Skocz do zawartości

Małe bystre rzeki


Grendziu
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ale tu nie o kondycję chodzi, bo bez przesady, taki grubas, jak ja z bieganiem teraz też ma problemy. Tu bardziej chodzi o to, że np. po 2 godzinach łażenia przez krzaki, trzciny i gałęzie w chłodzie nie czeka na Ciebie tatar, pepsi i wygodny fotel, a wizja, że teraz musisz jeszcze tą samą trasę przejść z powrotem do auta  
Poza tym sezon na trocie może i krótki (nie mam o nich pojęcia, bo na moich rzekach nie występują), ale pstrągi możesz łowić od dzisiaj do końca wakacji. Klenie cały rok.
Dominik, jak już mądrzejszy jestem i jedziemy na dwa auta często wiem, jaki to ból wracać wzdłuż rzeki haha. Teraz jedno auto na końcu, drugie na początku
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Grendziu napisał:

Do tego potrzebna kondycja, czas i tyle?

Taki spinnning jest chyba najmniej czasochłonny ze wszystkich metod łowienia. Po prostu bierzesz jedną wędkę, pudełko przynęt, które mieści się w kieszeni, mały podbierak i... tyle.

Przygotowania trwają chwilę. W zasadzie nic nie trwają. Nie trzeba mieszać zanęt, namaczać pelletu, nęcić. Nie trzeba też slipować łodzi, gramolić się na nią z silnikiem i innymi.

Dlatego jesienią miałem właśnie najwięcej wypadów na klenie, bo z braku czasu często miałem wybór albo klenie, albo żadnego wędkarstwa w ogóle. Teraz próbuję więc z pstrągami. 

3 minuty temu, mav3rick napisał:

Dominik, jak już mądrzejszy jestem i jedziemy na dwa auta często emoji23.png wiem, jaki to ból wracać wzdłuż rzeki haha. Teraz jedno auto na końcu, drugie na początku emoji41.png

Jak widać masz większe doświadczenie :) No i kumpli. Mnie nikt nie lubi i muszę sam :( 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widać masz większe doświadczenie  No i kumpli. Mnie nikt nie lubi i muszę sam  
Wiem, jak ciężki jest powrót, niby rzeką to kawałek, ale by nie wracac przez krzaki idzie przykładowo polem... Ta droga się nie kończy hehe, ale to jest właśnie piękno spinningu. Uwielbiam takie wędrówki, a jeszcze jak ryba współpracuje to w ogóle.

Chociaż od ostatniego sezonu więcej łowię z wody, spodniobuty i ogień. Też bardzo męczące łowienie i mniejsze odległości, ale powrót pod prąd daje w kość, szczególnie gdy na brzeg nie ma za bardzo jak wyjść. Brodzenie daje więcej możliwości by dojść tam, gdzie z brzegu nie da rady.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nysa przede wszystkim, mam wypady na Kwisę również, na Bóbr jakoś wybrać się nie mogę. Ale Nysa daje duże możliwości i ma to coś co mnie tam trzyma.

 

Ja idę tam, gdzie inni nie chodzą. Uwielbiam to, tylko ja i zdziwione sarny

 

Ale takie wypady wynagradzają, np w mojej okolicy chyba nikt nie może się lipieniem z Nysy pochwalić

 

W sobotę jeśli wszystko dobrze pójdzie zadebiutuję na Pliszce.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A o prznętach i metodzie łowienia coś @mav3rick powiesz, czy się wstydzisz :)

Lipień? No to zazdro. U mnie raczej marzenie ściętej głowy. Zresztą i z pstrągiem nie jest łatwo, bo PZW zarybia niemalże  jedynie odcinek, na którym mogą łowić jedynie członkowie odrębnego stowarzyszenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żadna tajemnica. Przede wszystkim małe woblerki i nie duże obrotówki, gumy nie za często. Odkrycie tego roku to wobki Siek, bardzo dobrze u mnie łowią, no i hand made od Marcina Półtoraka. Obrotówki w dużej mierze to meppsy 1-2 z naciskiem na serię black fury. Na smużaki też staram się łowić, tutaj przede wszystkim hand made HMG od Gajosika. Dobre smużaki ma też Staszek Mallek. Póki co ładne wyjścia do nich, ale refleks szwankuje ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolor dobierasz pod wodę, pogodę itp. Więc mam różny przekrój, jeśli chodzi o barwy. Jeśli chodzi o meppsy to czarny w czerwone kropki lub pomarańczowe oraz srebrny w niebieskie lub czerwone kropki. Smużaki bez różnicy, bo ryba bardziej atakuje ze względu na ruch na powierzchni.

Zestaw na który łowię to DAM Effezet Microflex 275 2-10, Shimano Ultegra 2500FB, żyłka Dragon HM 80 0.16. W drapieżniku kupuję mikro agrafki z krętlikami.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, mav3rick napisał:

Zestaw na który łowię to DAM Effezet Microflex 275 2-10, Shimano Ultegra 2500FB, żyłka Dragon HM 80 0.16. W drapieżniku kupuję mikro agrafki z krętlikami.

Zestaw kleniowy. Pstrągi też tak łowisz? Nie masz problemów ze sprawnym holem?

Ja pod pstrągi od Mikołaja dostałem Dragona Millenium TroutZone 5-21. Mocny kij. Jak go do ręki wziąłem, to nawet się przestraszyłem, że za mocny. Ale nad wodą spisał się dobrze. Gumki z 4-5 g. główkami, czy obrotówki leciały jak pociski. Nawet wobki 3g dawały radę. Może poza jednym najlżejszym.

Plusem takiej wędki i żyłki 0,22 jest to, że zaczepy można potraktować bardziej brutalnie.

Klenie jednak łowię już wędką 2-12g.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...