Skocz do zawartości

Kłusownik


Kotwic
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, Grendziu napisał:

Dzisiaj rozmawiałem z kolegą co prowadzi łowsiko, podobnie jak my, generalnie ma dość, ile by nie zarybił, ile pułapek by nie postawił, ile by nie pilnował (ma pozowolenie na broń) to i tak go okradną, generalnie chce sprzedać wodę, bo szkoda mu zdrowia. Ja też w sumie sam już nie wiem jak temu przeciwdziałać, poprzednie lata ściskałem pośladki, jezidziłem po kilka razy na dobę, a i tak wiem, że nas okradali... Te zimę odpuściłem, po cichu na jesieni dokonaliśmy zarybienia, około 300kg okonia wpuściliśmy, sam jestem ciekaw ile tego przetrwało. Kiedyś robiliśmy z zarybień kampanię, chwaliliśmy się w Social Mediach, że Fundacja dla Ryb zarybia non stop swój akwen, a prawda jest taka, że ryb co roku jakby mniej,

Z moich obliczeń wynika, że w łowisku, gdyby nie było kłusownictwa , to powinno pływać około:
500 jesiotrów,
800 karpi,
5000 okoni,
30 amurów,
30 sandaczy,
Niepoliczalne:
szczupaki, płocie, liny, karsie, krąpie, uklej, wzdręgi, węgorze.

Nawet  terazm w niedzielę jak było zimno i pływaliśmy za okoniem, to znajomy "kłusowink" z psem chodził przy łowisku, niestety nigdy nie udało mi się go przyłapać na gorącym uczynku, więc co ja mu moge quwaaaaa zrobić? Do "strat  "należy policzyć noce oraz dnie gdy nikogo tam nie ma. Mówimy o jakieś reformie Wód Polskich, ale nie widzę nigdzie przesłanek jak skutecznie  walczyć z kłusownictwem. Od tego wg mnie powinno się zacząć, a reformę przygotować dokładnie.

Jak sam kiedyś wymierzę karę "debilom", to albo pójde siedzieć, albo docelowo w odwecie moja rodzina ucierpi i zaczną się schody...

jak co? urwać łeb i nasikać w szyję. ja ci pomogę

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
46 minut temu, christhof70 napisał:

jak co? urwać łeb i nasikać w szyję. ja ci pomogę

Łatwo powiedzieć, nie mam dowodów, mimo, że wiem, gdzie kilku mieszka CH... Mogę zrobić. Oni wiedzą lepiej, gdzie my mamy fotopułapki, były i leżały odcięte pod drzewem...

Marek słyszał kłusoli, jak był sam nad wodą jak kłusowali i co, spanikował...

Ich nie ma w weekendy, oni są nocą, gdy wieje, pada deszcz, do tego mają zwiadowcę, ktoś jedzie na łowisko, uciekają. W każdej wsi są co najmniej w jednym domu, sieci, agregaty. Cała Polska kłusuje, czemu o tym się nie mówi? Jest kilku ochotników gdzieś co biega za trociami, jest niby wielki sukces jak kogoś się złapię na gorącym uczynku. Ale akty dewastacji wód są codziennie i częściej ?????

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

ręce ucinać jak w Szwecji. gorszy jest szarpak na zimowiskach i prąd na małych rzeczkach-  minimum obie łapy i dla osłody wycięcie jednego jaja, a za recydywę drugiego i łamanie kija. jeżeli chodzi o przyrodę to ja bym sumienia nie miał dla jedynego słusznego gatunku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, christhof70 napisał(a):

 i dla osłody wycięcie jednego jaja, a za recydywę drugiego

I jeszcze żeby zapłacił za to wycięcie, przecież to darmowa wazektomia 🙃😂
Mimo wszystko - racja; dać taką nauczkę, żeby na przyszłość sam jeszcze tych ryb dorzucał do stawów, a nie je kradł 💪

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...