Skocz do zawartości

Wyniki nad wodą


Grendziu
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Z pierwszego rekonesansu po Holandii wróciłem na tarczy. Miejsce wytypowałem dobrze, tuż obok zrzutu wody z elektrowni jądrowej :39icon:

Niestety dziś labraksy nie gryzły, ale wczoraj miejscowy złowił tam ponad 20 sztuk w 45 minut. Jeszcze tam wrócę.

 

20190630_133821.jpg

20190630_144506.jpg

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Hotpoint napisał:

Z pierwszego rekonesansu po Holandii wróciłem na tarczy. Miejsce wytypowałem dobrze, tuż obok zrzutu wody z elektrowni jądrowej :39icon:

Niestety dziś labraksy nie gryzły, ale wczoraj miejscowy złowił tam ponad 20 sztuk w 45 minut. Jeszcze tam wrócę.

 

20190630_133821.jpg

 

Bo na rybach trzeba stać a nie siedzieć :P
Żartuję, życzę okazów!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypad z Bartkiem @Zola67 nad Wartę.

Niestety dziś słabiutko.

Nawet krąpie brały tylko jakąś godzinę, półtorej.

12 sztuk krąpi i ukleja. Tylko biały robak, bo grochu nic "nie powąchało".;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z racji tego, że nie ma takich :39icon:

Dziś rano ponownie pojechałem na najlepszą miejscówę w okolicy czyli zrzut wody chłodzącej  ;)

Był szczyt odpływu i woda opadła ok. 3-4 m.

Szału nie było, ale 3 "Si Bassy" czyli Labraksy  złowiłem. Ryby małe, jednak branie jest naprawdę atomowe patrząc na miejsce połowu :39icon:

20190701_074047.jpg

20190701_074058.jpg

20190701_081501.jpg

20190701_081510.jpg

20190701_090658.jpg

20190701_090308.jpg

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Kolejne zawody zaliczone. Mimo dobrego miejsca końcowego jak na warunki które panowały nad wodą oraz dość słabego losowania jestem na siebie zły. 3ci w sektorze, 9ty ogólnie na 40 zawodników. Mogło być o wiele lepiej. Broni mnie też to, że nigdy na wodzie nie łowiłem wcześniej i za bardzo nie wiedziałem jak się ustawić. Biorąc dwa źródła informacji od znajomych, jeden polecał ustawić się na leszcze i klasyka, drugi na bonusy czyli mocna żyłka, metoda i karpie, bez odpowiedniego treningu, mimo wszystko było to za mało. Moim sąsiadem na zawodach był Prezes koła PZW Przynęta Suchy Las Mikołaj, który sporo podpowiedział w trakcie jak łowić, za co bardzo dziękuję. Zawody były spławikowo gruntowe, więc wyniki nie jest mimio wszystko taki zły. 

Niestety ponownie wyszło ze mnie brak doświadczenia zawodniczego, bo pierwsze branie miałem dopiero po ponad 2h, na wodzie gdzie był blat o głębokości około 1,5m nie szło odszukać dziury, górki, uskoku etc. Lekki uskok był na około 30 metrze i stamtąd wyszły niemalże wszytkue ryby, jak i... Tylko jedną rybę złowilem na przyponie 70cm, reszta to 100cm, trochę dziwne, bo wydawało by się, że woda typowo pod metodę, zawody dopuszczały takie łowienie. Ryby brały bardzo delikatnie. Ciśnienie do góry i jak to na zawodach, każdy wrzucił "swojego" dość sporo to i ryby miały w czym wybierać. 

Miałem ustawione trzy dystanse, już przed zawodami założyłem, że będę łowić dość blisko klasykiem, a metodą daleko lub bardzo daleko na 90metrze. To był pierwszy poważny błąd. Z ostatniego dystansu dość szybko zrezygnowałem, bo koszyk o masie 50g topił się w mule. Koszyczki do 20g to był maks na tej wodzie w miejscu gdzie łowiłem. 

