Skocz do zawartości

Wyniki nad wodą


Grendziu
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Słonko grzało, nie padało, ryb nie było, a mnie mało.;)

 

"Cholera mnie brała" od przymusowego siedzenia w domu.

Po ilości ludzi nad wodą, nie tylko mnie. Wędkowanie to z pewnością choroba, uzależnia silnie, stąd i takie efekty.

Wędkarsko, po 5 godzinach ( od 7.00 do 12.00) odpuściłem. 2 płoteczki - pierwsze rybki tego sezonu :

Na czerwonego :

5e7f996fbe4e9_1rybasezonu.jpg.7e9899f2a81157d29ca8705d1ce7e6ca.jpg

Na "białasy" ( akurat czerwone ;)) :

5e7f9973264bf_2potka.jpg.cfffddb38e789213b43d5018b45cf2c3.jpg

No i pogoda od jutra ma się popsuć.

W środę, mam nadzieję, powrót do pracy.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Tench_fan napisał:

No i pogoda od jutra ma się popsuć.

 

Pewnie dlatego tak marnie ryby żerowały, pomimo fajnej pogody czują już na ościach załamanie aury.;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Semi napisał:

Pewnie dlatego tak marnie ryby żerowały, pomimo fajnej pogody czują już na ościach załamanie aury.;)

Pewnie Tomku, trzeba znaleźć sobie wymówkę.;)

 

A to pada, a to wieje, a to słońce w oczy śmieje.

To ciśnienie, a tam pełnia, tylko jedno się nie zmienia.

O tym wie już ludzi kupa: to jest Wędkarz? Chyba "dupa". B|

 

Michał @Splot łowi i mu pogoda nie przeszkadza. Gratki dla wrocławskiego moczykija! :champagne-2010:

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem i ja na rybkach.
Udało mi się trochę połapać, aż miałem dość i jedną wędkę zrobiłem na metodę. I tu się uspokoiło. Na metode nawet jednego brania . Na klasyka kilkadziesiąt płotek i kilka leszczyków. Koledzy łowili pojedyncze karpiki zarybieniowe. Mnie się ich nie chciało łowić i łowiłem na dystansie płotki. Zabawa przednia.
Jutro powtórka. Przy okazji testuję zanętę od Mckarp. IMG_20200328_160052.jpgIMG_20200328_142039.jpgIMG_20200328_155342.jpgIMG_20200328_155627.jpgIMG_20200328_170452.jpgIMG_20200328_170517.jpgIMG_20200328_170520.jpgIMG_20200328_170524.jpgIMG_20200328_171542.jpgIMG_20200328_173016_BURST5.jpgIMG_20200328_173010.jpgIMG_20200328_173756.jpgIMG_20200328_182319.jpgIMG_20200328_182326.jpgIMG_20200328_183622.jpgIMG_20200328_142239.jpg

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 na 29 marca 2020 nocka nad Odrą, ale po kolei.
Najpierw pojechaliśmy na Bóbr gdzie rzekomo biorą jazie i leszcse.Pogoda piękna słoneczko 16st w plusie. 
Po rzyjezdzie rozmawialiśmy z wędkarzami którzy tam byli od rana i twierdzili ze nic nie bierze, ale to nad nie zniechęciło. 3godziny bez kontaktu z ryba nie pozostawiał złudzeń że jest kicha, szybka decyzja i przeprowadzka na Odrę która jest rzut beretem od Bobru.
Szybkie przygotowanie stanowisk na nowej miejscówce gruntowanie i 8 kulek leci na pierwsze wstępne nocne necenie.
Pojawiały się krąpię (niektóre naprawdę duże takie Odrzańskie powyżej 500pkt)miedzy nimi wchodziły pojedyncze leszcze.
Donecsnie robiliśmy co ok 2 godziny strzelałem 6 kulek.
W pewnym momencie woda zaczęła bardzo szybko się podnosić, przrsuawalem swoje stanowisko 3 razy uciekając przed woda, następnie po około 3 godzinach zaczęła bardzo szybko spadać. Generalnie noc nie była mrożna tak jak poprzednie, ale wiał mrozny wiatr który skutecznie smagał facjatę, ale to nie przeszkodziło żeby łowić bo brały i to piękne leszcze brały.
Rano dało się odczuć zmianę pogody 2st na plusie mocny wiatr i zmiana pogody.
W końcu na trzeciej wyprawie namierzyłem leszcze na Odrze i to te fajne takie wiosenne kabanki.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich maniaków nocnych feederowych zasiadek życząc udanych połowów ?

