Skocz do zawartości

Wyniki nad wodą


Grendziu
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Korzystam z uroków urlopu.

Zresztą tradycyjnie nadszedł weekend więc były rybki w planie.B|:lapeche:

Zaliczyłem nockę na "moim" leszczowo - linowym  jeziorze.

Plan w postaci zapolowania na te gatunki udało się zrealizować :)
Efektem wędkarskich zabiegów były 2 płotki, 5 leszczy - w przedziale ok. 0,9 -1,2 kg oraz 4 liny.

Po wieczornej płotce, po zmroku zameldował się taki 35cm lin:
5b41e84f47bab_Linnocny35cm.jpg.88263e0e141a1aa872635b6d09c04a88.jpg

Później w nęcone miejsce zajrzały leszcze. To pierwszy z nich:

Leszcz.jpg.bb97c1c817e95b51b24797613ad85806.jpg

W sumie złowiłem ich tak jak wspominałem 5, natomiast 2 sztuki zeszły z haka.
Wydaje mi się też, że miałem na haku szczupaka. Natychmiastowe branie po zarzuceniu, a pod brzegiem ryba schodzi.
Przypon wyglądał jak obcięty o.O

Gdy ciemności nocy się rozproszyły na macie pojawiła się taka ładna linowa samiczka - jakieś 1,10 kg :

5b41e8af28461_Linsamiczka110kg.jpg.603df9b98e75b86e42490c3f25b826c3.jpg


Później znacznie już mniejszy samczyk :

5b41e8d5c9714_Linporanny33cm.jpg.810d57d6c9de1436a119cba81b780b21.jpg

Zwieńczyłem połów kolejną płotką i najmniejszym , ale sympatycznym linkiem :

5b41e907d6ba3_Lineknatutti-frutti.jpg.c189ad1ce8ab88ffb33217f65cba0323.jpg

O godzinie 8.00 rano zakończyłem połów. Udany jak dla mnie.
Wysiedziałem kilka rybek, plany udało się zrealizować. :D

W przeciwieństwie do ostatniej nocki gdy księżyc świecił bardzo jasno i było zimno, tym razem okoliczności były sprzyjające.

Po pierwsze było cieplej, po drugie dla mnie istotne, była to ciemna noc.

Osobiście uważam ciemne, bezksiężycowe noce za potencjalnie najlepsze.

Zwłaszcza gdy łowi się blisko brzegu.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

takie tam z dziś

Fajna pogoda ,luzacki dzien nad woda perwsze wędkowanie z plecionką w moim wykonaniu,super sprawa..Sygnalizacja extra,musze dopracowac przypon strzałowy,
Podpórka pod ramie sprawdziło sie jeszcze mniej drgań co przy moim ultralightowym sposobie łowienia jest ważne
Ryby cóż ,były
kilkanaście uklei ,kilka wzdreg,kolka podleszczaków 
cztery spięte łopaty w haszczach przy brzegu i tym jeden rozgiety hak ale siedem wyjętych w przedziale 35-45 cm,
Super zabawa w miłym towarzystwie kaczek,pierwszy raz widziałem jak kaczka zjada rybę,Zanęt ,ziemia z robakiem,i resztki grubej płoci Dragona,Rotaguena Dragona,leszcza piernikowego,wszystko wzbogacone białym i ten tego
Brakowało mi tego ,teraz będzie trzeba wyruszyc na opalone leszki

