Skocz do zawartości

Wędkarstwo na wyspach


Grendziu
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ja to jestem ciekaw jak to w rzeczywistości jest z ich zachowaniem nad wodami, no po wiadomo Polak to gumofilc, cham i pijak. Drugiemu przeszkadza, zestawy przerzuca itp. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, ArekH napisał:

Ja to jestem ciekaw jak to w rzeczywistości jest z ich zachowaniem nad wodami, no po wiadomo Polak to gumofilc, cham i pijak. Drugiemu przeszkadza, zestawy przerzuca itp. 

Pić wędkarze tak nie piją, śmieci jak są to ZAZWYCZAJ zbierają i zabierają swoje. Natomiast jak przyjdą młodzi to nie ma wybacz, chlanie do upadłego, ćpanie, śpiewanie, przeklinanie i śmieci nie zabiorą ze sobą, w szczególności nad rzekami. Gorzej jak Polacy z opisów na portalach wędkarskich.
Ogólnie śmieci są tam gdzie są ludzie nie wędkarze ale kluby mają wynajętych ludzi do sprzątania. Co nie oznacza, że śmieci nie ma ale nad wodą jest czyściej niż na przeciętnym łowisku Pzw. Nie zawsze ale uśredniając.

Przerzucanie występuje rzadko, na karpiowych łowiskach częściej jeżeli są tam dozwolone są wywózki, stosuje się zasadę rzutów na wprost ale zawsze znajdą się mądrzejsi, przyjdzie gospodarz łowiska to może rozstrzygać a nawet wyrzucić z łowiska awanturników i będzie po ''zawodach'', wyzwiska czy takie tam inne to wzywają policję i jak gospodarz ma świadka lub nagranie to macie realne problemy.

Na nie karpiowych wodach łowią blisko więc przerzucanie jest praktycznie nie możliwe o ile nie jest się skończonym bucem. 

 

Jako, że kluby wędkarskie mają swoje wody to dbają o nie, dostać się do tych lepszych to czasem trzeba czekać rok, czasem dłużej a zazwyczaj wszyscy się znają od A do Z. Jak ktoś się awanturuje to wylatuje z koła, łowienie bez pozwolenia klubu traktowane jest jako kłusownictwo czyli surowo karana.
Sama kradzież ryb jest surowiej karana niż w PL.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
2 minuty temu, Hotpoint napisał:

Myślę, że jeśli chodzi o temat łowienia na wyspach to @Grendziu może napisać o swoich doświadczeniach z połowów na wyspie Wolin i Wicku Wielkim ???

???

No to fakt, jeśli zaliczyć je do wód morskich to są to wyspy niczym z samego UK, bo woda bałtycka ta sama :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Grendziu napisał:

No to fakt, jeśli zaliczyć je do wód morskich to są to wyspy niczym z samego UK, bo woda bałtycka ta sama :)

I też się wyrzuca awanturników i kłusoli z łowiska ?

Do tego wódę na myszach chlasz, gadasz niezrozumiale.... 

@Grendziu czy ty Angol jesteś?

???

???

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
1 minutę temu, Hotpoint napisał:

I też się wyrzuca awanturników i kłusoli z łowiska ?

Do tego wódę na myszach chlasz, gadasz niezrozumiale.... 

@Grendziu czy ty Angol jesteś?

???

???

 

Nie znam drzewa po rodzicach, dziadkach i pra, pra, pra ale myślę, że moje korzenie najdalej w 15kolejności wywodzą się z wysp jak każdego, więc moge i mam prawo tam łowić. Ostatnio tam byłem na meczu, gdy WHU grał z Leeds i nawet trafłem typ :P Z TV patrzyłem, to tak jakbym tam był ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
1 minutę temu, Hotpoint napisał:

Oczywiście, że się liczy ?

Ja akurat koło Leeds łowiłem, ale tam nie ma wyspy, więc... ?

Jak widać łysi mają bardziej pod górkę, dobrze, że już nim nie jestem :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Grendziu napisał:

Nie znam drzewa po rodzicach, dziadkach i pra, pra, pra ale myślę, że moje korzenie najdalej w 15kolejności wywodzą się z wysp jak każdego, więc moge i mam prawo tam łowić.

Jakiego każdego? Proszę mnie z tym wyspiarstwem nie mieszać. Ja jestem uczciwy, kontynentalny mieszaniec!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żałuję, że gdy pracowałem w UK w '98-99 roku, tylko niedziele były wolne i nie było czasu na szukanie sklepów ze sprzętem wędkarskim, więc nie łowiłem ani razu.
Wielokrotnie natomiast idąc do sklepu w Ely, szło się wzdłuż kanałów, w których najczęściej było widać okonie, albo białoryb, a ledwie 2-3 razy widziałem wędkujących (i to zapewne ludzi którzy nie byli miejscowymi).
W Ely nieraz siedząc w niedzielę w pubie, widziałem port jachtowy, gdzie również nie widać było wędkarzy.
Mając czas bywałem też w niedzielę w Londynie, a będąc nawet w okolicach Tamizy, wędkarze byli rzadko widoczni.

Natomiast kiedyś poszedłem sobie do okolicznej miejscowości i tam zauważyłem niewielkie łowisko (pewnie max 2 ha), gdzie spokojnie siedziało sobie kilku wyspiarzy i wędkując spędzali popołudnie.
Miałem w planach później wybrać się tam jeszcze kilka razy, ale zawsze coś wypadło, albo praca albo wyjazd do Londynu itp.

A gdyby ktoś dociekał, co to za praca, że nie miałem czasu na ryby to powiem: "skazany na Barway" :)
 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...