

 

Ostoja zwierząt i Pan/Pani zapuszcza się tam = nie są już ostoją. Szach-mat po raz kolejny 'ekologu'.

"przepłoszył na stałe dziki," - czegoś takiego nie da się zrobić! (odgłos obijających się rąk od paneli podłogowych)

 

Teraz będzie tekst tysiąclecia! "Zarybił akweny do niemożliwości tak, że latem ryby wyskakują dusząc się z braku powietrza." - No i gdzie to całe narzekanie na PZW, że nie ma ryb! No przyjdzie jeden 'mondry' (błąd specjalnie) i wie lepiej. Ryby są i to w nadmiarze!!! 

Proszę o głębokie oddechy bo to nie koniec!

Wyskakują bo się duszą z braku powietrza! Normalnie Nobla mu/jej dam! Ryba oddycha powietrzem! 

Pomijam, że nie wie co to są przyduchy i nie wie, że występują NATURALNIE oraz  nie zna zależności: temperatura wody a rozpuszczalność TLENU. "Ekolog jak z koziej (...)"

 Wystarczyło, że przybył człowiek i z pogardą oraz brakiem zrozumienia dla żyjących tu istot, zapragnął realizować swoje hobby. Za to teraz są śmieci i gruz na groblach. -  Rozumiem, że 'ekolog' też przytargał gruz+śmieci chyba, że to nie jest człowiek.

 

Dalej już nawet nie ma sensu komentować tego 'mondrali' (błąd specjalnie)! Ekolog co nie ma pojęcia o czym pisze! Tumanem go/jej nie nazwę bo to byłby awans intelektualno-społeczny!

 

 

Jedyne istotne co pokazuje ten tekst to, że wędkarz to dla społeczeństwa śmieciarz i alkoholik. 

 

 

Źródło tekstu jeżeli ktoś ma aktualne szczepienia na głupotę: (za leczenie u specjalistów nie zwracam) 

https://niepodajerekimysliwymblog.wordpress.com/2017/07/19/nie-podaje-reki-wedkarzom-czy-jest-jakas-roznica-miedzy-wedkarzem-a-mysliwym/

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezłą dysputę znalazłeś. :beer1:
Szufladkowanie, powierzchowność i brak wiedzy to piętno naszych czasów, co wielokrotnie widać w dyskusjach między grupami "pasjonatów".
Co zabawne, o tym jak można postrzegać wędkarzy tak samo mylnie ocenia w/w rozmówca co i wszechwiedzący "prawie-angielski" guru wędkarski.
Ot temat po łepkach potraktować licząc na poklask i naiwność. :D

Ciężko oceniać kto bardziej się myli, bo jedynie oceniać można wiedzę bądź argumenty. Ale rozmawiając o myślistwie i wędkarstwie warto rozróżniać cele, sposoby, organizację.
Wtedy można dostrzec kwestie podobne i zgoła odmienne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś wrzucił na FB ('ja tylko pociongnoł' :) ), jak przejrzałem inne wpisy to na tej 'stronie' to dostałem raka :D 
 

Pisanie, że wędkarze są winni zmniejszającej się populacji ryb w morzach! Nie rybacy tylko wędkarze!
Kurde muszę wypuszczać te dorsze bo wyłowię wszystkie ryby do dna morza :P  

 

Ekologów szanuje tak jak oni zwierzęta:

Cytat

Pomocy dla sarny odmówili natomiast działacze Tatrzańskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Beata Czerska - prezes TTOnZ (wsławiło się walką o prawa koni w Morskim Oku) - w rozmowie z turystami, którzy do niej dzwonili z prośbą o interwencje stwierdziła, że w statucie jej organizacji nie ma misji niesienia pomocy dzikiej zwierzynie. 

