Skocz do zawartości

Waga wędkarska


Grendziu
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • Administrator

Przez część sezonu nie używałem wcale wagi, zresztą jak dla mnie do czasu aż przeszedłem niemal całościowo na "no kill" waga był zbyteczna. Co innego z miarą.

Dziś bez wagi się nie ruszam, ale ważne jest też to aby mieć matę tak aby ważąc i mierząc naszą zdobycz nie zahaczać ją za skrzela, albo wrzucać do pustego wiadra pojemnika, gdzie podczas procesu ważenia obija się non stop.

Jaką wagę byście polecili i jakie stosujecie sposoby przy ważeniu swoich zdobyczy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja używam najtańszej wagi za którą zapłaciłem ok 8zł :). Rybkę którą chcę zważyć wkładam do reklamówki i odczytuję wynik. Co do maty to łowię z łódki i nie mam za bardzo możliwości z niej korzystać :(.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posiadam wagę, ale jej w ogóle nie stosuję. Może sprawdza się przy karpiach na komercji, ale jak latem połowiłem dużych leszczy, to sama szybka sesja foto była dla nich już sporym wysiłkiem i troszkę dochodziły do siebie potem. Ja łowię często w krzakach, gdzie samo ułożenie ryby na macie wymaga logistyki. Dodatkowe ważenie trwałoby wieczność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że biłem swoje rekordy w tym sezonie jeden za drugim to zakupiłem sobie wagę z latarką 2in1. Dlaczego? Raz miałem dość trudną sytuację, bo złowiłem karpia i skala na wadze się skończyła. Bieganie, szukanie innej większej tylko po to by wiedzieć ile waży. Nigdy więcej. Stara waga miała limit 30 funtów co daje około 13,500 kg, a ryba miała więcej. Jak się później  okazało karp miał 15.100 kg. Gdyby nie fakt, że to moja pierwsza tak wielka ryba pewnie bym ją wypuścił zaraz po zważeniu na "małej" wadze, ale to życiówka. Ryba mimo wszystko nie ucierpiała. Cały czas była w wodzie w podbieraku. Trwało to dosłownie chwilę, ale powien niesmak pozostał. Nie spodziewałem się tak wielkiej ryby. Do ważenia tak jak to już zostało napisane dobre są reklamówki, ale tylko wtedy jeśli nie mamy do czynienia z dużą lub bardzo energiczną rybą . W przeciwnym razie należy używać maty, ale nie zwykłej tylko z bokami. Takiego korytka. Zwykła mata służy do wyhaczania ryb. Inną opcją są siatki, ale tu też nie wszystkie sie nadają

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przywiązuję szczególnej uwagi do tego jak wielka czy ciężka jest ryba.

Co innego w zakresie wymiarów ochronnych, ryby które im podlegają, mierzę zawsze.

Ryby których nie zamierzam zabierać wypuszczam nawet bez mierzenia.
Natomiast ryby które chcę zjeść, ważę na koniec łowienia, a czasem dopiero w domu.

By mieć możliwość poznania masy ryby, mam kupioną niewielką i tanią wędkarską wagę sprężynową (marki nie pamiętam). Waga ta posiada również miarkę (do 100 cm). Koszt takiej zabawki to około 8-12 zł.
Do ważenia ryb nad wodą używam jednorazowych reklamówek foliowych (mam zapas w plecaku). Reklamówka po ważeniu jest najczęściej wykorzystywana do zebrania śmieci w obrębie łowiska lub pozostałości po osprzęcie który przyniosłem. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od chyba 3 sezonów posiadam tanią wagę elektroniczną z Allegro. Po zakupie sprawdzałem jej dokładność na torebkach cukru czy mąki. I faktycznie mieściła się poniżej granicy błędu(podają 10g) Myślę że nie ma potrzeby przepłacać za droższe modele. Można sobie wybrać kształt czy kolor,jest wybór. Na zewnątrz różne a w środku te same bebechy.

waga.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniałem sobie, że u mnie w okręgu jest obowiązek wpisania do rejestru oprócz długości,ilości i gatunku ryb przeznaczonych do zabrania również ich wagę. I na koniec sezonu trzeba dokonać podliczeń. Tak więc można powiedzieć, że waga jest niezbędna. Oczywiście jeżeli zamierzamy ryby zabrać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg.RAPR mamy tylko obowiązek posiadać miarę i wypychacz (rozwieracz).  O wadze nie ma wzmianki. 

W Okręgu Mazowieckim nie muszę wpisywać wagi. Jest tylko rubryka długość, ale w Radomiu już tak. 

W przypadku drobnicy napisane, że można podać łączną masę ryb i ilość sztuk. 

Jak to mówią: co kraj to obyczaj. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...