Tench_fan Opublikowano 16 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2018 @Artur Artur jak zawsze mega ! Zazdroszczę, mistrzowskie umiejętności. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tench_fan Opublikowano 16 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2018 Mimo, że na nocki z feederem jeżdżę dosyć często, to nad rzekę już nie. Dość powiedzieć, że nad gorzowską Wartę wybrałem się po raz pierwszy w tym roku. To była raczej niespodziewana wyprawa, bo w ostatniej chwili obrałem ją na cel. Wyciągnąłem jakieś "mrożonki" z zamrażarki, kompletnie bez robactwa wybrałem się nad wodę. Warta kolejny raz nie była dla mnie gościnna. Nie potrafię na niej skutecznie łowić i to się chyba nie zmieni. Wędkowałem od 18.00 do 00.30 z przerwą do 4.30 i dogrywką do 8.00 dziś rano. Obraz nędzy i rozpaczy. Jedno branie i jedna ryba na pożegnanie. Mimo wszystko mały klenik 27 cm, to dopiero mój drugi w życiu, a pierwszy na Warcie. Poranki nad wodą są piękne. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artur Opublikowano 16 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2018 4 godziny temu, Tench_fan napisał: @Artur Artur jak zawsze mega ! Zazdroszczę, mistrzowskie umiejętności. Bez przesady jak biorą to je łowię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elvis Opublikowano 16 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2018 Bez przesady jak biorą to je łowię Cóż za skromność.Gratulacje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wędkarstwo u Zbyszka Opublikowano 17 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2018 Relaksik z ojcem na działeczce 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elvis Opublikowano 17 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2018 Relaksik z ojcem na działeczce Tacy to pożyją.Miłego odpoczynku i połamania.No i oczywiście gratulacje tych linków 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wędkarstwo u Zbyszka Opublikowano 17 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2018 To z weekendu, pracować trza ale dzięki A Liny to już tak mamy oswojone, że do pomostu przypływają żeby je karmić 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ArekH Opublikowano 17 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2018 Witam. Specjalnie nie pisałem po wcześniejszej wyprawie, potrzebowałem więcej danych. Dziś wróciłem z wędkowania, ciężko to pisać, ale na tą chwilę, legły w gruzach moje dotychczasowe doświadczenia, a co najmniej, mam wiele do myślenia. Mam na koncie, dwie dotkliwe porażki, nie bolą że doświadczyłem, tylko nie umiem znaleźć powodu. Poprzednią, przyjąłem na klatę. łowiłem z gościem który miejsce znał dobrze. Teraz, ten sam człowiek, na nieznanym nam obu miejscu (wszystko pozajmowane) zrównał z ziemią, moje wędkarskie "ego" (na szczęście nie tylko Moje) Co lepsze, facet łowi z odsądzonymi od czci i wiary, rurkami. Mało tego, łowi na najtańsze z możliwych zanęty, na domiar rozrabia je jeszcze mielonym chlebem. Kilka dni już myślę nad poprzednią porażką, a dziś? On 15 leszczy, Ja? 3 Krąpiki Zastanawiam się co robię nie tak, albo co decydowało o sukcesie kolegi. Drugi kumpel będący z nami, miał efekty jak moje. Zastanawiam się teraz nad sensem wypasionych zanęt, a myślę nad wędkarskim fartem, lub doskonałym wyczuciem miejsca które na pozór, nie gwarantuje sukcesu. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sołtys stan Opublikowano 17 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2018 U mnie od dwóch dni biorą tylko koluchy.I to praktycznie na wszystko To,że dzisiaj udało mi się złowić jednego linka w takich okolicznościach,poczytuje sobie jako takie małe mistrzostwo świata 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MrProper Opublikowano 18 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2018 (edytowane) 20 godzin temu, ArekH napisał: Witam. Specjalnie nie pisałem po wcześniejszej wyprawie, potrzebowałem więcej danych. Dziś wróciłem z wędkowania, ciężko to pisać, ale na tą chwilę, legły w gruzach moje dotychczasowe doświadczenia, a co najmniej, mam wiele do myślenia. Mam na koncie, dwie dotkliwe porażki, nie bolą że doświadczyłem, tylko nie umiem znaleźć powodu. Poprzednią, przyjąłem na klatę. łowiłem z gościem który miejsce znał dobrze. Teraz, ten sam człowiek, na nieznanym nam obu miejscu (wszystko pozajmowane) zrównał z ziemią, moje wędkarskie "ego" (na szczęście nie tylko Moje) Co lepsze, facet łowi z odsądzonymi od czci i wiary, rurkami. Mało tego, łowi na najtańsze z możliwych zanęty, na domiar rozrabia je jeszcze mielonym chlebem. Kilka dni już myślę nad poprzednią porażką, a dziś? On 15 leszczy, Ja? 3 Krąpiki Zastanawiam się co robię nie tak, albo co decydowało o sukcesie kolegi. Drugi kumpel będący z nami, miał efekty jak moje. Zastanawiam się teraz nad sensem wypasionych zanęt, a myślę nad wędkarskim fartem, lub doskonałym wyczuciem miejsca które na pozór, nie gwarantuje sukcesu. Zgadzam się z tobą że "umiejętność" dobrania miejsca i szczęście to połowa sukcesu. Rybę trzeba znaleźć, lub usiąść tam gdzie ona jest, a do tego ryba musi mieć ochotę na to co jej w danym momencie podajemy W zanętach i przynętach coś jest, ale to jedna ze składowych sukcesu - niejednokrotnie o tym pisałem. Raz się będzie sprawdzać, a innym razem rozmoczona bułka sąsiada sponiewiera nas ze super zanętami i topowymi przynętami Edytowane 18 Sierpnia 2018 przez MrProper 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.