Skocz do zawartości

Mrożenie zanęt


Grendziu
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Te trupki to najczęściej mi służą jako dodatek i wzbogacenie do zanęty, na hak najczęściej idą żywe.
Mrozić to nie problem, ważne jest rozmrażanie. Gdy zamrożone robaki wyjmiesz normalnie, do dużo z nich będzie pływać jak kastery, trzeba je rozmrażać w wodzie, wtedy nie pływają i wyglądają elegancko :champagne-2010:
Grześ, a próbowałeś łowić na takie pływające?
Ja to "odkryłem" w zeszłym sezonie i w pewnych okolicznościach to jest killer np.przy łowieniu z opadu na feeder. Tyko szybko robią się czarne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, elvis napisał:

Grześ, a próbowałeś łowić na takie pływające?
Ja to "odkryłem" w zeszłym sezonie i w pewnych okolicznościach to jest killer np.przy łowieniu z opadu na feeder. Tyko szybko robią się czarne.

Szczerze, to nie próbowałem łowić na te pływające, bo wolałem, by z kul zanętowych ścieliły się po dnie, czyli były tonące.

Powiem Ci Daniel, że to co napisałaś ma wielki sens, tylko moim zdaniem bardziej do tego celu (feeder łowienie z opadu i robaki umieszczone w toni, czyli na wysokości = przyponowi nad dnem) sprawdziłyby się robaki żywe, które na chwilę zanurzyłoby się w wodzie (tak jak płatki przy zaparzeniu), wtedy duża ich ilość nabiera powietrza i byłoby to moim zdaniem lepsze, bo by się ruszały, tylko trzeba by to dobrze przetestować przez jaki okres i ile robaków pływa w toni :champagne-2010:

Moim zdaniem dłużej będą pływać te rozmrożone, niż żywe zanurzone na chwilę do wody, bo z trupa tak powietrze nie powinno schodzić, jak z żywego robaka, to dobry materiał do testów dla Ciebie koleżko :champagne-2010:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Tench_fan napisał:

Po ostatnim wyjeździe w grudniu ( w okresie między świątecznym) zostało mi całe pudełko białych robaków.

Poszło do zamrażarki i wykorzystałem je teraz do zanęty, na haczyk już się takie nie nadają.

Jak dla mnie taki "flak" który pozostaje z robaka  nie podchodzi.

Nie zauważyłem aby to rybom przeszkodziło, z pływalnością też chyba nie ma problemu, lecz akurat na to nie zwróciłem uwagi.

Ni do końca o taki sam flak chodzi (mrożony vs przeżuty przez ryby), ale ja częstokroć łowię na białe robaki, które od chwili założenia do chwili unicestwienia, zaliczyły kilka ryb i robaki zupełnie zmieniły swój wygląd "wizualny". :D

Co do samego mrożenia zanęt.
Zanęt używam niewiele, więc raczej nie ma co mrozić.
Ale kilkukrotnie została mi odrobina zanęty, więc zamroziłem.
Ziarna kukurydzy tracą strukturę, słabo nadają się na haczyk. Zanęta sypka staje się bardziej "sypiąca".
Jedynie gotowany pęczak wyglądał podobnie.
A przy okazji. Białe robaki w lodówce, wytrzymują około 3 miesiące, zanim przepoczwarzy się ostatnia grupka robaczków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Kotwic napisał:

Ziarna kukurydzy tracą strukturę, słabo nadają się na haczyk. Zanęta sypka staje się bardziej "sypiąca".

Jedynie gotowany pęczak wyglądał podobnie.
A przy okazji. Białe robaki w lodówce, wytrzymują około 3 miesiące, zanim przepoczwarzy się ostatnia grupka robaczków.

Pierwsza część - dokładnie mam takie same spostrzeżenia.