FB_IMG_1585504051236.jpg

FB_IMG_1585504056276.jpg

FB_IMG_1585504067161.jpg

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj ponownie zawitałem nad wodą. Było inaczej niż wczoraj. Zaczynając od miejsca aż po samą taktykę. Pogoda też była inna. Wiało mocno i to w twarz. Na tapetę trafiła zanęta Method Manii ciemny banan oraz wczorajszy Mckarp.

Dwa zestawy , dwie różne techniki i dwa różne efekty.

Pierwszy zestaw to klasyk z bananem i pinką w roli głównej, a drugi to metoda z kukurydzą na włosie.

Podobnie jak wczoraj na klasyka kilkadziesiąt płotek, a na metodę jeden leszcz.

Tym razem łowiłem blisko, bo na 15 i 24 metrze. Brania początkowo były dość częste, by wraz ze zmianą pogody zanikły.

Tym razem koledzy nie łowili nic poza drobnicą. Rano podobno było trochę lepiej, ale też bez szału.

Zdjęć mi się nie chciało robić, bo nie było nic ciekawego i godnego uwagi.

IMG_20200329_121845.thumb.jpg.9f4d6857bcd047f0edcb5e3ab6d7861f.jpgIMG_20200329_135457.thumb.jpg.f73bd05c2d258d88836b4a8f951603f5.jpg

 

 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Od 2 tygodni chodziła za mną rzeka Warta. Dzisiaj akurat rozwoziłem towar Method Manii po sklepach, więc w drodze powrotnej był czas na testy. Już w tamtym roku nasz migdał na rzekach robił niesamowitą pracę, więc w warunkach niemalże arktycznych przez zimny wiatr postanowiłem zrobić testy Almond Brasem z MM. Za dużo się nie spodziewałem, jednak łowiąc na Warcie od 13-17tej sam testując zanęty złowiłem 5 kleni i kilkadziesiąt płoci. 

Mimo ogólnego zakazu, dopuściłem się wędkowania, ze względu na charakter wykonywanej pracy. 

IMG_20200401_141836.jpg

IMG_20200401_154921.jpg

IMG_20200401_121248.jpg

IMG_20200401_160506.jpg

IMG_20200401_121255.jpg

IMG_20200401_160513.jpg

IMG_20200401_170830.jpg

IMG_20200401_170944.jpg

IMG_20200401_121340.jpg

IMG_20200401_124613.jpg

IMG_20200401_130329.jpg

IMG_20200401_121408.jpg

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Grendziu napisał:

Mimo ogólnego zakazu, dopuściłem się wędkowania, ze względu na charakter wykonywanej pracy. 

Chyba zrobię to samo w niedzielę, lub w następnym tygodniu zależnie od sytuacji. Skoczę na starorzecza lub Wisłę na odludzie, chyba, że coś się zmieni z tą pandemią.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba zrobię to samo w niedzielę, lub w następnym tygodniu zależnie od sytuacji. Skoczę na starorzecza lub Wisłę na odludzie, chyba, że coś się zmieni z tą pandemią.
A mnie jak ciągnie. Dobrze ze mam 5l ducha puszczy to jakoś walcze z depresją. Też mam niecny plan by choć na kilka godzin nad wodą posiedzieć.
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...