Wyniki nad wodą

[ArekH]

Mamy Piotruś totalnie różne pojmowanie "Powędkował"  Ja nie jadę nad wodę, popatrzyć na wodę. Chcę ryby łowić. Ale wychodzi na to, że ostatnio nie umiem. 

[Kotwic]

Zimno, mokro i wietrznie.
Ale już prawie tydzień nie byłem nad wodą (za dużo pracy), to dziś stwierdziłem, że muszę powędkować.
W sumie to popołudniowe łowienie było, bo od godziny 17. Niegocin, bacik, 30 minut, białe robaki i głębokość 2 m.
W ciągu 30 minut łowienia trafiło się 45 płotek, nic wielkiego (do 20 cm), ale zabawa była.

W sumie to niby popołudnie, a wygląda jak wieczór.

[Kotwic]

Pomimo deszczu i wiatru poniosło mnie dziś na dwa jeziora.
Na Kisajnie brały płotki i ukleje.
Na Niegocinie okazało się, że bat zainteresował tylko kilka okoni i płotkę. Ale za to na grunt ciągle łowiłem płotki.
Zabawne, kilka metrów różnicy (ale na grunt łowiłem przy trzcinie) a zupełnie różne efekty.

[Kotwic]

No i wyjdzie na to, że ja, ten rybak z bacikiem, musi podtrzymywać wątek o wynikach wędkarskich .

Nadmiar pracy szkodzi, a że ostatnio miałem za dużo pracy a za mało wędkowania, to dziś znów na rybach byłem.
Pogoda wredna, bo najpierw deszcz umilał życie, a później przestało padać, ale rozkręcił się wiatr i mi kijaszek usiłował pogruchotać.
Niegocin, 60 minut łowienia: kilkadziesiąt płotek, kilka uklei, dwa okonie.
Skoro rybki brały, to bawiłem się w testowanie przynęt. Rybom bez różnicy było, czy pinka była na haczyku, czy aromatyzowane ziarno pęczaku albo podrasowany zapachem kawałeczek ziemniaka. Lubię takie łowienie.

[Grendziu]

A ja nad wodą nie byłem przez tydzień z wędką i się nie stęskniłem, wodna ROZTERKA chyba mnie dopadła. Piotr fotki, ja wiem, że jest pogoda do bani, ale jakaś fotka choć jedna

[cygan786]

Tu nie niechęć ma wpływ na nasze wędkowanie tylko pogoda kiepska. Dziś zdrowo ciągnie po rajtuzach.

Miałem wyskoczyć dziś na Siczki ze spinem ale poddałem się. To nie w moim stylu,ale tak wyszło.

Poczekam na lepszy dzień.

[Kotwic]

11 minut temu, Grendziu napisał:

Piotr fotki, ja wiem, że jest pogoda do bani, ale jakaś fotka choć jedna

Ze względu na to, że nie opanowałem trzymania wędki w zębach, zwłaszcza pięciometrowego bata, zdjęć z rybami nie będzie.
Ni cholery nie idzie trzymać kija, trzymać ryby i szukać w kieszeni telefonu, by zdjęcie zrobić.
Nawet miałem ochotę zostać dłużej na rybach, ale trochę zmarzłem w nóżęta, a i łapki górne też zdrętwiały od wietrzyska.
Na pocieszenie fotka jeziora Niegocin, gdy już sobie do domu wracałem.

[elvis]

Moje wczorajsze wędkowanie, ale w nieco innej roli, bo jako trener i instruktor metodowego wędkowania.
W trakcie wędkowania miały miejsce mini zawody między moim synkiem Mateuszem, a wujkiem Łukaszem (suwi).
Wynik rywalizacji to 3:3
Rolę zanęty pełnił mix pelletów Dynamite Baits z zanęta Ringers Bag-up
A przynęty na które były złowione rybki to pellety Chocolade Wafters Ringers i Epidemia od Bartka z Feeder Baits.
Te drugie świetnie się sprawdzają na tym łowisku, choć wszelkie Ringersy im miejsca nie ustępują.

[ArekH]

Wybacz stary druchu. Synek, to jednak Ania z buźki. 

[Kotwic]

36 minut temu, elvis napisał:

Moje wczorajsze wędkowanie, ale w nieco innej roli, bo jako trener i instruktor metodowego wędkowania.
W trakcie wędkowania miały miejsce mini zawody między moim synkiem Mateuszem, a wujkiem Łukaszem (suwi).
Wynik rywalizacji to 3:3

No i wyszło, że stary dziadyga (choć wujaszek) Suwi, albo za słabo słuchał trenera tudzież przekombinował, albo Elvisowski narybek jest tak dobry, że wujaszkowi dorównał.