Skocz do zawartości

Nęcenie w rzece koszem XXXXXL


jakub_wr
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Przyszła mi do głowy jedna myśl i chciałbym ją skonsultować. Kiedyś gdzieś o takim sposobie nrcenia słyszałem ale nie wiem czy to ma sens i czy jest legalne. Mianowicie chodzi o to żeby starą metalową siatkę na ryby lub sadzyk na żywca wypełnić ubitymi kulami zanęty lub poszarpanymi dużymi kawałkami chleba. Taki sadzyk uwiązany na sznurku rzucony w pobliże miejsca wędkowania wabi ryby przez dłuższy czas bez potrzeby dorzucania kul w trakcie łowienia. Szczególnie miałoby to sens przy wabieniu klenia i jazi gdy chcemy się w ciszy na nie zaczaić. Tak podana porcja materiału do nęcenia utrzyma się w łowisku dłużej i będzie wolniej wymywana przez prąd rzeki.

Zamiast takiego sadzyka można zastosować siatkę po ziemniakach lub mandarynkach. 

Co myślicie, szalone czy genialne?

20190326_212724.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żadna nowość dla mnie, już ponad 20 lat temu tak z bratem robiliśmy. Zobaczyłem to pierwszy raz u Białorusinów łowiących wielką podrywką w Bugu, rzucali taki worek na sznurku kilka metrów od podrywki pod prąd. Oni napychali chyba chlebem. My otrębami, płatkami owsianymi, moczoną bułką, ciętymi robakami i to wszystko w glinę. Nie zauważyłem jakichś lepszych wyników niż nęcenie ziarnami z ręki, no może więcej kleni i jazi się łowiło, ale w tamtych czasach bardziej nam zależało na rzecznych karpiach i leszczach, a tych ryb nie łowiliśmy przy tym nęceniu za dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mówię że to nowość, ale właśnie myślę czy jest sens wracać do takich metod. Nęcenie chlebem klenia często kończy się tym kawałki spływają z prądem i trudno jest zatrzymać rybę w jednym miejscu. Taki kosz mógłby załatwić sprawę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Taki sadzyk służył głównie kiedys do przechowywania węgorzy lub chleba właśnie.  Ale po namoczeniu, nawet gdy pływał w nim rozstopiony chleb, to nikt nie wpadł na to, aby go rzucać na lince w pobl8rzu necenia. Chleb wybieraliśmy, w to płatki owsiane i pęczak i dzida na leszcza. Było to ponad 30 lat temu na jeziorach...

W rzece sam chleb miałby sens w takiej siatce. Prąď systematycznie odrywałby kawałki chleba...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...