Przygotowałem się dość sumiennie, choć też trochę w ciemno i przygotowałem za dużo towaru przed jak na anemiczne brania. Użyłem zanete zawodniczą Method Mania Sweet Tiger o kolorze zielonym wraz z Almond Brasem żółtym i w to dodałem gline smużącą. Całość pracowała idealnie. Kolejnym błędem było to, że większość robaków i kastery wrzuciłem do zanęty po solidnym wypłukaniu. Należało mieć wszystko osobno, gline dodatkowo osobno, zanęty osobno i dawkować wg brań. 

Na metodę miałem pellet Green Ghost z Method Manii i Corn Core. Całość zdipowałem też naszym liquidem. 

W dwóch sektorach obok siebie na metodę jeśli dobrze usłyszałem nie było brań, chyba jedna ryba. Większość ryb padało na spławik, bądź na klasyczny feeder. 

Mimo kilku błędów, zanety Method Manii ponownie dały radę. Ja osobiście muszę jeszcze wiele się nauczyć jeśli mam startować dalej. Pomijając zawody jakie organizujemy pod Fundacją "dla Ryb" jest to mój pierwszy rok gdzie występuje na obcych wodach i mierzę się z zawodnikami, którzy jeżdżą bawić się tak non stop, więc chyba tragedii nie ma mimo wszystko, choć od siebie wymagam więcej?

Za tydzień miały być kolejne zawody nocne, choć tym razem odpuszczam, w piątek kawalerskie, w niedzielę Wesele... Juz tera przegiąłem, bo nie dojechałem na huczne "naste" urodziny Justyny. Jeśli to czytasz, to jeszcze raz wszystkiego najlepszego, na chorobę jakie jest wędkarstwo nie ma siły... 

IMG_20190629_102928.jpg

IMG_20190629_155331.jpg

IMG_20190629_155314.jpg

IMG_20190629_155332.jpg

IMG_20190629_170324.jpg

IMG_20190629_115830.jpg

IMG_20190629_170317.jpg

IMG_20190629_115812.jpg

IMG_20190630_091848.jpg

IMG_20190629_120049.jpg

IMG_20190629_193204.jpg

IMG_20190629_115835.jpg

IMG_20190629_160409.jpg

IMG_20190629_155334.jpg

IMG_20190629_164129.jpg

IMG_20190629_102948.jpg

IMG_20190629_164119.jpg

IMG_20190629_121509.jpg

IMG_20190629_120545.jpg

IMG_20190629_131338.jpg

IMG_20190629_123014.jpg

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Tench_fan napisał:

Wypad z Bartkiem @Zola67 nad Wartę.

Niestety dziś słabiutko.

Nawet krąpie brały tylko jakąś godzinę, półtorej.

12 sztuk krąpi i ukleja. Tylko biały robak, bo grochu nic "nie powąchało".;)

To tak jak umie Radku.

Tyko na białe na kuku  nic i groch i nawet czerwony nie skubnięty.:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie skubnęły w sumie na wszystko kuku i biały i dendrobena tylko groch nie.

Ale musiałem już wędki pomacać bo częściej żonę macałem niż wędki a równowagę trza zachować xD.

Wysłane z mojego VTR-L29 przy użyciu Tapatalka

  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejsza II tura to "strit fishing" w Goes.

Łowienie w takich sadzawkach to nie dla mnie, no ale rzygnąłem 37 eurosów za kartę to trzeba było spróbować.

Woda w centrum miasta. Ot taki wąski staw w parku. Samochody, rowery, kaczki, gęsi czego tam nie ma na około. Uwierzcie, że już bardziej naturalnie jest przy elektrowni atomowej :39icon:

Łowiłem 3 h w tym czasie miałem tylko jedno branie na Canibala 15 w kolorze szczupaka. Ryba około 2.5 kg zacięta na dozbrojce wypięła się przy samym brzegu i tyle.

Zapytałem eksperta, widocznego na fotce :) , który mieszka przy samej wodzie, czy są tu duże szczupaki. Potwierdził. Może jeszcze tam zawitam.

20190701_163209.jpg

20190701_152410.jpg

20190701_143026.jpg

20190701_143018.jpg

20190701_163213.jpg

  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...