Skocz do zawartości

Wyniki nad wodą


Grendziu
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

Super.Gratulacje. Ja też dzisiaj byłem na rybkach. No i podobnie jak Arek połapałem i dobrze się bawiłem. Złapałem około 10 leszczyków i płotkę. Tylko ja byłem od 15:00-18:00. Łowiłem na dwie wędki (ultralekki picker kontra methoda). Niewielką przewagę miała metoda jednak miałem na niej około 50% skuteczność zacięć. Na pickera pinka, a na metodzie pellety i dumbells. Muszę przeanalizować z jakiego powodu miałem mimo dość wyraźnych brań tak małą skuteczność. Mam już pewne spostrzeżenia. Na koszyczek miałem niemal 100% skuteczności. Zdjęć nie robiłem, bo głęboko ukryłem telefon i nie chciało mi się rozbierać. Dodatkowo miałem cały czas "gości", więc wystarczyło, że musiałem się tłumaczyć dlaczego nie zabieram ryb. Po zachodzie słońca zmarzłem strasznie. Ale warto było.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.12.2015o21:29, Elvis napisał:

 

Super.Gratulacje. Ja też dzisiaj byłem na rybkach. No i podobnie jak Arek połapałem i dobrze się bawiłem. Złapałem około 10 leszczyków i płotkę. Tylko ja byłem od 15:00-18:00. Łowiłem na dwie wędki (ultralekki picker kontra methoda ). Niewielką przewagę miała metoda jednak miałem na niej około 50% skuteczność zacięć. Na pickera pinka, a na metodzie pellety i dumbells. Muszę przeanalizować z jakiego powodu miałem mimo dość wyraźnych brań tak małą skuteczność. Mam już pewne spostrzeżenia. Na koszyczek miałem niemal 100% skuteczności. Zdjęć nie robiłem, bo głęboko ukryłem telefon i nie chciało mi się rozbierać. Dodatkowo miałem cały czas "gości" , więc wystarczyło, że musiałem się tłumaczyć dlaczego nie zabieram ryb. Po zachodzie słońca zmarzłem strasznie. Ale warto było.

Podoba mi się twoje podejście ! Teraz każdy wymaga relacji. A czy po to nad wodę jedziemy?  Ciężko pilnować telefonu i brań. Jak mamy czas powędkować czasem trudno o fotorelację. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od 9 do 14:30 twardo walczyłem z wiatrem. Początek był OK potem tak zmarzłem, że haczyka nie byłem w stanie zawiązać :( 

Wynik to na 5 białych farbowanych na czerwono karpik już przy brzegu spojrzał na moją brzydką gębę z wrażenia rozprostował haczyk Drenana i uciekł cały i zdrowy. W rękach go nie miałem trudno, ale przyjemność z walki była i to się liczy :D a na stół i tak by nie trafił - za duży .

ryby1.jpg

ryby2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Suwi może łowiłeś na stawie, gdzie wszystkie karpiszony poszły na patelnie lub w galaretę? (żarcik)

Zazdroszczę.... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...