Lin

[christhof70]

wrócił z technowesela, przebrał się i pojechał na lina. od 17 do 21. dwa piękne liny, lechu o piknych barwach, szczupak 58( yebnął w dumbla jak karp) i spinka kolejnego dużego karpia. jechał jak parowóz prosto w kapelony, ryba nie do zatrzymania. dwa brania na bank karpi spaprałem, zabrakło po tym pierwszym cierpliwości. dzionek gites

[Grendziu]

18 godzin temu, christhof70 napisał:

wrócił z technowesela, przebrał się i pojechał na lina. od 17 do 21. dwa piękne liny, lechu o piknych barwach, szczupak 58( yebnął w dumbla jak karp) i spinka kolejnego dużego karpia. jechał jak parowóz prosto w kapelony, ryba nie do zatrzymania. dwa brania na bank karpi spaprałem, zabrakło po tym pierwszym cierpliwości. dzionek gites

Czemuś nie wjechał na kawę?

[Bubu]

20 godzin temu, christhof70 napisał:

spinka kolejnego dużego karpia

Myślałeś żeby kiedyś nastawić się typowo na większe karpie z odpowiednią linką i skoblem, czy nie Twoje rytmy? 

[christhof70]

3 godziny temu, Grendziu napisał:

Czemuś nie wjechał na kawę?

kiedy? opowiem bez telefon w wolnej chwili?

[christhof70]

1 godzinę temu, booohal napisał:

Myślałeś żeby kiedyś nastawić się typowo na większe karpie z odpowiednią linką i skoblem, czy nie Twoje rytmy? 

mam sprzęt karpiowy od dawna i całe akcesoria, ale.............. powodów jest kilka, większość związana z moim leserstwem?. zauważyłeś lub nie, że mam tylko plecak, niewielki fotelik, pokrowiec z kijami, podpórkami i dwa podbieraki. celem nr 1 jest najczęściej lin, karaś, a czasami leszcz. co do karpi to chętnie je łowię, bo to silne ryby. na niektórych wodach znam doskonale korytarze żerowe i chałupy ryb i tam kładę zestawy z minimalnym nęceniem, bo i po co. większość takich miejsc jest przy zwalonych drzewach, albo przy wielkich zielach. przyłowy karpi są dość częste. ryby najczęściej do 4 KG. na karpiówkach 2,5 i 3 lb nie powalczę. rybom do 8 kg dawałem radę na feedery. jak piźnie taka 10 albo większy to ryzyko. obserwując karpiarzy od lat mam wrażenie, że częściej odstraszają ryby niż je znęcają, to nie dla mnie. jakby nasypać mi na łeb 35 kurczaków z rożna to bym chyba nie zjadł żadnego ?. można na mocne kije i metodę, tylko to wymaga tachania rod poda, sygnalizatorów itp., z racji innego ustawiania wędzisk( brak szczytówek i większy opór przy braniu). patrząc na ilość dużych karpi w tym roku to były 4 i 2 dość duże. w ziele o ile pamiętam wlazły mi tylko 2, reszta się odpięła. żaden nie porwał mi zestawu. zostaję przy feederkach mając nadzieję, że jakiś kaban obierze kierunek na otwartą wodę ?. to tak trochę chaotycznie na szybko mały elaborat

[christhof70]

wczoraj pojechał sobie na króciutko na jezioro, gdzie albo grubo albo wcale. jedno branie. 50 cm i zadowolony

[christhof70]

a dzisiaj już na 9 godzin na inną wodę. wpadło 6 linów: 35, 38, 39, 40, 41 i 44 cm. na przyłów okoń 38cm, szczupak pod 80 cm, wzdręga pod 40 cm(największa jaką widziałem) i 12 leszczy. no kuźwa zadowolony. dwa liny jeszcze spiął

[Grendziu]

Brawo, nie nudzi się łowienie??

[christhof70]

12 godzin temu, Grendziu napisał:

Brawo, nie nudzi się łowienie??

a niby czemu? mam mieć depresję czy łykać ocieplenie?

[Grendziu]

14 minut temu, christhof70 napisał:

a niby czemu? mam mieć depresję czy łykać ocieplenie?

Ty masz depresję jak nie możesz iść na ryby, a ja ostatnio mam depresję jak mam iść na ryby ?