Wyniki nad wodą

[Ardiansson]

2 minuty temu, NPC napisał:

Słabe przynęty podstawą blamażu

Oczywiście. Muszę opieprzyć Ringersa ?

[Grendziu]

No cóż, trudno się rozpisywać, jak nie brały... 

[Tench_fan]

2 godziny temu, Hotpoint napisał:

Na zachodzie martwica totalna.

Nad wodą powoli już tłumy, jednak nikt nie miał nawet brania.

Widać ciśnienie, pełnia i pogoda zrobiły swoje

Co tam powiadasz ?

Zapytaj się @Artur gdzie łowił.

Nad Odrą był i 3 lechy wpadły. ?

[Grendziu]

2 godziny temu, Hotpoint napisał:

Oczywiście. Muszę opieprzyć Ringersa ?

Mogłeś pytać, w końcu kiedyś tam byłem przez chwilę producentem ?????

[Tench_fan]

Nie żebym był lepszy. ?

Też kiepściutko dziś nad Wartą.

Kilka rybek wpadło, bez bonusika. Woda zaczyna żyć, jest mniejsza ryba, więc kiedyś uda się złowić większą.

Aż 3 jelce. Nie łowię ich zbyt często:

Były i krąpie :

Brzydale rozpióry w liczbie 2 :

otki

Płotki to ja lubię. Szkoda, że latem gdzieś mi znikają :

No i leszczyk niewielki, ale rybka dnia :

 

Łabędzi co niemiara.  Pasły się na polu ? ?

 

Bez rewelacji, ale słonka złapałem, co już cieszy.

Przeważnie pogoda robi mi na złość.?

[elvis]

Kilkanaście fajnych rybek wpadło.
Niestety, ale problemy ze sprzętem mocno pokrzyżowały mi plany.
Na szczęście udało się wyjść obronną ręką.
Towarzystwo wynagrodziło mi początkowe problemy.@cygan786 ,@PawelL, i pozostali dzięki za kolejne spotkanie i do następnego.

[Semi]

@elvisTakich płoci i wzdręg to i ja bym z chęcią połowił.

[elvis]

[mention=4]elvis[/mention]Takich płoci i wzdręg to i ja bym z chęcią połowił.

No, specjalnie po takie ryby tam jechaliśmy. Adam i Paweł też pięknie połapali, a szczególnie leszczy.

[mav3rick]

W końcu i ja na spokojnie wybrałem się nad wodę. Padło na Zalew Małomice, jest to woda PZW "no kill", gdzie trzeba uiść roczną opłatę na zarybienie w wysokości 200zl. Wpadlo z 8-10 szt takich piękności, jak na zdjęciu. Pierwszy rzut na tej wodzie, branie i przypon strzelił Brania bardzo delikatne, wręcz tracęnia szczytówką. Gdybym był bardziej skupiony na łowieniu, niż na telefonie, to wynik za pewne by był minimum dwukrotnie wyższy.

[Bartek.B]

Leje i wieje, ale po robocie na chwilkę człowiek zawitał na swoje wydeptane miejscówki.  Na chleb niestety nie da się już za bardzo łowić. Płoci w rynnie więcej od kleni.