Źródło: 

http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/3660030,zakopane-mala-sarna-uwieziona-w-srodku-miasta-zdjecia-wideo,id,t.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@NPC, dobra lektura i Twoja interpretacja (oczywiście lepsza). Poczułam się trochę jak na studiach przechodząc z zajęć z "gospodarki wodnej", czy "ekologii środowiska" na "hodowlę i chów zwierząt" albo z "geomorfologii" i "kartografii" na "metody zagospodarowania przestrzennego". Takie dysonase, nadinterpretacje i ludzie, którzy pojęcia nie mają, a myślą, że mają. Pseudoekolodzy, to chyba najwieksza zmora dzisiejszego systemu...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, do wielu elementów takich opinii przyczyniają się i sami, nawiedzeni pseudofilozoficznym stosunkiem do kontrowersyjnych aspektów naszego hobby,  wędkarze. Zawsze mnie to mierziło, tzn. ewidentna dwulicowość, niestety każdej ze stron.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowiek współczesny istnieje od jakiś 190 tyś lat i dopiero jakieś 10 tyś lat temu nauczył się uprawy roli i hodowli i to tylko w pewnych regionach świata przez długi czas a i tak nawet tam łowiectwo od zawsze stanowiło istotny czynnik jego bytowania. I jakoś nikomu wtedy nie przeszkadzało że dzieci chodziły na polowania z rodzicami. Dopiero w ostatnich dziesięcioleciach pojawili się eko terroryści i inni lewacy a wszędzie tam gdzie swoje urojenia wcielają w życie następuje wymieranie rodzaju ludzkiego. Zresztą nie tylko dla ludzi są oni śmiertelnym zagrożeniem. Kiedyś całe nasze ubranie pochodziło od zwierząt i ulegało naturalnej biodegradacji a i czuliśmy się w nim lepiej. Dziś po kampaniach eko terrorystów gdzie oblewali naturalne futra farbą większość tego co ubieramy jest sztuczne a tony śmieci zalewają naszą planetę i co drugie dziecko które się właśnie rodzi ma astmę lub inne schorzenie układu oddechowego. Jeśli całkowicie zakazać łowiectwa to nastąpi niekontrolowany rozrost populacji zwierząt które zaczną niszczyć uprawy rolnikom. Kto zapłaci za szkody bo na pewno nie lewacy którzy ogólnie głoszą szczytne hasła ale nie potrafią przewidywać skutków swoich działań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt,kiedyś ludzie polowali,ale nie dla przyjemności,tylko po to,żeby przeżyć.Ubierali się też w skóry zwierząt,ale nie dla fanaberii,tylko dlatego,że do innych ubrań nie mieli dostępu.Oczywiście tatuś zabierał syna na polowanie,żeby ten potrafił przeżyć jak dorośnie i utrzymać rodzinę.Nie dla przyjemności zabijania jak to się robi dzisiaj.Tak gdyby nie regulowanie populacji zwierząt,niektóre gatunki mogłyby się rozrosnąć do wielkich rozmiarów...ale dlaczego >> ?? Ano dlatego,że postępujący rozrost populacji ludzkiej i co za tym idzie ingerowanie przez człowieka w tereny zamieszkane przez te gatunki zwierząt,ogranicza im przestrzeń życiową i dlatego z naszego punktu widzenia niektorych gatunków zwierzat jest za dużo...Czy jedynym rozwiązaniem tego problemu,który sami stworzyliśmy jest zabijanie zwierząt ?? bo mogą wejsc w szkodę jakiemuś rolnikowi ?? Kiedyś nie trzeba było robić zadnych odstrzałów,żeby populacja zwierzyny w danym regionie regulowała się sama...Problemy pojawiły się dopiero wtedy,kiedy człowiek sam zaczął poprawiać matkę naturę i ingerować w faunę i florę naszej planety...U mnie np w Lubuskiem problem rozwiązuje się sam.Wróciły do nas wilki i zrobiły selekcję...niestety obawiam się,że niedługo myśliwi zaczną protestować przeciwko temu,że wilki ograniczają im liczbę zwierząt na które lubią polować i zacznie się odstrzał prewencyjny wilków.Już słysze o tym,że  zabijane są nielegalnie będące pod ochroną wilki przez myśliwych,bo przez nie inna zwierzyna jest ostrożniejsza i mniej liczna i co za tym idzie trudniej ją upolować... Najważniejsze to starać się zachować jakieś proporcje miedzy rozwojem cywilizacyjnym a dbaniem o środowisko,faune i flore,które nas otaczają.Niestety dla wielu po obu stronach barykady,zarówno przeciwników ekologii jak i zwolenników to zwykły biznes i dlatego podchodzą do tematu koniunkturalnie a nie mądrze i rozsądnie z myślą o przyszłości nie tylko tego kraju ale i całej naszej planety...

