PawelL Opublikowano 10 Listopada 2019 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2019 Kurde i ani brania ...Znowu blank?Wysłane z mojego M6T przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzes77 Opublikowano 10 Listopada 2019 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2019 "Poszły konie po betonie" Mój sąsiad już ma karpia ok 2kg na otworku , koledzy walczymy. Daniel zacny trunek, dziękuję 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Grendziu Opublikowano 10 Listopada 2019 Autor Administrator Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2019 Walczyć, walczyć. Trzymam kciuki??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PawelL Opublikowano 10 Listopada 2019 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2019 Wreszcie jest ryba Ciśnienie zeszło i bawimy się Wysłane z mojego M6T przy użyciu Tapatalka 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Grendziu Opublikowano 10 Listopada 2019 Autor Administrator Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2019 I jak wyniki Panowie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzes77 Opublikowano 10 Listopada 2019 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2019 3 godziny temu, Grendziu napisał: I jak wyniki Panowie? Losowanie lotto przed 22:00 więc skąd możemy wiedzieć? Gdybym znał wyniki już teraz, to bym puścił kupon Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PawelL Opublikowano 10 Listopada 2019 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2019 (edytowane) W wielkim skrócie: Jak to jest możliwe, że zwycięzca którym okazał się zawodnik siedzący po mojej prawej ... wygrał łowiąc 61,2 kg, a ja bidulka dwa karpiki po 5 kg ... @cygan786 zapłacił frycowe i zblankował. No ale to było konieczne dla dalszego rozwoju @Grzes77 z kolei musi przetrawić jak to jest, że wędki za tyle papierków gubią ryby! Złowił karpia około 7 kg i pięknego japońca. @elvis 77 dwa karpiki i dwa japońce, z czego jednym się bezczelnie chwalił, że jest większy od mojego z majowego wyjazdu Bawiliśmy się wyśmienicie, pogoda dopisała i było zajebiście edit:// a i mam sprzęgło do wymiany ... zajebiście, tego mi brakowało ... Edytowane 11 Listopada 2019 przez PawelL 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzes77 Opublikowano 10 Listopada 2019 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2019 Sorry @Grendziunie mogłem się powstrzymać Co do wyników, to było 5 sektorów i liczyły się tylko jedynki, więc ja i wielu innych nawet ryb nie zważyliśmy, bo wiało i lało cholernie. Mimo lekko bocznego wiatru wiejącego w twarz rzucałem na klipsie na 80m, co w tych warunkach było jak dla mnie bardzo dobre. Złowiłem karpia około 70cm i karasia +- 45cm (prawdopodobnie moją życiówka, nie miałem czym go zmierzyć). Cztery karpie w przedziale 50 - 60cm spiłęło mi się pod nogami gdy trzymałem już podbierak w ręce. Najgorsze jest to, że nie mam pojęcia dlaczego, haki miałem sprawdzone, technicznie nie mam sobie nic do zarzucenia a jednak kilkanaście kg poszło w psizdu. Zwycięzca po raz kolejny pokazał klasę, ponad 61kg o tej porze roku, gdy drugie miejsce ma 39kg, a pozostali dużo mniej. Gdyby nie pogoda byłoby zajebiście, a tak to wypsiździlo mnie, że mam ryb dosyć do wiosny, wszystko upierdzielone, mokre, nawet majtki musiałem zmienić w domu, bo można było z nich wodę wyciskać. @cygan786, @PawelL i @elvis dziękuję za super towarzystwo i do następnego razu 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elvis Opublikowano 10 Listopada 2019 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2019 To i ja kilka słów napiszę.Jak zwykle po dotarciu na miejsce było miłe powitanie i świetne humory od samego rana.Krótka odprawa i losowanie.Podobnie jak ostatnio wylosowałem jedno z najbardziej oddalonych miejsc na drugim brzegu. Dodatkowo okazało się że jedyny wózek który pozostał miał przebite koło, więc lekko nie było.Dzięki pomocy kolegów[mention=840]PawelL[/mention] [mention=42]cygan786[/mention] i[mention=722]Grzes77[/mention] udało się w miarę szybko tam przedostać.Kto był ten wie jak to jest daleko.Chwilę po dotarciu na miejsce zaczęło lać co nie ułatwiło przygotowań tym bardziej że jako jeden z ostatnich losowalem i miałem najmniej czasu, bo miałem najdalej.Jednak udało mi się ogarnąć stanowisko, zanęty i sprzęt dosłownie na styk.Między czasie odwiedził mnie Grześ by wymienić uwagi pomysły. Plan