NPC Opublikowano 1 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2020 A takie wyniki też się liczą? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elvis Opublikowano 2 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2020 Kolejny wypad za nami. Tym razem dość spontaniczny, a i tak w ostatniej chwili uległ zmianie. Plan był ambitny by jechać na Grębów, ale okazało się że łowisko będzie nie czynne. I całe szczęście bo tego dnia było tak zimno, że taka daleka wyprawa by była męcząca, a szczególnie powrót.Tak więc po krótkim namyśle padło na 3 Stawy w Goryniu. Tu chciałbym przeprosić Grzesia, że nie daliśmy znać, bo jak się okazało miał wolne i też był na rybach i moglibyśmy te dzień spędzić wspólnie. Sorki, ale to była szybka akcja.W sumie nie ma czego żałować, bo rybki nie były chętne do współpracy, a do tego było strasznie zimno.Wracając do wędkowania.Postanowiliśmy z Pawłem, że będziemy łowić na bocznym stawie, bo są tam większe ryby, a Jarek miał łowić ba głównym stawie. Szybko d i w okazało, że u nas będzie ciężko o jakąkolwiek rybę. Co prawda udało mi się złowić karpia i karasia, ale nie o takie ryby nam chodziło. Jarek w tym czasie łowił jednego karpia za drugim oraz dla odmiany łapał karasie.My mieliśmy plan by posiedzieć na bocznym stawie do południa, ale już po niespełna trzech godzinach dołączyliśmy do Jarka. Zdążył on w tym czasie zbudować łowisko i wypracować taką przewagę, że jak się okazało to wystarczyło by wygrać naszą rywalizację.Robiliśmy co tylko się dało by połowić i w sumie to się udało choć oczekiwania były większe. Ja zostałem królem karasi, Paweł amurów, a Jarek karpi.Ryby wchodziły ławicą i tylko na chwilę się zatrzymywały. Tak więc jak weszły to łowiliśmy wszyscy trzej. Dystans mieliśmy podobny, bo od 40-60 m. Niestety bliżej ryb nie było. Udało nam się wyselekcjonować przynętę nr 1, a był to dumbels s-70 z Mckarp. Nawet przez chwilę postanowiliśmy, że nie będziemy na nie łowić by znaleźć inną równie skuteczną przynętę. Jednak jak wchodziła ławica to nie było większej różnicy co założyło się na włos. Z wyjątkiem s-70 oczywiście, bo tu brania były znacznie częściej. Jeśli chodzi o zanęty to tu również nie zauważyłem większego znaczenia w tym co wędrowało w podajniku. Choć to miało wpływ na to co się łowiło. Ja używałem standardowo już zanęt Marka z MCKarp i pelletu Przemka Solbaits oraz jeszcze kilku innych markowych produktów. Te wspomniane wyżej mieszanki dały mi najwięcej brań. W sumie złowiłem ponad 20 ryb, z czego większość stanowiły karasie Koledzy podobnie z tym, że Jarek miał trochę więcej dzięki wypracowanej przewadze od rana. Oczywiście nie wszyscy tego dnia połapali. Właściwie to chyba tylko my mieliśmy efekty, pozostali mieli po jednej lub kilka ryb, a spora część nie miała nawet brania. Ciągłe kombinacje kombinacje z przynętą i odległością pozwoliły tego dnia wrócić na tarczy. Zdjęć nie robiłem dużo, bo było tak zimno, że nie chciało mi się wstawać z fotela ani zdejmować rękawiczek. Już myślę gdzie się wybrać w weekend na ryby no i standardowo 11 listopada. Tym razem już sięgam po klasyka. Ps.. O ile te... nie zamkną wszystkiego. 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stas1 Opublikowano 3 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2020 Nigdy dość .Pozdrawiam. 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tench_fan Opublikowano 5 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2020 Dnia 22.10.2020 o 18:52, Grendziu napisał: Fotki i ujęcia szacun ??? Jak zawsze Bartek wymiata. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tench_fan Opublikowano 5 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2020 Dnia 3.11.2020 o 18:38, stas1 napisał: Nigdy dość .Pozdrawiam. Bardzo urodziwe płocie Stasiu. Podziwiam i doceniam. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stas1 Opublikowano 8 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2020 Choć łowienie płoci w słoneczku to utopia,ale warto podjąć wyzwania 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elvis Opublikowano 8 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2020 Byłem dzisiaj na zawodach w których brało udział 80 zawodników. Niestety nie mogę zaliczyć tego dnia do udanych. Zaczęło się od złamania szczytówki jeszcze przed łowieniem, później poplątałem dwa razy tą samą wędkę więc nie ryzykowałem i ją odłożyłem na bok.Początek był świetny, pierwszy złowiłem rybę i przez blisko godzinę prowadziłem w sektorze i byłem w czołówce stawki. Taka pozycje dawała mi blisko 18 cm ukleja.Koledzy łowili jazgarze.Na moje nieszczęście sąsiad złowił prawie 1.5 kg karasia i się zaczęło.Między czasie udało mi się złowić kilka uklei i jazgarzy i tyle. Generalnie rybki nie były chętne do brań, co od jakiegoś czasu to standard.Wchodziły pojedyńcze leszcze 3-4 kg i inne ryby ale też jako pojedyńcze sztuki. Błędem się okazało łowienie na dystansie czyli 50 m, bo rybki były bliżej w okolicy 35-40m.Dopiero po przejściu na ten dystans udało mi się nawiązać rywalizację, ale było już za późno.Ryby były już ustawione na stanowiskach i ciężko było je ściągnąć.Złowiłem piękną płoć blisko kilogramową i kilka niewymiarowych ryb oraz kilka jazgarzy i uklei. Całe zawody zakończyłem w połowie stawki, co nie daje powodu do zadowolenia. Jednak pogoda dopisała, a szczególnie towarzystwo sąsiadów.. Było wesoło i czas mijał bardzo szybko.Na uwagę zasługuje świetna organizacja w bezpiecznej formie. 6 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zola67 Opublikowano 8 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2020 Dzisiaj szybki wypad na spina z ziomem@Tench_fan Niestety nic nie współpracowało. Wysłane z mojego VTR-L29 przy użyciu Tapatalka 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bebzon Opublikowano 8 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2020 A ja dzisiaj pojechałem tak z doskoku. Zbiornik przepływowy z 200 ha, pomiędzy dwiema elektrowniami. Jak fajnie się ryby wkręciły po 15, to szok. Akurat wtedy, kiedy wędkarze się zawinęli, a śluzy poszły w górę. Płocie-mamuśki się trafiały. Niestety, sandacza na trupka nie ustrzeliłem A że z doskoku, to zrobiłem miks z bagażnika. I napiszę tak: podtrzymuję to, co zawsze twierdziłem - Turbo Black jesienią (nie tylko) robi robotę, ale trzeba go doprawić i to niekoniecznie zapachem lub robactwem, ale dobrą drugą nętą. Czas na relaks, łapki mi zmarzły 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Grendziu Opublikowano 11 Listopada 2020 Autor Administrator Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2020 Przede wszystkim dzisiaj był test pontonu i slipu z przyczepki samemu na łowisku No Kill w Nienawiszczu. Specjalnie łowilem do zmierzchu, całość dość szybko zostało ogarnięte. Ryby bardzo słabo współpracowały. Jeden Pike 66cm szału nie zrobił. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.