mav3rick Opublikowano 25 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2020 Tak mnie naszło by opisać Wam pewien paradoksalnie związany z moim okręgiem. Łowię w okregu zielonogórskim, w dużej ilości łowię na Nysie Łużyckiej i tutaj wychodzi non sens terytorialny. Nysa Łużycka płynie przez dwa okręgi zielonogórski, jak i jeleniogórski. Mieszkam w miejscowości Przewóz, który znajduje się w województwie lubuskim, a do granicy województwa dolnośląskiego mam wzdłuż Nysy jakieś 20km. Logicznym by było by granica województwa, była równa z granicą wodną. Ale tak nie jest. Jakieś 5km od mojego domu Nysa podlega pod okręg jeleniogórski, więc by tam łowić mój rejestr połowów jest nieważny, muszę posiadać jeleniogórski więc będąc w obrębie okręgu zielonogórskiego muszę mieć rejestr jeleniogórski wszystkie wody poza Nysą są w moim okręgu I teraz taka sytuacja, mój znajomy mieszka w miejscowości Sobolice, woj lubuskie, okręg zielonogórski. Do Nysy ma 500. , ale nie może na niej łowić po opłaceniu swoich składek, bo nie posiada rejestru z Jeleniej Góry pod który Nysa już podlega. Kuriozum jednym słowem Ale jest keszcze coś, mając porozumienie z Jelenią Górą, możemy pobrać ich rejestry, ale trzeba kscjac gdzieś, gdzie ktoś Nam je wyda. Dzisiaj jechałem 47km po owy rejestr. By jego otrzymać trzeba okazać kartę i opłaconą pełną składkę, nie pełna nie pozwola na nabycie rejestru z Jeleniej Góry. Więc mimo, że nie korzystam z łódki, musiałem ją opłacić Mam nadzieję, że jasno to opisałem, jak to się utridnia życie wędkarzom. Na koniec zdjęcie rejestrów, dobrze że Jelenia Góra nie dała formatu A4... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.