ArekH Opublikowano 2 Grudnia 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2015 Jakieś dwa sezony temu skusiłem się na słoiczek tej kukurydzy bez zalewy. Teraz dokładnie nie pamiętam,był to miód albo wanilia. Szału nie zrobiło. Ale zrobił na mnie wrażenie termin przydatności. Trzymałem w piwnicy chyba z pół roku po otwarciu. Zabierałem na ryby tylko po kilka ziaren do użycia. Jest to niezmiernie wygodna przynęta i selektywna. Muszę jeszcze po eksperymentować. Celuję teraz w naturalną słodką i czosnkową. Macie jakieś doświadczenia z ta przynętą?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elvis Opublikowano 2 Grudnia 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2015 A owszem mamy. Posiadam jeszcze trochę tutti frutti i miód. Zdaje się, że mam jeszcze też podobną ochotkową Trapera, podchodzenia węgierskiego czyli pewnie ten sam dostawca. Stosowałem je głównie do testowania i raczej na komercji. Szału nie było. Najgorzej było na ochotkę. Najlepsze efekty były na starą dwuletnią truskawkę. Ponad dwa lata otwarta i jeszcze działa, aż strach pomyśleć ile tam chemii jest. Na wodach PZW efektów brak, ale to głównie dlatego, że mało łapałem, jeśli już to na zawodach, a tu królują inne przynęty.Sory za jakość zdjęcia,ale mam padnięty telefon i nie chce robić zdjęć z flash-em. Jak się naładuje i zrobię zdjęcie to zmienię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Grendziu Opublikowano 2 Grudnia 2015 Administrator Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2015 Kukurydzy o smaku ochotki czerwonej nie widziałem, ciekawi mnie zapach, bo nie każda ochotka "być" dobra Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KaZuYa Opublikowano 12 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2016 Ja miałem kiedyś taki przypadek , ze zapomniałem kukurydzy , ale że w trawie znalazłem fakt faktem skiśniętą założyłem 3 ziarenka na hak wynik 2 karpiki jak dobrze pamiętam 3 i 4 kg . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dominik Opublikowano 12 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2016 Posiadam CUKK waniliową. Tzn, już jest po tuningu. Na oryginał nie miałem brań za wiele. Potem zalałem to nalewką wiśniową. Ku mojemu zdziwieniu kukurydza się skurczyła i stwardniała. Wcześniej była bez zalewy i była duża i mięciutka, a po zalaniu się skurczyła. Eksperyment na razie nie odniósł powodzenia, bo na to też nie mam brań. Z pewnością jednak kupię jeszcze jeden słoiczek i w tym roku. Truskawkowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kotwic Opublikowano 12 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2016 Nie, no bez przesady. Żeby się wypowiedzieć w tym temacie, naprawdę muszę kupić to coś, co nawet nie wiem jak wygląda? To coś jest aż tak inne od zwykłej, puszkowanej kukurydzy? A na poważnie, kukurydzę z puszko stosuję w małych ilościach, co powoduje, że po otworzeniu pancernika muszę albo zrobić z reszty obiad, albo odwrotnie: przy szykowaniu obiadu, podkradam garstkę kukurydzianych ziaren. Czytając o tej 'niezniszczalności" kukurydzy Cukk, chyba poszukam tego draństwa, bo jeden słoik na cały sezon mi wystarczy, albo i dłużej. Choć nie lubię truć środowiska, uznam, że skażenie jest minimalne i sumienie moje to przeboleje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dominik Opublikowano 12 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2016 Nigdzie nie kupisz tak dużych i tak dobrze wyselekcjonowanych ziaren kukurydzy. Cukk jakością powala. Inna sprawa to skuteczność. Ja nie poszalałem. Na pewno warto spróbować na próbę. Słoiczek za 11-12 PLN starczy nawet na cały sezon. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elvis Opublikowano 12 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2016 10 minut temu, Kotwic napisał: Nie, no bez przesady. Żeby się wypowiedzieć w tym temacie, naprawdę muszę kupić to coś, co nawet nie wiem jak wygląda? To coś jest aż tak inne od zwykłej, puszkowanej kukurydzy? A na poważnie, kukurydzę z puszko stosuję w małych ilościach, co powoduje, że po otworzeniu pancernika muszę albo zrobić z reszty obiad, albo odwrotnie: przy szykowaniu obiadu, podkradam garstkę kukurydzianych ziaren. Czytając o tej 'niezniszczalności" kukurydzy Cukk, chyba poszukam tego draństwa, bo jeden słoik na cały sezon mi wystarczy, albo i dłużej. Choć nie lubię truć środowiska, uznam, że skażenie jest minimalne i sumienie moje to przeboleje. I tym sposobem będziesz chodził głodny. Nie wiem czym jest ona naszprycowana, ale ja mam jedną już trzeci sezon. I nadal wygląda nówka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ArekH Opublikowano 12 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2016 Piotrek,tylko ta kuku to raczej na ciut większe sztuki. Tak jak napisał Dominik to selekcjonowane ziarna,raczej spore i łuskane nie odcinane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kotwic Opublikowano 12 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2016 6 minut temu, ArekH napisał: Piotrek,tylko ta kuku to raczej na ciut większe sztuki. Tak jak napisał Dominik to selekcjonowane ziarna,raczej spore i łuskane nie odcinane. Ale właśnie mi o to chodzi. Ta selektywna przynęta to jest to co lubię. Lubię łowić w sposób beztroski, czyli jak łowiąc batem mam dużo brań, to nawet drugiej wędki nie wyciągam. A tak można wyjąć wędkę z kołowrotkiem (spławik czy grunt), nadziać na haczyk nr 10-12 takiego straszliwego kukurydzianego truciciela i czekać spokojnie, może coś, kiedyś weźmie. Łowiąc batem drobnicę, często wpada mi coś większego w łowisko, taki pomieszany sposób łowienia to rozwiązanie problemu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.