Co do 3 miesięcy z białymi robakami, to tyle nigdy mi nie wytrzymały, max 2-3 tygodnie, co innego pinka, ta wytrzymuje ponad pół roku, sprawdziłem kilkukrotnie, tylko musi być w większym niż standardowym pudełku i przejść w lekką hibernację. Białe robaki słabiej przechodzą cykl lodówkowy, no chyba, że są jakieś super świeże i trafiają w super środowisko do przetrzymywania, mi się to nie udało (max 3 tygodnie), nie piszę jednak, że to nie możliwe do osiągnięcia :champagne-2010:

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grześ jest też inny i szybszy sposób na pływające robaki. Zdradzę tu mała tajemnicę zawodowców, otóż zalewa się je w ....Pepsi, Coca Coli lub innym gazieanym napoju. Normalnie w wodzie by się nałykały powietrza potrzeba kilkadziesiąt minut w napoju kilka, kilkanaście.
Jeśli mowa o zanętach to moje wędkowanie rekreacyjnie w zasadzie opiera się tylko o mrożone pozostałości zanęt z zawodów.
Na zawody zawsze świeże, no może niekiedy jako bazę stosuję taką świeżą mrożonkę, pod warunkiem , że nie ma w niej robaków, bo to jest zabronione.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Grzes77 napisał:

Co do 3 miesięcy z białymi robakami, to tyle nigdy mi nie wytrzymały, max 2-3 tygodnie, co innego pinka, ta wytrzymuje ponad pół roku, sprawdziłem kilkukrotnie, tylko musi być w większym niż standardowym pudełku i przejść w lekką hibernację. Białe robaki słabiej przechodzą cykl lodówkowy, no chyba, że są jakieś super świeże i trafiają w super środowisko do przetrzymywania, mi się to nie udało (max 3 tygodnie), nie piszę jednak, że to nie możliwe do osiągnięcia :champagne-2010:

Racja. :beer1:
Za bardzo uprościłem swoją myśl. Najczęściej kupuję "pinki" ale i tak mówię białe robaki. :D
I rzeczywiście pinki, w lodówce siedzą długo i wytrwale, choć chyba trochę chudną. :P
Białe robaki, znacznie szybciej przechodzą, na "brązową" stronę mocy . :D
A z kolei mazurskie ryby nie czytały porad angielskich mistrzów i kastery mają  w "du.pie", pomimo, że nie próbują ich pobierać pyskiem. :P

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza część - dokładnie mam takie same spostrzeżenia. Co do 3 miesięcy z białymi robakami, to tyle nigdy mi nie wytrzymały, max 2-3 tygodnie, co innego pinka, ta wytrzymuje ponad pół roku, sprawdziłem kilkukrotnie, tylko musi być w większym niż standardowym pudełku i przejść w lekką hibernację. Białe robaki słabiej przechodzą cykl lodówkowy, no chyba, że są jakieś super świeże i trafiają w super środowisko do przetrzymywania, mi się to nie udało (max 3 tygodnie), nie piszę jednak, że to nie możliwe do osiągnięcia :champagne-2010:

 

Też pinke trzymałem ponad pół roku i była w lepszej kondycji w kwietniu niż świeżo kupiona. Moja była z września. To mój rekord. Białe dają radę wytrzymać dobrze ponad miesiąc, a nawet prawie dwa, pod warunkiem że są kupowane z tych na litry i nie są zabieranie na ryby.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, elvis napisał:

Białe dają radę wytrzymać dobrze ponad miesiąc, a nawet dwa, pod warunkiem że są kupowane z tych na litry i nie są zabieranie na ryby.

Czy Ty sugerujesz, że turystyka wędkarska szkodzi? ;):P

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajna gadka się tu wywiązała. Z Mojego punktu widzenia., Mrożenie zawsze wytrąca wilgoć. Zanęta potem jest suchsza, Kuku szmacieje, robaki flaczeją. Co do kuku. Jeśli planuję zamrozić puszkę po otwarciu, nie odlewam soku. Ziarna po rozmrożeniu, wyglądają dużo lepiej. Robaki mi flaczały, ale nie zauważyłem spadku brań ze względu na takich stan. Ale dotyczy to się wędkowania na Method. Do klasyka, preferuję żywczyki. Planuję sprawdzić patent @Splot-a co do mrożenia Białych. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...