Ardiansson Opublikowano 19 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2019 Dobrze, że się przyznałeś Potrzebuję ok 7 dni mniej więcej, żeby je dokończyć, więc spokojnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
NPC Opublikowano 19 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2019 20 minut temu, Grendziu napisał: No jasne. Pełnia wina @Grendziu, nie bierooo wina @Grendziu, panie tu nie ma ryb wina @Grendziu, żona dostała okres i lepiej się nie odzywać wina @Grendziu Wujek na zlot dojdą? Ktoś musi być winny tego, że nie pojechałem dzisiaj na ryby 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KaZuYa Opublikowano 22 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2019 Ja bylem w sobote na Oderce ... Ogolnie woda martwa czy to byla wina pelni jakos do konca nie wierzę w ta teorie bo i w pelnie sie ladnie lowilo... Meczylem sie strasznie , zeby cokolowiek wydlubac ... 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KaZuYa Opublikowano 22 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2019 Tydzien wczesniej odwiedzilem Nyse Luzycka 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Splot Opublikowano 22 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2019 Tydzien wczesniej odwiedzilem Nyse LuzyckaŁadne kleniki i cudowny książe Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Grendziu Opublikowano 22 Maja 2019 Autor Administrator Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2019 Dziś musiałem być nad wodą... Czasami tak bywa. Miała być nocka, ale... W zasadzie złowilem jeszcze jesiotra i kilka płotek, oraz miałem 3 większe spięcia. Testowałem coś co lubie od kilku lat, a teraz dopracowane ma swoja nazwę, czyli Dirty Banana. Zaneta jest dedykowana do klasycznego feedera jak i do spławika, a ja nie byłbym sobą, gdybym nie łamał schematów i wykorzystałem ją z powodzeniem do metody??? 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ardiansson Opublikowano 23 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2019 (edytowane) Chwilę temu przeżyłem z przypadku przygodę sezonu. Znalazłem się nad wodą, gdzie znajomy miał zastawioną wędkę z żywcem. Kabłąk otwarty, linka wybrana do końca, wędka na wpół w wodzie. Odpiąłem łódkę, wziąłem tą wędkę , bo właściciela chwilowo nie było, a przecież nie mogłem pozwolić na utratę jego sprzętu w wodzie Przedzierając się przez kapelony odzyskiwałem metry żyłki w rozmiarze 0.60, którą chyba razem z wędką i kołowrotkiem dostał na komunię 50 lat temu . I nagle jest.... pierwsze kopnięcie czyli jest ryba. Widzę, że jeszcze trochę linki muszę odczepić z roślin, ale czuję, że ryba jest blisko... W końcu... 1....2....3.....odjazdy i co widzę.... metrowy szczupak pojawia się pod powierzchnią... Nogi mientkie Jeszcze jeden zryw i luz. Przeciął żyłkę i popłynął wolno. W sumie to najlepsze rozwiązanie, bo pewnie zarobiłby w pałę i poszedł na patelnię, gdyby właściciel sprzętu go wyciągnął. Animalsi pewnie dadzą mi order Edytowane 23 Maja 2019 przez Hotpoint 3 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ArekH Opublikowano 25 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2019 Dziś z @Tench_fan odwiedziliśmy łowisko Ownice. Dzień był słaby, przynajmniej dla mnie. Radkowi poszło lepiej bo złowił Japońca, 3 Karpie i Lina. Ogólnie łowisko fajne, zadbane 2 stawowe. Spore rybska tam ponoć pływają. Na pewno jeszcze tam wpadnę. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tench_fan Opublikowano 25 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2019 @ArekH - Arek dopiero robił rozpoznanie bojem. Z pewnością następnym razem połowi lepiej. Kolejny wyjazd na tą wodą i wyniki wcale nie są nadzwyczajne. W moim odczuciu ( ale tak ją też oceniam na podstawie poprzedniego sezonu) nie jest to woda bardzo łatwa. Kilka - kilkanaście brań, na to z reguły można tam liczyć. Na pewno zaś można liczyć na fajne ryby, bo takie tam pływają. Rybi drobiazg nie dręczy, co sprawia, że w spokoju można czekać na brania. Ja jestem nawykły do czekania ( bo taką szkołę dają mi moje wody PZW) - kilkanaście godzin w oczekiwaniu na fajniejszą rybę to dla mnie nie pierwszyzna. W tym miejscu cofnę się nieco w czasie, bo tak się złożyło (że po wczorajszej 2 zmianie w pracy) zaliczyłem wcześniej nocne łowienie : 20 godzin temu, Tench_fan napisał: Zaczynam nockę (" północkę"). Jezioro - Woda PZW. 2 zmiany w pracy więc dopiero dotarłem nad wodę i się rozłożyłem. Noc nie przyniosła efektów, ale w dzień trafiły mi się w końcu pierwsze liny z "mojego" jeziora. Średnie wielkością, ale jak to liny niezwykle urocze. Dwie samiczki : Pierwsza: Druga ( identycznej długości) - nieco bardziej pękata i cięższa : Moje pierwsze w tym sezonie "niekomercyjne" liny. Tradycyjnie łowiłem tam 2 wędziskami i stosując methodę. Mały ciekawski urwis: O 8.30 zakończyłem łowienie i ruszyłem po Arka, by wyruszyć razem na komercyjne łowy na Ownicach. O czym przeczytaliście post wyżej. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tench_fan Opublikowano 26 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2019 Kilka słów poświęcę na moje dzisiejsze wędkowanie. Znów wybrałem się nad Wartę i połowy zacząłem ok. godz.14.00 Wykorzystałem mrożone robaki oraz zanętę, którą pozostawił mi wczoraj Arek po wędkowaniu na Ownicach. Spory zapas ziarna (grochu) oraz robale stanowiły smakołyki zaproponowane rybom. Przez bardzo długi czas sytuacja wyglądała kiepsko, choć uwiesił się "punktowany" leszczyk. Później kilka płotek, ale niewielkich. Dwie z nich przyłożyłem do miarki. Niech będą do puli : Trafił się i rozpiór, ale brań było niewiele, a te które były nie potrafiłem skutecznie zaciąć. Zacząłem skracać przypon na jednym zestawie, aby się przekonać czy poprawi się moja skuteczność. Przyniosło to pewną poprawę, a od godziny mniej więcej 18.30 brań zaczęło przybywać. Pojawiły się pierwsze krąpie, których złowiłem w sumie 11 sztuk oraz kolejne rozpióry ( w ciągu dnia 3). Systematycznie dostrzeliwałem też grochem, co w końcu przyniosło i jazie. Łącznie 4 sztuki. Dwa w przedziale 25-30 cm, które szybko wypuściłem. Dwa największe uwieczniłem na fotografiach : Zakończyłem połowy o godz. 21.00, choć ostatnie 30 min. łowiłem bez zanęty. Zauważyłem, że miało to wpływ na brania, które stopniowo zamierały. 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.