Edytowane przez Sołtys stan
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Czy jedynym rozwiązaniem tego problemu,który sami stworzyliśmy jest zabijanie zwierząt

Jeżeli masz jakiś inny pomysł z chęcią wysłucham  ... Zawsze , można zostać weganem :P ... Zwierzyna łowna pomimo regularnych odstrzałów nadal się rozrasta ... 1 wataha dzików przez noc potrafi kilkanasćie arów zbóz zniszczyć kiedyś  za szkody w 100% pokrywało Panstwo teraz koła Łowieckie płacą rolnikom 100% Są to miliony rocznie ... Uwierz , ze bez tych dodatków wielu rolników by splajtowało ... Gdyby nie regularne odstrzały to chleb by nie kosztował 2 złote a 10 ..Oczywiście zgodzę się , że w gronie myśliwych są wariaci , ale my wędkarze też mamy za pazurami ....Fajnie , ze weszła moda na CR , ale mimo to większosć wędkarzy stosuje haslo co na haku to w plecaku ... Nie ukrywajmy mimo , że rybe wypuszczamy nie wiadomo jak ona sobie poradzi po morderczym holu więc nasze hobby też niesie ryzyko ... W Biblii nic nie ma negatywnego na temat polowań mało tego bardzo dużo ksieży jest mysliwymi "Pan Bóg mówi: czyńcie sobie ziemię poddaną" .

Edytowane przez KaZuYa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W biblii nie ma też nic złego o pedofilii...jest za to dużo o przedmiotowym traktowaniu kobiet np..czy to znaczy,ze powinniśmy to tolerować i akceptować..?? W myśl biblijnego "Pan Bóg mówi: czyńcie sobie ziemię poddaną",obecna władza przy pomocy sprzedajnych leśników,którym zafundowała wyższe pensje niż mają ministrowie w rządzie,żeby milczeli i popierali dewastacje w tym skansenie przyrody,wykarczowała najcenniejszy drzewostan w Białowieży pod pretekstem walki z kornikiem... Przez tysiące lat istnienia Puszczy kornik nie zrobił takiego spustoszenia w PB co szkodnicy z jedynie słusznej partii przez  2 lata swoich rządów...Czy to znaczy,że powinniśmy to aprobować bo w Biblli jest tak napisane..?? A przepraszam bardzo,państwo mamy wyznaniowe czy świeckie..??Zapisy Biblli są ważniejsze od prawa..?? przyzwoitości i dziedzictwa narodowego jakim są takie pomniki przyrody jak Puszcza Białowieska..??Co do płacenia za szkody spowodowane przez zwierzynę...Tak lepiej płacić niż mordowac bez opamiętania.Skoro było stać na to komunę to i stać tym bardziej wspólczesną Polskę.Chleb nie będzie kosztował wtedy 10 zł to nie PRL,gdzie byliśmy uzależnieni od własnych zbiorów,ewentualnie tylko od importu z państw bloku sowieckiego.Teraz i tak importujemy więcej zboża z zagranicy niż sami produkujemy.Odszkodowania z budżetu państwa dla rolników za ewentualne szkody spowodowane przez zwierzynę to kilkanaście milionów rocznie,czyli jakieś 20-30 % tego ile dostał łapówek z naszych podatków do tej pory pan Rydzyk . Jeśli chodzi o mnie to wolę,żeby pieniądze z moich podatkow trafiały do kieszeni rolników niż tego złodzieja z Torunia. Po drugie jeśli pozwoli się na rozprzestrzenie się na terenie całego kraju wilków ,co już ma miejsce i ograniczy się odstrzał tej zwierzyny na którą ten drapieżnik poluje,to wtedy liczba szkód wywołanych przez mieszkańców naszych lasów rolnikom spadnie do minimum...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...