Czas dlaRyb

[Grendziu]

Większość z Nas jest zabiegana, nie ukrywajmy też, że wędkarstwo jako hobby jest dość drogim sportem.

Ja przez ten portal prawie przez dwa miesiące nie byłem na rybach - coś kosztem czegoś  Za to wiem, że od forum i portali wędkarskich jestem uzależniony.
Dziś też wiem, że imprezy rodzinne w weekendy są dla mnie przeszkodą, szczerze wolę ten czas poświecić swojej pasji, swojej chorobie, jestem uzależniony

Czas nad wodą spędzam maksymalny jak tylko mogę, trudno jest mi go obliczyć. No i te forum zaburzyło mi poniekąd inny czas na piłkę nożną...

A to się pogłębia i końca nie widać.


A jak u Was z czasem i poświęceniem dla pasji?

 

[suwi]

Jak pogoda byłaby lepsza i czasu więcej mógłbym nie wracać do domu

Wielokrotnie byłem na rybach i już miałem wracać ale jeszcze chwilkę jeszcze chwilkę i parę godzin później tel gdzie jesteś miałeś dawno być w domu

Może kiedyś wygram w totka i kupię dom nad jeziorem i będę mógł jeszcze więcej czasu spędzać na rybach.

[ArekH]

Ja wiem co chcecie powiedzieć chłopaki. Mam ten temat przerobiony,a i spojrzenie teraz znacznie czystsze. Ja sam nieraz byłem nad wodą a w domu moja Anula użerała się z chorymi dzieciakami. To jest szeroki temat. Bardzo niebezpieczny. Nasze Ego może tu niezmiernie ucierpieć. To nie powód by go unikać. Piszmy szczerze i zobaczymy co się urodzi! 

[Dominik]

Ja jestem na dorobku i mam małe dziecko. Ryby są wtedy, jak ogarnę robotę i rodzinę. Teraz robię za dwóch, by w przyszłości łowić za dwóch

[MjMaciek]

Ja w swym życiu za dużo czasu nad wodą spędziłem .

Bywały lata że dzień za dniem , noc za nocą siedziałem całymi tygodniami, owszem ryb trochu się wyjęło....

W tym momencie mam inne priorytety, rodzina nr.1 potem rybki.

Obecnie koncentruje się czasowo na rybach i wybieram miejsca gdzie można coś złowić.

[ArekH]

Niezmierne rozważne macie chłopcy podejście do życia. Ja byłem dużo młodszy i o wiele głupszy. Wiele spraw chciałbym naprawić ale już się nie da. Rozum przyszedł z wiekiem.  Doskonale dobieracie priorytety. Wróciłem z wojska i na siłę chciałem się usamodzielnić. Mam to szczęście że pani mojego serca to rozsądna i mądra kobieta. Ogarnęła temat chyba za nas oboje.  Wychowała nasze dzieci rozważnie. Coś tam od siebie dołożyłem . Nie było u nas wychowania bezstresowego. Było zgodne z podejściem przodków. Bachor ma słuchać i szanować rodziców.  Wiadomo, że ma przede wszystkim myśleć, ale jakiś kierunek trzeba wskazać.