Dominik Opublikowano 7 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2019 1 minutę temu, Grendziu napisał: Dlaczego na zawodach spławikowych i feederowych przed zawodami nie wolno sondować wody? Nie wolno sondować sprzętem elektronicznym. Analogowo podczas gruntowania możesz, a nawet powinieneś. Nikt Ci również nie zabroni jechać kilka dni przed zawodami i sondować elektroniką. Myślę, że jest to spowodowane tym, byś jednak nie miał zbyt łatwo. Ale to są zawody, tutaj liczy się miejsce, a nie bezwzględna ilość ryb. Na zawodach ma być równo, sprawiedliwie, a nie łatwo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Grendziu Opublikowano 7 Lutego 2019 Autor Administrator Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2019 10 minut temu, Dominik napisał: Nie wolno sondować sprzętem elektronicznym. Analogowo podczas gruntowania możesz, a nawet powinieneś. Nikt Ci również nie zabroni jechać kilka dni przed zawodami i sondować elektroniką. Myślę, że jest to spowodowane tym, byś jednak nie miał zbyt łatwo. Ale to są zawody, tutaj liczy się miejsce, a nie bezwzględna ilość ryb. Na zawodach ma być równo, sprawiedliwie, a nie łatwo. W spinnie przeważnie można, uważam, że jest to kolejny przepis archetypowy. Nie chcę aby z tego zdania wyszła gówno burza. To moje prywatne zdanie. Niektorzy na zawody jada kilkaset km z partyzanta, czasami nie znają wód. Coś poczytają na necie. Do tego niefortunne losowanie i siedzisz jak kołek. Wg mnie byłoby sprawiedliwej i łatwiej rywalizować z "tubylcami" nie znając wody mając dostęp do echo właśnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dominik Opublikowano 7 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2019 31 minut temu, Grendziu napisał: W spinnie przeważnie można, uważam, że jest to kolejny przepis archetypowy. Ale co złego w archetypowych (archetyp - wzorzec pierwotny) zasadach? Mają być równe. Spinning dopuszcza sondy elektroniczne, bo rzeczywiście stały się one kluczowym narzędziem połowów. W łowieniu stacjonarnym nie ma to znaczenia, bo stanowisko możesz sobie wysondować analogowo w kwadrans. Trudno się z Tobą Grendziu gada nt. zawodów, bo czytając któryś z kolei Twój wpis po prostu nie rozumiesz ich idei. A jak np. jedziesz na rajd samochodowy na drugi koniec kraju lub wręcz świata, to też masz mieć możliwość startować mocniejszym autem, by wyrównać szanse z tubylcami? No nie. Tak samo jest w przypadku wędkarstwa. GPP jest organizowane w kilku terminach, w kilku miejscach, by lokalni nie mieli stałej przewagi. Specyfika zawodów jest złożona. Dam Ci przykład. W niedzielę byłem na zawodach. Poszło mi średnio, wiesz dlaczego? Bo wcześniej pojechałem tam na trening i wyrobiłem sobie złą opinię nt. wody razem z chłopakiem, który też tam trenował. Wygrali Ci, którzy na tej wodzie łowili po raz pierwszy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Grendziu Opublikowano 7 Lutego 2019 Autor Administrator Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2019 Przyklad z autem mało trafiony. To że masz echo nie oznacza że masz turbo na starcie. To tak jakby jedni mogli jokersa i robale a inni nie. A stosują tylko Ci na których ich stać. Tak samo z echo, może tradycyjnie ciężarkiem lub jakims jaxonem za 150zł. Nie widze w tym problemu. Dałem przykład gdzieś w innym wątku jak wygląda pod wodą świat, moim zdaniem łatwiej i szybciej jest (pomijając juz spławik) zlokalizować fajną górkę echo niż ciężarkiem i tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dominik Opublikowano 7 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2019 12 minut temu, Grendziu napisał: moim zdaniem łatwiej i szybciej jest (pomijając juz spławik) zlokalizować fajną górkę echo niż ciężarkiem i tyle. Ale lokalizuj sobie ile chcesz, w czym problem? Jedziesz prywatnie, lokalizujesz, łowisz. Ja tak robię. Nie rozumiesz idei zawodów, nie jeździsz na zawody, a czepiłeś się tych zawodów, jak byś był co najmniej w kapitanacie Okręgu. Daj sobie spokój z tym tematem. 15 minut temu, Grendziu napisał: lub jakims jaxonem za 150zł Pojedź Ty sobie kiedyś na takie zawody w Kole i spróbuj najpierw wygrać zawody z dziadkiem łowiącym Jaxonem za choćby 100. Najpierw pokaż, że w bezpośredniej walce o miejsce na zawodach pokonasz tych, co łowią Jaxonami. Wtedy pogadamy. Pogadamy o zawodach, wymienimy doświadczenia. Z chęcią się czegoś nauczę, podpatrzę. A teraz co mi chcesz powiedzieć oprócz tego, że nie interesuje Cię łowienie drobnicy i że nie lubisz startować w zawodach, na ogólnych, krajowych zasadach? