Zarybienia karpiem rzek, jezior i innych wód w Polsce

[NPC]

2 godziny temu, Grendziu napisał:

No właśnie zastanawiam jak sobie radzi, jesli Michał złowił już 3 sztuki w tym roku? Środowisko sie ociepla, a co jeśli w jednym czy drugim jeziorze wytrą sie naturalnie i rzeczką czy kanalami narybek i inne sztuki beda trafiac nagminnie do rzek z jezior? 

 

Dobre pytanie ??? czyżby w UK ichtiolodzy wiedzieli więcej na ten temat? 

 

W rzece raczej się nie wytrze, karp potrzebuje temperatury powyżej 18C co nie zawsze jest osiągalne, czasem jest czasem nie szczególnie w maju i czerwcu.

 

Czy nim zarybiać rzeki? Nie, pisze to karpiarz ale nad swoje upodobanie stawiam naturę. Chcecie powalczyć to łówcie brzany.
Choć z drugiej strony sazan występował w rzekach Polskich tylko nie wiem czy naturalnie czy sztucznie zarybiony + uciekinierzy.

 

Zresztą jeżeli dobrze pamiętam to zarybianie karpiem rzek wymaga specjalnej zgody M Środowiska.

[Splot]

Dobre pytanie czyżby w UK ichtiolodzy wiedzieli więcej na ten temat? 

Tylko czy czasem oni nie mieli kiedyś bardzo zdegradowanych rzek i wszystko prawie musieli odtwarzać? A tam gdzie w ostatnim czasie dokonali brzebudowy środowiska wodnego, sami zauważyli, że równowaga została zaburzona.
Jeśli u nas 80% ryb wracała by spowrotem do wody to po kilku latach mieli byśmy eldorado. To my wędkarze sami sobie niszczymy wody, zabierając ryby i zmieniając strukturę wody zarybieniami.

Wysłane z mojego VOG-L29 przy użyciu Tapatalka

[Semi]

3 godziny temu, NPC napisał:

 

W rzece raczej się nie wytrze, karp potrzebuje temperatury powyżej 18C co nie zawsze jest osiągalne, czasem jest czasem nie szczególnie w maju i czerwcu.

 

Taa, nie wytrze, rok 2019 na moim odcinku Bugu plaga małych karpików, pewnie rocznik 2018 lub 2017, teraz takie ponad kilogram biorą. Z tego co pamiętam to takie lata z karpikami bywały już wcześniej na moim odcinku. Z zarybień nie uciekły bo brały na 200 km rzeki, nawet na YT filmik był jak gość gdzieś za Włodawą targał jednego za drugim, a to 150 km rzeki w górę ode mnie. Moim zdaniem już dawno w rzekach się wycierają, ale przeżywalność narybku niewielka w niektórych latach.

Edit. Znalazłem jakieś tam fotki z karpikami z Bugu, złowiłem ich masę, ale tylko jednego królewskiego, reszta pełnołuskie.

 

 

Edytowane 25 Października 2021 przez Semi

[Semi]

 

[Grendziu]

3 godziny temu, Semi napisał:

Taa, nie wytrze, rok 2019 na moim odcinku Bugu plaga małych karpików, pewnie rocznik 2018 lub 2017, teraz takie ponad kilogram biorą. Z tego co pamiętam to takie lata z karpikami bywały już wcześniej na moim odcinku. Z zarybień nie uciekły bo brały na 200 km rzeki, nawet na YT filmik był jak gość gdzieś za Włodawą targał jednego za drugim, a to 150 km rzeki w górę ode mnie. Moim zdaniem już dawno w rzekach się wycierają, ale przeżywalność narybku niewielka w niektórych latach.

Edit. Znalazłem jakieś tam fotki z karpikami z Bugu, złowiłem ich masę, ale tylko jednego królewskiego, reszta pełnołuskie.

 

 

Tego się obawiam, wystatczy jakaś trawiasta odnoga o małym nurcie, prawie zerowym i... 

@Splotzabieramy karpie z Odry następnym razem czy nie? ?

[Splot]

9 godzin temu, Grendziu napisał:

Tego się obawiam, wystatczy jakaś trawiasta odnoga o małym nurcie, prawie zerowym i... 

@Splotzabieramy karpie z Odry następnym razem czy nie? ?

Trochę przerażające jest to co napisał @Semi. Potrzebował bym jeszcze opinii @Kotwic. Wydaje mi się, że Odrze takie zdarzenie nie grozi ale mam teraz zagwostkę.

[Grendziu]

Tez się zastanawiam, czy to było możliwe, czy moze jednak ucieczka z jakiegoś stawu i migracja w dół rzeki... Ale @Semidał twarde dowody 

Co może uregulowac karpia?  Człowiek, drapieznik gdy jest mały, sum też nie do końca fajna ryba... ???

 

[Grendziu]

Dnia 25.10.2021 o 19:39, Semi napisał:

Moim zdaniem już dawno w rzekach się wycierają, ale przeżywalność narybku niewielka w niektórych latach.

Nawet jeśli przeżywalność jest na poziomie 1% w rzekach to jes to niebezpieczne. Pamietajmy co zrobil człowiek z Ebro, dla wedkarzy super wyprawa, po rekordy, dla ekosystemu skutki ingerencji człowieka nieodwracalne. 

[Splot]

7 godzin temu, Grendziu napisał:

Nawet jeśli przeżywalność jest na poziomie 1% w rzekach to jes to niebezpieczne. Pamietajmy co zrobil człowiek z Ebro, dla wedkarzy super wyprawa, po rekordy, dla ekosystemu skutki ingerencji człowieka nieodwracalne. 

Darku pamiętaj, że u nas o karpie się dba i delikatnie prószy się mąką przed smażeniem. Więc to co pisałeś człowiek i sum go wyreguluje. Część karpi to niestety pozostałość po sumiarzach, których jest coraz więcej. Kiedyś widywałem tylko ich na łódkach, teraz jest coraz więcej wędkujących z brzegu na żywca. 

[Grendziu]

5 godzin temu, Splot napisał:

Darku pamiętaj, że u nas o karpie się dba i delikatnie prószy się mąką przed smażeniem.

Karp smaczny jest, gdy wedzonym w dzwonkach stać, być się być ???

A reszcue towarzystwa paluszki uschły ???