IMG_20180707_193143373.jpg

IMG_20180708_092918263.jpg

IMG_20180708_093851267.jpg

IMG_20180708_093854968.jpg

IMG_20180708_111336360.jpg

IMG_20180708_112144817.jpg

IMG_20180708_121731079.jpg

IMG_20180708_121803530.jpg

IMG_20180708_121915794.jpg

IMG_20180708_121932651.jpg

IMG_20180708_122246447.jpg

IMG_20180708_122353071.jpg

IMG_20180708_124022339.jpg

IMG_20180708_124036362.jpg

IMG_20180708_124723644.jpg

IMG_20180708_124730391.jpg

IMG_20180708_131329242.jpg

IMG_20180708_141921551.jpg

IMG_20180708_141948635.jpg

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zaliczyłem pierwszą nockę w tym roku. Łowiłem na małym, kameralnym stawie PZW o nazwie Radomski niedaleko Ostrowa. Przez cały wieczór, noc i poranek złowiłem kilkadziesiąt karpików (żaden nie miał wymiaru) i zaliczyłem kilka spinek, w tym czegoś większego (pewnie też karpia). Miesiąc temu pierwsze połowy na tym zbiorniku (po kilkunastoletniej przerwie) i wtedy też padło kilka karpików. Wszystko to potwierdza moje obawy - woda praktycznie przestała żyć i gdyby nie tegoroczne zarybienie karpiami byłaby tam pustynia. Z drugiej strony to zarybienie może być jakimś światełkiem w tunelu, bo wpuszczono kroczka karpia (20-30cm.) i może jest to początkiem próby "odrodzenia" tej wody, tylko dlaczego tylko karp??  Eeeeee tam...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Semi napisał:

Żeby miejscowi nie narzekali że nie ma co mrozić.

 

No tak, tylko PZW zarybiło kroczkiem karpia (niewielka część wpuszczonych ryb to karpie 40-45cm, których jest tam pewnie coraz mniej)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

W piątek sam nad wodą. Idealnie. W sobotę rano zaliczyłem feederem nowy cypel. Dwa pociągnięcia. Wogóle ryby mało wspolprawały,chodziło głównie o dwie rzeczy. Wysłpać się i odstresować oraz sprawdzić w kilku nowych miejscach jak ryby biorą bez necenia. Trudno wyciągnąć wnioski, bo w sobotę i niedzielę wędkarzom ryby słabo pobierały. Wyjątkiem był @Marcel który późnym popołudniem rozwalił system okoniami. Zlowielem 4 szczupaki,trzy liny. Łowiłem bardzo mało. Ognisko w sobotę i relaks w niedzielę oraz cały weekend - bezcenne. Zawsze w niedzielę spieszyłem się szybko do domu. Tym razem było inaczej, dobrze mi było i nie chciałem wracać... Zeus łódka lubi pływać nie mniej niż ja? niedługo wymnie tel, będą lepsze fotki?

received_2574159256143386.jpeg

received_2574161362809842.jpeg

received_2574161229476522.jpeg

received_2574161172809861.jpeg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem wczoraj na zawodach i sobie nie połapałem.

Zawody były na wodzie komercyjnej, jednak ryb w niej jest jak na lekarstwo. Jeszcze niedawno można było fajnie połapać, ale wędkarze wszystko wynieśli. Oczywiście zgodnie z limitem jaki tam przysługuje. Zarybień brak.

Nastawilem się głównie na metodę i łowienie karpi i karasi.

Celowo nie zabierałem robaków i klasycznych koszyczków.

Czy to był błąd?

Tak, ale ja jechałem połapać, a nie skubać drobnicę. Odpuściłem zbieranie punktów do łącznej klasyfikacji GP i chcę łowić bez stresu. Czysto dla przyjemności z nutą zdrowej rywalizacji.

Tak więc ryb nie było, bynajmniej nie takie jak chciałem. Wylosowane miejsce również nie napawało optymizmem pamiętając wyniki z poprzednich lat. Złowiłem kilka płotek na odczep się. Tak by nie wyzerować.

Zmęczony i niezadowolony wróciłem do domu i narazie mam dość.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem wczoraj na zawodach i sobie nie połapałem.
Zawody były na wodzie komercyjnej, jednak ryb w niej jest jak na lekarstwo. Jeszcze niedawno można było fajnie połapać, ale wędkarze wszystko wnieśli. Oczywiście zgodnie z limitem jaki tam przysługuje.
Nastawilem się głównie na metodę i łowienie karpi i karasi.
Celowo nie zabierałem robaków i klasycznych koszyczków.
Czy to był błąd?
Tak, ale ja jechałem połapać, a nie skubać drobnicę. Odpuściłem zbieranie punktów do łącznej klasyfikacji GP i chcę łowić bez stresu. Czysto dla przyjemności z nutą zdrowej rywalizacji.
Tak więc ryb nie było, bynajmniej nie takie jak chciałem. Wylosowane miejsce również nie napawało optymizmem pamiętając wyniki z poprzednich lat. Złowiłem kilka płotek na odczep się. Tak by nie wyzerować.
Zmęczony i niezadowolony wróciłem do domu i narazie mam dość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...