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Grendziu Opublikowano 7 Lutego 2019 Autor Administrator Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2019 Nic nie dopiszę, bo nie ma sensu, nie chcesz, nie zrozumiesz co chcialem przekazać. Koniec kropka. Ps. Lubię marke Jaxon i nie dziele ludzi na jaxony srajwy itd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elvis Opublikowano 7 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2019 Daruś ja też nie rozumiem o co Ci chodzi. Kolejny raz podzielam zdanie Dominika w 120%Nie chcę kolejny raz Cię porównywać, ale takimi stwierdzeniami przypominasz mi pewnego wspólnego znajomego. On też nie bierze udziału w zawodach , a neguje wszystkie zasady, tak dla zasady nie znając zasad. Moglibyśmy podyskutować nad zasadnością wprowadzenia zakazu gruntowania ciężarkiem, bo tego też nie podzielam, ale nad stosowaniem echo nie ma co rozważać. To by dopiero było dzielenie zawodników na tych co ich stać na echo i na tych co nie mają za dużo pieniędzy, a chcieliby rywalizować na równych zasadach. Nawet na oficjalnym treningu taki zakaz obowiązuje. Ps. Skąd Ty bierzesz te pomysły? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sołtys stan Opublikowano 7 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2019 Nie potępiam używania tych wszystkich bajerów,które pomagaja zlokalizować ryby. Choć oczywiste jest,że jest to pójście na łatwiznę. Ja tego nie używam i nigdy nie będę używał. Rozumiem jednak,że nie kązdy ma czas i ochotę godzinami a nawet dniami obserwowac jakąś nieznaną wodę,żeby namierzyć jakieś oznaki żerowania ryb i tym podobne symptomy,które pomagają nam lepiej poznać takie łowisko. Rozumiem takie podejście do miejscówek,których nie da się rozgryźć na pierwszy rzut oka... Nie rozumiem np jeśli chodzi o rzeki... Doświadczony łowca stając na brzegu jakiejkolwiek river już na pierwszy rzut oka wie,gdzie trzeba szukać ryb,a w których miejscach sa mniejsze szanse na ich złowienie. Zdaję sobie sprawę,że na tym forum mało kto łowi na rzekach,ale może warto o tym pomyśleć ?? chociażby ze względów oszczędnościowych. Taki depper,albo dobre echo tanie nie są .. Nie lepiej sobie za zaoszczędzone na nich pieniądze kupić dobrą bolonkę i połowić np pięknych brzan na rzece zamiast wyciągać tluste i leniwe karpie bez ambicji do prawdziwej walki i kondycji z komercji ?? 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dominik Opublikowano 7 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2019 3 minuty temu, Sołtys stan napisał: Doświadczony łowca stając na brzegu jakiejkolwiek river już na pierwszy rzut oka wie,gdzie trzeba szukać ryb,a w których miejscach sa mniejsze szanse na ich złowienie. Zgadza się, tylko skąd brać czas na te doświadczenie? Echo po prostu umożliwia szybszą naukę. Zwłaszcza na jeziorach, gdzie te górki są istotne i nie ma nurtu, który by podpowiadał co się na dnie dzieje. Albo np. na zbiornikach zaporowych, gdzie trzeba się wstrzelić w główne koryto. Piszę to ze swojej, jeziornej strony. Nie mam u siebie dużych rzek, gdzie w głównym nurcie byłby sens stosowania echo. Sensem wędkarstwa jest łowienie ryb, a nie siedzenie nad wodą po 6 godz bez brania, wmawiając sobie, że przecież najważniejszy jest kontakt z przyrodą. Zamiast drogiego sprzętu, zezwoleń, przynęt, zanęt lepiej wtedy zainwestować w lornetkę. Inną sprawą są zawody, ale o tym już wspomniałem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elvis Opublikowano 7 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2019 Sensem wędkarstwa jest łowienie ryb, a nie siedzenie nad wodą po 6 godz bez brania, wmawiając sobie, że przecież najważniejszy jest kontakt z przyrodą. Zamiast drogiego sprzętu, zezwoleń, przynęt, zanęt lepiej wtedy zainwestować w lornetkę. Inną sprawą są zawody, ale o tym już wspomniałem No tu się nie mogę zgodzić. Każdy łowi co, gdzie i jak lubi nie mam to oceniać czy to go spełnia wędkarsko. Jeden łowi hodowlane pstrągi czy karpie , a inny dzikie brzany lub klenie. Dla jednego i drugiego to sens wędkarstwa by dla trzeciego to było bez sensu. Jeden łowiąc dla mięsa powie , że c&r jest bez sensu i będzie miał rację podobnie jak ten co twierdzi odwrotnie. Ja lubię posiedzieć nad wodą i nie mam parcia by coś koniecznie złowić. Mnie wystarczy wspomniane obcowanie z przyrodą. Lubię poprostu przebywać nad wodą czy to z wędką czy bez. 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.