Wyniki nad wodą

[Grendziu]

@elvis jakiś foch na służby? 

[elvis]

[mention=4]elvis[/mention] jakiś foch na służby? 

A niby dlaczego?
Tam jest ciąg dalszy...
Dostałem taką naklejkę w gratisie przy okazji zakupów to okleiłem skrzynię by ładniej wyglądała.

[Bebzon]

1 godzinę temu, elvis napisał:

A niby dlaczego?
Tam jest ciąg dalszy...
Dostałem taką naklejkę w gratisie przy okazji zakupów to okleiłem skrzynię by ładniej wyglądała.

Sorki. Nie gniewaj się, bo naprawdę nic do Ciebie nie mam. Ale spójrz na to w ten sposób. Czy okleiłbyś siedzisko takim, przykładowym napisem?

TO KUPIŁA MOJA MAMAłyga jest najlepsza.

Wiesz, to są takie gierki słowne na poziomie 6 klasy. A w przypadku tej foty mam niefajne konotacje. Dla mnie to po prostu brak szacunku dla czyjejś pracy. I bez urazy - Ciebie akurat o celową złośliwość nie podejrzewam. Prędzej takiego Zbyszka z Bogdańca, sorki, Arkadiusza, sprytnego Czerepacha ?

[elvis]

Sorki. Nie gniewaj się, bo naprawdę nic do Ciebie nie mam. Ale spójrz na to w ten sposób. Czy okleiłbyś siedzisko takim, przykładowym napisem?
TO KUPIŁA MOJA MAMAłyga jest najlepsza.
Wiesz, to są takie gierki słowne na poziomie 6 klasy. A w przypadku tej foty mam niefajne konotacje. Dla mnie to po prostu brak szacunku dla czyjejś pracy. I bez urazy - Ciebie akurat o celową złośliwość nie podejrzewam. Prędzej takiego Zbyszka z Bogdańca, sorki, Arkadiusza, sprytnego Czerepacha 

Nie gniewam się, bo nawet nie wiem o co chodzi.
A to druga z naklejek które otrzymałem
Ps. Bez podtekstu jak ta wyżej

[elvis]

Miały być Siczki, a był zbiornik u Grzesia w okolicy. Wraz z kolegą z pracy pojechaliśmy na Osetne. Mijaliśmy kilka lokalnych zaporówek i nie było za, dużo ludzi na lodzie.
Na Hamerni chyba tylko dwóch wędkarzy, Starym Młynie nikogo, na Janikowie też nikogo nie było.
Już po pierwszym wpuszczeniu mormyszki nastąpiło branie i na lodzie wylądował pierwszy okoń. Fajnie się zaczęło, ale radość nie trwała zbyt długo. Po złowieniu kilku mniejszych i większych okoni zerwałem mormyszkę razem z fajnym okoniem. Później kolejną na zaczepie podwodnym. I następną razem z rybą. W ciągu godziny straciłem trzy mormyszki i dwie blaszki.
Później nastąpiła przerwa w braniach, ale złowiłem kilka płotek i mniejszych okoni oraz kilka żyletek. Niestety, ale byłem zmuszony z korzystania z mikro mormyszek, co przy silnym wietrze i głębokości wody około 2.30 nie dawało przyjemności z łowienia. Sprowadzenie przynęty na dno trwało wieczność i sprawiało spore problemy.
Większość ryb zlowiona była około 20-30 cm nad dnem lub z opadu.
Spotkaliśmy spore stado gęsi.
Mimo zimna i dużego wiatru było fajnie. Za tydzień chyba też gdzieś polecę.
Przyjechał do nas jeden z wędkarzy który łowił na Hamerni i mówił że nikt nic nie złowił. Z informacji jakie od niego uzyskaliśmy dzisiaj nie brały rybki nigdzie, ale dla mnie to nie było zaskoczeniem, bo dzień zacząłem od tabletki na ból głowy.

[Grendziu]

Brawo Daniel, u nas Andrzej Duda - własciel sklepu wędkarskiego, na moich oczach na spławik wyciągnął 4 oksy plus 30taki na spławik, ochotkę nad Czarnym. Ja siedziałem z godzinę obok i zero na moje zestawy???

[elvis]

Dwudziesty wypad na ryby w tym roku już zapisał się w historii.
Przez chwilę myślałem, że wreszcie będzie dzień konia i tak też było przez pierwszą godzinę w ciągu której już w pierwszej dziurze namierzylem płotki i złowiłem ich kilkadziesiąt. Niestety, ale nie chciało mi się co chwilę chodzić do sąsiedniego przęrębla by je tam wypuszczać i zacząłem je rzucać to tej dziury w której łowiłem.
Na efekty nie trzeba było długo czekać i już po kilku sztukach brania zaczęły zanikać, aż w końcu całkowicie ucichły.
Zacząłem jak zwykle poszukiwania w innych przęręblach, ale bez szału.
Przeniosłem się nawet z drugi koniec zbiornika, jednak też bez większych fajerwerków. Dołowiłem kilka płotek i kilka jazgarzy.
Jutro chyba ostatnie wyjście na lód w tym sezonie.

[Splot]

Dwudziesty wypad na ryby w tym roku już zapisał się w historii.
Przez chwilę myślałem, że wreszcie będzie dzień konia i tak też było przez pierwszą godzinę w ciągu której już w pierwszej dziurze namierzylem płotki i złowiłem ich kilkadziesiąt. Niestety, ale nie chciało mi się co chwilę chodzić do sąsiedniego przęrębla by je tam wypuszczać i zacząłem je rzucać to tej dziury w której łowiłem.
Na efekty nie trzeba było długo czekać i już po kilku sztukach brania zaczęły zanikać, aż w końcu całkowicie ucichły.
Zacząłem jak zwykle poszukiwania w innych przęręblach, ale bez szału.
Przeniosłem się nawet z drugi koniec zbiornika, jednak też bez większych fajerwerków. Dołowiłem kilka płotek i kilka jazgarzy.
Jutro chyba ostatnie wyjście na lód w tym sezonie.

Mistrz lodu

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka

[elvis]

Chyba można powoli chować sprzęt podlodowy do szafy.
No ale póki co jeszcze lód jest gruby, mocny tylko woda zaczyna podchodzić pod śnieg.
Byliśmy dzisiaj z Adamem na zalewie w Siczkach. Pogoda była super, więc do szczęścia tylko ryb brakowało. Po dotarciu bad wodę, okazało się że będą rozgrywane zawody, więc nie odchodziliśmy za daleko by kolegom nie przeszkadzać.
Już od samego początku łowiliśmy rybki.
Raz lepiej, raz gorzej, ale cały czas coś się działo. Udało nam się nawet fanie połowić.
Adam "siadł" na płotkach i niemal cały czas je sukcesywnie odlawiał. Ja nie miałem takiego szczęścia i musiałem swoich rybek trochę poszukać.
W sumie złowiłem + 20 płotek, + 20 jazgarzy, +10 leszczy i + 10 okoni.
Było tego od groma. Nie były to jakieś okazy, ale kilka jazgarzy miało już ponad 15 cm.
Przy okazji sprawdzaliśmy zanętę od Effecty, która Adamowi zrobiła robotę. Ja używałem jokersa i biszkoptów oraz wspomnianej ochotkowej zanęty Effecta.
Tak więc bateryjki naładowane i oby do przyszłego weekendu.

[cygan786]

Dziękuję za wspolny wypad. Fakt, rybki dopisały, pogoda też. Nastepne będą feedery. Dobrze że choć raz udalo sie na lodzie połowić w ten sezon. Wędkarska piątka.