Mocowanie zestawu na bacie

[MrProper]

6 minut temu, ArekH napisał:

Batem wędkuję od wielu lat, ale okazjonalnie, więc moje doświadczenia do takiego @Kotwic, @Dominik czy @MrProper są żadne. Zestaw montuję przez systemik Stonfo, a drzewiej tak jak Piotrek, za pomocą gumek, wentylków czy jak tam zwał. Na bata łowię ryby małe i okazjonalnie średnie, stąd nie potrzebowałem nigdy amortyzatora. Żyłka główna u mnie to 0,14, a przypony opcjonalnie, ale raczej jako betoniarz, nie schodzę poniżej 0,10. 

Arek na mnie nie patrz  ja to laik jestem ? Ja batem łowiłem jakieś 20 lat temu u mnie bat główny to 8 m żyłka główna sporadycznie to 0,12 w większości to 0,10 czasem 0,08 bez przyponu

Takie żyłki  jak 0,14  0,12 to standard do  odleglosciowki

Teraz już lowie grubiej bo oczy nie te ? Bata mam ale nie używałem już uhuhu 

 

[Dominik]

1 godzinę temu, Kotwic napisał:

We wszystkich batach żyłkę montowałem i montuję, za pomocą 2 "gumek", naciąganych na końcówkę szczytówki. Mi to wystarcza i się sprawdza.

Stary patent zaczytany u Ś.p. T. Andrzejczyka w jego kultowym "Wędkarstwie Jeziorowym"  

[ArekH]

2 godziny temu, Kotwic napisał:

Oprócz najtańszego, rosyjskiego teleskopu, który miał pełną szczytówkę

Przypomniał Mi się pewien patent stosowany przez Mojego dziadka. To, był wytrawny wędkarz. Z zasady wędkował batem i stosował pewien patencik. Jego baciane zestawy, były wiązane o metr, a nawet więcej za długie do wędziska. Na pewno pamiętacie że kiedyś i jeszcze długo później, każdy bat miał druciane oczko wieńczące szczytówkę. Dziadek, do pętelki zestawu zawsze miał przywiązany sznureczek. Przekładając zestaw przez oczko i wiążąc go w odpowiednim miejscu do blanku, mógł mieć zestaw skrócony lub, co było mniej wygodne, za długi w stosunku do wędziska. 

[elvis]

Pozwolę sobie dorzucić do pieca...
Rozumiem Dominika doskonale. Sam też używam gumy w bacie. Bardzo podobnie jak@grych
Z tym, że ja tak robię jeśli spodziewam się bonusów lub się celowo na nie nastawiam. Nie robię tego na zawodach, bo w przypadku moich wód to bez sensu.
Łowi się szybko i dużo drobnicy. Bonusy się zdarzają zbyt rzadko by się pod nie nastawiać. Z matematycznego punktu widzenia to nie opłacalne. Zawody wygrywają najlepsi, ale i przypadkowe ryby.
Stosuje gumę federową. Jest cienka , elastyczna i wytrzymała. Nie jest tak rozciągliwa jak ta do tyczki. Montuje w jednym składzie. Kiedyś używałem gumy Drennana tzw. Power Gum
Ta jest tępa i nie rozciąga się tak bardzo i dlatego montowałem ją w dwóch składach.
Guma zacząłem stosować od momentu kiedy zbyt dużo dużych ryb traciłem w czasie połowów wczesnowiosennych płoci.
Często zdarzało się że w trakcie łowienia wchodziły piękne liny. Nie dało się ich zatrzymać. Na nic zmiana zestawów na grubsze. Poprostu brania zanikały. Doszedłem do optimum dzięki pomocy i sugesti zaprzyjaźnionego strażnika z PSR.
To on mi podpowiedział bym zastosował gumę. Dawało to ten margines błędu i chwilę czasu na skorygowanie siły holu. To o czym pisał Dominik. Większość ryb straciłem w pierwszej chwili po zacięciu. Tak więc jej stosowanie jest uzasadnione w konkretnych okolicznościach podobnie jak cienkich zestawów i martwych robaków.

[MrProper]

29 minut temu, elvis napisał:

Pozwolę sobie dorzucić do pieca...
Rozumiem Dominika doskonale. Sam też używam gumy w bacie. Bardzo podobnie jak@grych
Z tym, że ja tak robię jeśli spodziewam się bonusów lub się celowo na nie nastawiam. Nie robię tego na zawodach, bo w przypadku moich wód to bez sensu.
Łowi się szybko i dużo drobnicy. Bonusy się zdarzają zbyt rzadko by się pod nie nastawiać. Z matematycznego punktu widzenia to nie opłacalne. Zawody wygrywają najlepsi, ale i przypadkowe ryby.
Stosuje gumę federową. Jest cienka , elastyczna i wytrzymała. Nie jest tak rozciągliwa jak ta do tyczki. Montuje w jednym składzie. Kiedyś używałem gumy Drennana tzw. Power Gum
Ta jest tępa i nie rozciąga się tak bardzo i dlatego montowałem ją w dwóch składach.
Guma zacząłem stosować od momentu kiedy zbyt dużo dużych ryb traciłem w czasie połowów wczesnowiosennych płoci.
Często zdarzało się że w trakcie łowienia wchodziły piękne liny. Nie dało się ich zatrzymać. Na nic zmiana zestawów na grubsze. Poprostu brania zanikały. Doszedłem do optimum dzięki pomocy i sugesti zaprzyjaźnionego strażnika z PSR.
To on mi podpowiedział bym zastosował gumę. Dawało to ten margines błędu i chwilę czasu na skorygowanie siły holu. To o czym pisał Dominik. Większość ryb straciłem w pierwszej chwili po zacięciu. Tak więc jej stosowanie jest uzasadnione w konkretnych okolicznościach podobnie jak cienkich zestawów i martwych robaków.

Czyli kolejna teza, teoria podparta doswiadczeniem ze guma ułatwia hol, zabezpiecza zestaw przed bonusem mimo ze kij jest elastyczny ??

Edytowane 22 Stycznia 2019 przez MrProper

[ArekH]

Uważam, choć nie mogę odpowiadać za cudze słowo pisane, że mogło powstać pewne niezrozumienie, lub złe dobranie słów. Guma w zestawie ma jak najbardziej sens nawet dla Mnie, bacianego nowiczka. Nie rozumiem tylko w czym ma pomóc w momencie zacięcia. Tu jest potrzebna siła uderzeniowa. Za to, ma ogromny wpływ w pierwszym momencie i w ogóle przy holu sporego przyłowu. 

[Bubu]

@elvis Podpowiesz jak montujesz gumę w jednym elemencie?

[MrProper]

@booohal Pytanie nie do mnie ale

 

Podejrzewam ze za pomocą Stonfo  łącznika 

https://skleptrabucco.pl/korek-stonfo-regulowany

 

A jeśli nie,  to ten tez jest spoko i w rożnych rozmiarach  taki właśnie stosowałem 

[Bubu]

Montowanie w jednym składzie nie oznacza montowania w samej szczytówce?

[elvis]

Czyli kolejna teza, teoria podparta doswiadczeniem ze guma ułatwia hol, zabezpiecza zestaw przed bonusem mimo ze kij jest elastyczny

Tak to sobie ubzdurałem i to działa. Mnie to wystarcza.