PawelL Opublikowano 6 Czerwca 2021 Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2021 (edytowane) W czwartek będąc u Brata, dowiedziałem się, że na Wapnicy są jeszcze wolne stanowiska. Nie bardzo miałem ochotę jechać, ale gdy usłyszałem, że są to stanowiska skrajne po lewej stronie grobli, zapaliła mi się lampka! Dosyć krótka narada i decyzja: Rezerwacja i jedziemy. Pojechaliśmy we trzech: Ja Braciak Jarek i kolega Wojtek. Po przyjeździe pytam o liny, czy już zaczęły brać i bardzo się ucieszyłem, gdy padła twierdząca odpowiedź! Jako, że chciałem łowić dystansowo, poprosiłem chłopaków o stanowisko skrajne 24. To była dobra i zła decyzja. Ryby brały, jednak trzciny z lewej i prawej tworzyły pułapkę w którą ryby wędrowały jak po sznurku. Wojtek nawet próbował wejść tam za rybą , ale okazało się głęboko i jednak troszkę zimno. Nic to, będziemy próbować je odciągać na chama. Pierwsze rybki i radość są liny! Radość zamienia się w konsternację, bo wyciągam tylko około 50% ryb, a reszta to spinki i to nie w zaczepach, a w czasie holu. Zamiana z haczyka 16 na 14 poprawia sytuację. Łowiłem bez wstępnego nęcenia, w podajniku tylko pellet 2mm bez zanęty, dystans około 70 metrów. Liny przeplatane z "punktowanymi " karpiami i co jakiś czas wredny jesiotr. Wreszcie kolejna niespodzianka i około 22 bierze karp za 100pkt. Po odliczeniu wagi maty mam równo 9 kg! Doławiam parę rybek i o jakiejś 2 zwijam wędki na drzymka. Ryby non stop żerowały i nie było wyjścia, a byłem już nieźle wykończony. Od rana znowu ciężka praca. Niestety połowa ryb, zwłaszcza jesiotry kończyły hol w trzcinach. Nie dało się ich daleko wymęczyć, bo trwałoby to bardzo długo, a próby szybkiego holu, żeby nie zdążyły wejść w trzciny, także nie odnowiło sukcesu. Połowiliśmy do około 16 i zrypany jak koń po westernie wracamy do domu. Ciekawostka z przynęt użyłem tylko ringersa czekolada pomarańcza i aż do końca nie musiałem szukać innej przynęty. Punktowe podawanie samego pelletu bez zanęty, także robiło robotę, do tego stopnia, że od 14 łowiłem już tylko na jedną wędkę! Pozdrawiam Tajkę i Wojtka! Edytowane 6 Czerwca 2021 przez PawelL 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzes77 Opublikowano 6 Czerwca 2021 Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2021 Dziś zaliczyłem porażkę na zawodach nad jeziorem kozienickim. Nie znając wody, nie pytając "tubylców" podszedłem do łowienia jakbym łowił na zaporówce w Janikowie, a to całkiem dwa zupełnie inne światy. Zbiórka i losowanie odbyło się o 6:00, od 7:00 już łowiliśmy do 10:30. Było kilka blanków, ja złowiłem tylko jednego leszczyka wielkości dłoni i z wagą 210pkt byłem chyba 8 na prawdopodobnie 14 startujących. Waga 560g dała koledze 5 miejsce, a tylko jeden kolega przekroczył 1 kg i z wynikiem około 1250pkt wygrał zawody. Oprócz seniorów były dwie dziewczynki w wieku 8 i 12 lat, którym udostępniono pierwsze stanowiska i młodsza złowiła prawie 2 kg, a starsza z sióstr ponad 2kg, więc dzieciaki utarły nam nosa. Jezioro ma specyficzny klimat, bardzo mi się podoba, łowić tam jednak będę tylko na zawodach z koła. Podczas wędkowania usłyszałem, że najlepiej łowić na kukurydzę, której nie miałem. Uważam, że poległem i złowiłem tylko jednego mikro leszcza, bo poszedłem za grubo z towarem, około 0,7 może 0,8l joka, litr białych rubinowych i 0,25 litra kastera to było chyba za ostro, jednak chciałem pójść "vabank" i planów trzymałem się do końca. Leszczyk wziął zaraz po wstępnym nęceniu, później przez prawie 3,5h nawet drgnięcia spławika, ryby chyba obżarły się i nafutrowały dokładnie, później moje przynęty miały w poważaniu. W niedzielę 27 czerwca kolejne zawody z koła, tym razem w parach i na Vistuli 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elvis 77 Opublikowano 6 Czerwca 2021 Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2021 @PawelL gratulacje. Jednym wypadem zrobiłeś wyniki połowy sezonu. A te liny.... zazdroszczę. Mam nadzieję że na Nienawiszczu ich polowię, bo na Jagodnie są w tarle.@Grzes77 mimo wszystko też gratuluję, przede wszystkim odwagi.Pisałem Ci o jaziach na i nie wykluczone że to na tym samym pomoście je łowiłem. No, ale z robactwem to żeś zaszalał. Ja bym tyle nie dał na Jagodnie, nawet przy takim żerowaniu leszczy jak teraz. Wnioski wyciągnąłeś trafne, tylko czy kolejnym razem będziesz łowił bardziej przewidywalnie? Wątpię. Lubisz podobnie jak ja kombinować, a to bardzo często przynosi odwrotny skutek.Ważne, że nawet z porażek czerpiesz przyjemność. