Skocz do zawartości

Jak wyeliminować drobnicę z łowiska?


Grendziu
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • Administrator

"Siedzę trzecią noc na rybach z rzędu, a tu piiiiii na sygnalizatorze - wyciągam zestaw a tam krąp 10cm wybudził mnie ze snu... Wściekam się, marudzę pod nosem, zmieniam zestaw na kulkę 12mm i do rana jest cisza."

"Jezioro Margonin - nawet łowiąc na bata nie ma sensu mieć spławika poniżej 4g - w innym przypadku to co masz na haczyku pożre Ci ukleja, a chcąc łowić płocie, liny czy leszcze w życiu nie zakładaj robaczków, bo ukleja potrafi zejść za tym przysmakiem do dna..."

Przykładów mógłbym mnożyć na pęczki, nie zawsze przynęta gruba daje przewagę. Nie zawsze także eliminuję drobnicę, bo jeśli rybi smakuję to co mamy na haku, a jest duże to są szarpnięcia, pociągnięcia i tak się zrywamy jak do prawdziwego brania.

Napiszę inaczej, najwięcej i największe ryby  w ostatnich czasach złowiłem na pinkę stosując zestawy "płotkowe" - więc jak wyeliminować niechcianą drobnice i mieć przyłów w postaci ryb?


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudne pytanie 

Jak chciałem wyeliminować drobnicę stosowałem większe przynęty typu rosówka , gotowana kukurydza , kulka proteinowa tyle , ze czasem skutkowało to całkowitym zakończeniem brań .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszym sposobem na drobnicę jest zwabienie w łowisko większych ryb. Jak Ci wejdą leszcze po 40-50cm, to problemu z ukleją nie ma.

Drugim sposobem jest selektywna przynęta, ale poniekąd wywodzi się ona z pierwszej. Nie da się łowić finezyjnie dużych płoci w miejscu gdzie ich nie ma. Jak jest drobnica, to trzeba być cierpliwym. Przyjdzie i coś grubszego.

Ja mam jedno miejsce, gdzie stosuje taktykę "na przeczekanie". Nęcę grubo robactwem z gliną i czekam. W ramach oczekiwań bawię się uklejami i małymi płotkami. Jak zauważam spadek brań drobnicy, to zmieniam przynętę na grubszą i mam ładne płocie i leszcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Jak jest dzień i łowię na spławik, to zmieniam zestaw na cięższy, aby przynęta na haku zeszła jak najszybciej na dno. Czasami nie nęcę tak długo aż drobnica nie odejdzie lub zanęcam tylko grubymi pelletami.

Gorzej jak krąpie bawią się na feedera, wtedy także zmieniam na wagę ciężką zestaw i czekam, jeśli nie ma brań to próbuję coś zmienić. 

Tak jak pisałem wcześniej, nawet na spinna największe ryby złowiłem na małe gumy czy woblery, Warto przeczekać, szukać rozwiązań, tak aby wyeliminować brania małych ryb.
Czasami dobrym rozwiązaniem jest założenie dumbellsa o intensywnym zapachu 6-10mm, wtedy są sporadyczne pociągnięcia małych ryb, a duża i tak się zahaczy, 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
2 minuty temu, Dominik napisał:

Czyli po prostu sam sobie odpowiedziałeś na własne pytanie :D No i gites :)

Od reguły są także wyjątki... Czekam na inne odp, może ktoś mnie oświeci, uświadomi, czegoś się nowego nauczę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro jest drobnica w łowisku, to oznacza, że przynajmniej część naszych założeń (wybór stanowiska, zanęta, głębokość połowu, warunki połowowe) działa i przynosi efekty. Moim zdaniem nie ma co się przejmować drobnicą, bo można w ten sposób aktywnie spędzać czas (łowiąc jedną wędką), a cierpliwie czekać na branie na zestawie drugim, przygotowanym na ryby duże.

By jednak dokładnie w temacie wyrazić swoje zdanie, to powiem, że segregacja wielkościowo-jakościowa zanęty, w znacznym stopniu wpłynie na ilość ryb w strefie nęcenia. Nęcąc drobną i sypką zanętą, która zaczyna pracować już w toni wodnej, zwabimy wszelkiej wielkości ryby. Używając zanęt ziarnistych lub zwartych granulatów, możemy ograniczyć zainteresowanie ryb mniejszych lub przypowierzchniowych.

Oczywiście nie ma tutaj prostej metody, bo pszenicę wsypaną na dno, na głębokości 2-3 metrów swobodnie pobiera ukleja, jak i płoć czy duży leszcz, natomiast kostki ziemniaka 2x2 cm, skutecznie odstraszy większość ryb, a nas nauczy cierpliwości i przybliży nastrój z utworu: "Czekanie na Godota" S. Becketta. xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja robię tak jadąc na Odre nęce kuku , groch i idę na spinna  pod wieczór zaczynam nęcić zanętą bo wtenczas drobnica nie jest tak aktywna i nie ma nic piękniejszego jak piwko w ręce świetliczek ,dzwoneczek już nie mogę doczekać się 1szej nocki magia :|

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ja mam trochę inny sposób na odciągniecie drobnych rybek i wcale nie nęcę na grubo, powiem na przykładzie Odry. Jak łowię feederem w zależności od pory roku, wstępne nęcenie to od 6 do 12 kulek i łowienie z koszyka, jeśli się pojawia drobnica to donęcam znowu parę kulek, robię to cyklicznie co 20-30 min. Nieraz po dwóch takich donęceniach trafiają się duże ryby, a nieraz później. Dlatego nad rzekę warto jest mieć więcej towaru.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Ciekawy sposób, nęcić tak długo aż drobnicę nie przepędzą większe ryby...

Ja zmieniam przynętę np z robala, na dumnbellsa i też mam spokój :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...