był prosty, rzucać jak najdalej się da. Co w tych warunkach nie było łatwe. Jak zwykle miałem pod wiatr i to dość mocny.Udało mi się powtarzalne rzucać na 75m, co było optymalne w moim przypadku. Na pierwsze branie musiałem trochę poczekać, ale przez źle ustawioną wędkę , co wynikało z sytuacji pogodowej nie udało mi się zaciąć ryby.Na następne też trzeba było poczekać. Wszyscy sąsiedzi mieli już ryby , a ja nic. Szczęście przywiózł mi Wojtek Barański, który przywiózł mi wędkę i wręczył osobiście. Później już było lepiej.Pogadałem z Mistrzem i łapanie przez chwilę zeszło na drugi plan. Świetny koleś podobnie jak wędka która mi przywiózł. Niestety ulewy deszcz dawał się wszystkim we znaki i mój gość który przynosił mi szczęście musiał wracać. Tak więc pozostałem sam na placu boju.Uzbroiłem nowy nabytek i postanowiłem to sprawdzić, bo jak nie na Grębowie to gdzie?Jakież było moje zdziwienie gdy po początkowym wrażeniu, że kij jest dość miękki okazało się że pięknie się ładuje i czuć jak katapultuje podajnik. Normalnie bajka. Dodatkowo super smukły blank przy bardzo dużym zapasie mocy powoduje że to będzie mój nr 1. Szczególnie przy klasyku na dużych dystansach.Zafsscynowany nową zabawką czekałem z coraz większą niecierpliwością na pierwsze branie i rybę. Udało się złowić pięknego karasia 44cm , który był dopełnieniem szczęścia. Po tym mogłem z czystym sumieniem kończyć, bo nie wyzerowalem i rozdziewiczyłem nowy kij. Właściwie to praktycznie po tej rybie zakończyłem wędkowanie, bo część z pozostałego czasu byłem u sąsiada lub skulony z zimna siedziałem w fotelu.Na szczęście sąsiad trzymał poziom do końca i 15 minut przed końcem zawodów zlowil pięknego karpia sprawiając sobie prezent urodzinowy. Dopełnił go zdobywając 1 sektorową z wagą 39kg i 2 w generalnej klasyfikacji. Tak więc, zadowolony choć zamarźnięty i przemoknięty zakończyłem najprawdopodobniej ostatnie zawody w tym roku. Atmosfera jak zwykle super , a organizacja na najwyższym poziomie do czego Marek z McKarp już nas przyzwyczaił. Dziękuję kolegom za super zabawę i mile towarzystwo i do zobaczenia na Rybomanii w Warszawie. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PawelL Opublikowano 11 Listopada 2019 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2019 Emocje opadły, takie małe podsumowanie z mojego punktu widzenia. Jadąc na zawody ... pada. Rozmawiamy z @Grzes77, żeby choć na czas rozstawienia stanowisk przestało padać. Pogoda dopisała i przed zawodami troszkę ustał deszcz, a potem ... Całe 5 godz. padało Zajechaliśmy, powitanie, losowanie i wspólne uczczenie 11 listopada: Zdjęcie zapożyczone z profilu pana Stasia z FB. Udało mi się wylosować miejsce po lewej stronie pomostu stanowisko 14, a po prawej stronie na 13 przyszły zwycięzca zawodów. "Można nęcić" i zaczynamy. Miałem przygotowane trzy rodzaje zanęty. MMM czysty, druga zanęta to MMM z dodatkiem niewielkiej ilości pelletów 2 mm owocowych+krill, oraz trzeci pellet krill z małym dodatkiem MMM. Zaczynam zestawem z koszykiem 60 gram, bardzo daleko na kuku z zestawem przelotowym. Obserwuję kilka obcierek, niestety nie do zacięcia. I to mógł być błąd, bo dopiero po tym jak zamocowałem koszyk na stałe doczekuję się pierwszego brania i pół godziny później drugiego. Nie wiem i tego się nie dowiem , czy te obcierki to były niezacięte brania, bo jednak rozciągliwość żyłki na dystansie około 100 metrów gasi sygnalizację. Nic to ... u mnie brania zanikły, a koledzy po prawej stronie pomostu klepią karpie jednego za drugim. Tej bezsilności na zawodach nienawidzę. Próbuję wszystkich pomysłów jakie tylko do łba mi przychodzą, ale nie ma efektów. Blanku nie ma to jest najważniejsze, choć do przeanalizowania jest tak wiele spraw, że szok Koniec zawodów i ważenie. Jako, że kolega z mojego sektora stojący po lewej ma dwa karpie i jesiotra, swoich nie ważę i je od razu wypuszczam. Szybko się pakuję i idę pomóc chłopakom, którzy mają kawał drogi do przejścia. Biorę @elvis pokrowiec i jak doszliśmy do parkingu to myślałem, że mi ramię odpadnie. W dobie wędek węglowych nie wiem z czego są te jego wędki ... leszczyna by była chyba lżejsza! Jedzonko, dekoracja i do następnego razu. Wielkie dzięki za kolejną zajebistą przygodę. Głowa aż boli od analizowania wyników, techniki, przyczyn takiego, a nie innego zachowania karpi ... Było rewelacyjnie 3 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.