Wyniki nad wodą

[mav3rick]

A jaki pryszczaty już skubaniec.

No, ziemniaki by można było trzeć. Całe stado stało, obok klenie takie 50+ i to był mój cel, a tu lechol jak rasowy drapieżnik wyszedł. Fajnie w oklurach było widać Moment brania, zero przypadku.

[Tench_fan]

Miałem przecieki, że @Splot ostro połowił, ale relację zostawię jemu.

Ja wybrałem się ponownie na ten sam odcinek Warty, ale tym razem inną miejscówkę.

Rybki ruszają się coraz bardziej, a przynajmniej drobnica.

Problem miałem z zacięciem wielu brań. Skrócenie przyponu nieco poprawiło sytuację, ale mimo wszystko nie było receptą idealną.

Pojawiły się pierwsze krąpie w sezonie, kolejne płotki a nawet kiełbie.

Niestety ziarno nie działało jeszcze. Wyłącznie białe robaczki.

Brak jazi i kleni. Na osłodę pierwszy leszcz w sezonie.

[djbaloon]

Radek @Tench_fan dzisiaj byłem nad Wartą koło admiry i połapałem płoci i 4 kleniki się trafiły, masz fotkę to będziesz wiedział gdzie siedziałem 

[Tench_fan]

31 minut temu, djbaloon napisał:

Radek @Tench_fan dzisiaj byłem nad Wartą koło admiry i połapałem płoci i 4 kleniki się trafiły, masz fotkę to będziesz wiedział gdzie siedziałem 

Dzięki Marcin za info. Tam mnie nad Wartą z wędką jeszcze nie było.

Klenie duże?

Szkoda, że się nie odzywasz przed wędkowaniem, można by było coś wspólnie podziałać.?

[djbaloon]

Przed chwilą, Tench_fan napisał:

Dzięki Marcin za info. Tam mnie nad Wartą z wędką jeszcze nie było.

Klenie duże?

Szkoda, że się nie odzywasz przed wędkowaniem, można by było coś wspólnie podziałać.?

Dzisiaj to był pełen spontan. Miał być szybki 2-3 godzinny wypad, a zwinąłem się o 18 taka zabawa była ?. Kleniki nie za duże, ale już się pokazują to najważniejsze ? następny wyjazd będę dzwonił to może się uda w końcu spotkać. Pozdrawiam

[Tench_fan]

Mam nadzieję. Najlepiej pisz. Bo w robocie nie zawsze odbieram.

[Splot]

@Tench_fan wywołał mnie do tablicy,wiec trzeba napisać dwa zdania.
Pogoda już piękna, drobnica zaczyna się pojawiać pod powierzchnią i z nią miałem trochę zabawy. Ale nie to było moim celem, miały być leszcze i jazie, a wyszło jak zawsze przy zimnej wodzie. Wpadł inny gatunek od zamierzonego. Ryba jeszcze nie "rozeszła się" po odrze. Złowiłem trzy brzany jedna zerwana. Wszystkie w przedziale 60-70cm.

Wysłane z mojego VOG-L29 przy użyciu Tapatalka
 

Edytowane 29 Marca 2022 przez Splot

[elvis]

Wykorzystałem okienko pogodowe i po pracy uciekłem na kilka godzin na ryby. Nie było lekko, bo jak zwykle bardzo mocno wiało i moje miejscówki były zajęte.
Pierwsza ryba wzięła zanim zdążyłem rozłożyć podbierak. Niestety nie udało mi się jej wyjąć.
Następnie weszło 3 szybkie leszcze i chwila przerwy.
Następnie dość cyklicznie udawało się odławiać rybki.
Najfajniejszą rybką był karpik koi no i spory przekrój gatunków karpi od lampasa, królewskiego, pełnołuski po golca, a nawet miejscowy dzikus.
Miałem też na wędce, ale zestaw nie wytrzymał.
W sumie złowiłem 20 ryb, w tym 15 karpi i 5 leszczy. Miałem też 5 spinek.

[Splot]

Wypad ze stickiem, wpadł jedne klenik. To było jedyne branie na dopływie Odry. Później stwierdziłem, że może by spróbować pomoczyć robaka w Odrze. Wpadły płoteczki, ukleje. Przy tej zmianie pogody i tak dobrze, że nie o kiju.
Mam nadzieję, że to ostatni tak zimny weekend w tym roku. Mam już dość zdrętwiałych palców.

Wysłane z mojego VOG-L29 przy użyciu Tapatalka

[elvis]

Posiedziałem w norze wykopanej w śniegu i dopóki było słońce to było nawet fajnie. Wraz z zachodem słońca przyszedł mróz i już tak miło nie było.
Rybki nachodziły falami, ale najlepiej brały przez pierwszą godzinę. Czasami nie wyrabiałem na dwie wędki. Udręką były spinki i puste zacięcia. Moja skuteczność momentami spadała do 50 %. Na nic się zdawały zmiany grubości przyponów, modeli i rozmiarów haczyków. Rybki tak pobierały, że zacinały się za same skórki warg.
Dzień zakończyłem 22 wyholowanymi rybami. Padło 7 karpi, jeden leszcz i 14 karasi.