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elvis 77 Opublikowano 6 Czerwca 2021 Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2021 Mogę już, podsumować mój wędkarski maraton. To był bardzo pracowity tydzień. Mam zakwasy w przedramionach i nogi też dają znać o sobie. O plecach nie wspomnę Dzisiejsze zawody mogę uznać za bardzo udane, bo wreszcie dobrze polosowałem i co najważniejsze połowiłem. Miało to też przełożenie na końcową klasyfikację.Nie bez znaczenia był też trening który odbyłem dwa dni temu na niemal tym samym stanowisku.Tym razem postanowiłem nie kombinować i przygotowałem dwie mieszanki. Jedna to sprawdzona i skuteczna zanęta Mckarp Magic Feeder, a druga to mój zielony mix oparty na mielonym pellecie green betaine oraz zanęcie special G green Bait techa oraz green Mainline.Pellety też klasycznie Solbaits z odrobiną innych pelletów dla kontrastu.Od samego początku dużą przewagę pokazał mix Mckarp z pelletem i na tym się skupiłem.Z przynęt najskuteczniejsze były dumbelsy Method Mania w kolorze pomarańczowym.Myślę że decydującą rolę odegrała odległość łowienia. Postawiłem na odległość i zestawy kładłem na 60 i 72 metrze. To był klucz do sukcesu. Tym bardziej że kolega po prawej który zamykał sektor łowił na średnim dystansie. Już na początku zrobił sporego zamieszania łowiąc karpia 9545, co podniosło emocje.Miałem słaby start i byłem trochę zmęczony, więc odpuściłem sobie nocne wędkowanie, tym bardziej że ryby w naszym rejonie nie żerowały.Niestety zawodnicze stanowisko nie daje możliwości drzemki i męczyłem się całą noc nie mogąc się wygodnie zdrzemnąć.Na szczęście puściło mnie nad ranem i powróciłem do wędkowania. W czasie tej nocnej przerwy rybki się przemieściły i wpłynęły w moje zanęcone stanowisko.Zostały ze mną do samego końca zawodów.Złowiłem 20 ryb, miałem kilka pustych brań i kilka zerwanych ryb z przyponami w tym jedną naprawdę dużą.Złowione ryby pozwoliły na zajęcie drugiego miejsca. Wygrał mój imiennik z wynikiem 32 kg wyprzedzając mnie o około 1 kg czyli jedną rybkę. Jednak on łowił sukcesywnie od samego początku i zrobił tym sporą przewagę którą utrzymał do końca.Trzecie miejsce to już tylko i aż połów 15 kg ryb.Woda odczarowana i czeka na nas w innej odsłonie. Tym razem w planach jest wypad na karpiowy weekend z Łukaszami. 10 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Splot Opublikowano 6 Czerwca 2021 Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2021 W ramach urozmaicenia dzisiejszy dzień poświęciłem angielskiej przepływance. Jedyne co zabrałem to białe i qq. Woda już niższa i spokonikesza, spokojnie można było pływać 3g avonem. Do wyważenia użyłem trzech śrucin AA i jedną sygnalizacyjną BB.Nęciłem z ręki co drugi trzeci rzut małą garstką robaków bądź ok 12-14 ziarnami qq. Łowisko rozkręcało się aż do końca łowienia.Pobiłem dzisiaj rekord w ilości i wadze krąpi. Większość była w rozmiarze 20-30cm co z szybką wodą dawało mega frajdę. Do tego kilka płotek, kleni i po jednym jaziu u okoniu.Wysłane z mojego VOG-L29 przy użyciu Tapatalka 10 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tench_fan Opublikowano 6 Czerwca 2021 Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2021 Brawo Panowie pięknie łowicie. Michał @Splot fajne i rybne te Twoje wyprawy ze spławikiem. @PawelL świetnie połowione. Szczególnie liny ? @Grzes77 będzie lepiej. Zdaje się, że kolejny raz nie dotrzesz na zlot. No szkoda po prostu.? Daniel @elvis dyplom trafił w godne ręce. Pełen podziw i nieskrywana zazdrość.? 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartek.B Opublikowano 21 Czerwca 2021 Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2021 Ostatnio jestem zajechany czasowo. Łowię sporo, ale nie mam czasu wszystkiego dokumentować. Nad rzeką aktualnie owady dają nieźle popalić. Kajaki spowodowały, że przeszedłem na tryb wczesno poranny, bądź bardzo późno wieczorny. Biegam też ostatnio po łąkach, bo stwierdziłem, że będę robił dokumentację kwiatków. ? 6 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ArekH Opublikowano 21 Czerwca 2021 Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2021 Karwafa. Ale zastosowanie podbieraka innowacyjne! ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartek.B Opublikowano 21 Czerwca 2021 Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2021 2 godziny temu, ArekH napisał: Karwafa. Ale zastosowanie podbieraka innowacyjne! ?? Trzeba sobie jakoś radzić ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
NPC Opublikowano 21 Czerwca 2021 Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2021 2 godziny temu, Bartek.B napisał: Ostatnio jestem zajechany czasowo. Łowię sporo, ale nie mam czasu wszystkiego dokumentować. Nad rzeką aktualnie owady dają nieźle popalić. Kajaki spowodowały, że przeszedłem na tryb wczesno poranny, bądź bardzo późno wieczorny. Biegam też ostatnio po łąkach, bo stwierdziłem, że będę robił dokumentację kwiatków. ? Komentarz techniczny: Nie wiem czy poprawiałeś to zdjęcie ani czym je robisz. Bardzo ładne kolory ale to pewnie dlatego, że mam dobry wyświetlacz Co prawda kolory trochę przyciemnione i wyostrzone ale naprawdę ładne bo nie uwierzę, że ten kleń miał taki kolor płetw. Pobaw się ISO może Ci się spodoba efekt. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.