Wyniki nad wodą

[Semi]

Dziś to samo łowisko co wczoraj. Ogólnie było bardzo fajnie, brań sporo, ryb też trochę połowiłem, do tego w końcu złowiłem karasia pospolitego, niedużego ale dzikusa. Ogólnie złowiłem kilka wzdręg których nawet nie fociłem, trzy linki z jednego rocznika, siedem japońców i pospolitego karasia. Od poniedziałku ruszam nad rzekę, jutro jeszcze chcę pojechać na inne jeziorko, tylko nie wiem czy tam połowię bo strasznie aloesem zarasta, a są tam piękne liny i karasie. Większość fotek w temacie zgłoszeniowym. 

Edytowane 10 Sierpnia 2019 przez Semi

[Tench_fan]

15 godzin temu, Tench_fan napisał:

Zgłaszam start. Jeziorko PZW. Spróbuję zapolować na karasie.

Dałem szansę po raz kolejny tej wodzie. Niestety dalej mnie rozczarowuje.

Mimo, że można tam złowić większą rybę, to ja nagminnie notuję tam marne wyniki.

Karasie owszem złowiłem, lecz ich rozmiar wprawiał mnie w "czarną rozpacz".

Żaden z 8 karasi nie był większy niż dłoń, do tego równie "wielkie" wzdręgi.

Tragedia.

Methoda zero brań, klasyk i białe robaki dał te "potwory"

 

[Semi]

Kończę na dzisiaj powoli, nowe jeziorko nie obarzyło dziś niczym ciekawym, złowiłem okonka i płotkę, bóbr mi pływa pod wodą pomiędzy spławikami, tylko ścieżkę bombli widać jak zapierdziela po dnie. Jutro kierunek rzeka.

[ArekH]

Byłeś na dzikiej wodzie Tomku. Brawo. Ja, jutro też planowałem rzekę i guzik. Moja Pancia, w swojej nieomylnej doskonałości "poprosiła" Bym pokazał jej Camp w Ownicach.  Jakiś debilek ( pewnie ja po browarze) roztoczył magię tego miejsca + domki do wynajęcia. Alkohol + kobiety+ rozmowa z nimi po nim= porażka! Stwierdzam to jako praktyk. 

[ArekH]

Jak pisałem wczoraj, byłem dziś na Ownicach by pokazać ośrodek małżonce. Nad wodą byliśmy dość późno, bo ok. 11 tej. Ryba współpracowała słabo, albo ja nie mogłem się wgryźć w wodę. Skali porównawczej nie miałem bo konkurencja była żadna, nie licząc jednego spławikowca. Wękowałem na 2 zanęty. Banan żółty MM+ Pellet truskawka Stalomax i Sonubaits Paste + MMM+ Scretting, mieszanka kolorów. Więcej brań miałem na banana. W sumie wyjąłem 3 Karpie i Karasia. Zaliczyłem 2 spiny po długiej walce, wkurzające. Ryby bardzo waleczne. Wędkowałem Sangerami 330/80g. Jednak następnym razem wrócę do Trabucco Sygnum są ciut bardziej spolegliwe, co się przydaje przy tak walecznych rybach. Jeśli idzie o przynęty, żadnego klucza do sukcesu. Non Stop rotacja. Muszę chyba odrobinę poszerzyć swą bazę śmierdzieli, owocków mi nie brakuje. Totalnie zawodził dziś Ringers który ostatnio robił robotę. Dziś do podpórek założyłem w końcu końcówki "ala" Guru które sprezentował mi Radek. Prakrtycznie zniwelowało mi to łapanie wędek w powietrzu po braniu. 

[Sołtys stan]

No nareszcie po tygodniu przerwy  

[Deff]

Wczoraj byłem sprawdzić łowisko "Ruda Koźlanka" w Mieścisku. Po dwóch godzinach bez drgnięcia szczytówki zmiana przynęty z dumbellsów ananas/tutti frutti na orzech tygrysi i zrobił się prawdziwy szał Po pewnym czasie byłem zmuszony zwinąć drugą wędkę bo nie szło ogarnąć

 

 

[Semi]

Dziś powrót nad rzekę, ogólnie miałem kilka przyzwoitych brań, jeden spad czegoś konkretniejszego, złowiłem dwie płotki, kilkanaście krąpików i siedem małych karpików przy trawach na przystawkę.

[Tench_fan]

3 godziny nad wodą. Krąpik i leszczyk ok.25cm.

Pełnia, czy inny "urok". Odpuściłem sobie nocne wędkowanie.

Rokowań na powodzenie było brak.

[Grendziu]

Wczoraj bez brania, poza łowione też za bardzo nie było, bo goście 

Dziś może będzie nocka...