Skocz do zawartości

PZW - NEWS


Grendziu
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

46 minut temu, Grendziu napisał:

Nie zrozum mnie źle, ale bez odpowiedniego monitoringu,  wysokich kar za złamanie przepisu na danej wodzie może się nie udać. 

A kto broni ustalić wysokie kary? Niech będą jak najwyższe. Uczciwi nie będą mieli się czego obawiać, a kłusole będą woleli omijać tę wodę, by nie wpaść.

Ty uważasz, że mają łowić wszyscy, to niech łowią u rybaków. Ja uważam, że na dobrych wodach powinni łowić tylko uczciwi wędkarze. Reszta do rybaków i niech tam łowią mięcho :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
3 minuty temu, Dominik napisał:

A kto broni ustalić wysokie kary? Niech będą jak najwyższe. Uczciwi nie będą mieli się czego obawiać, a kłusole będą woleli omijać tę wodę, by nie wpaść.

Ty uważasz, że mają łowić wszyscy, to niech łowią u rybaków. Ja uważam, że na dobrych wodach powinni łowić tylko uczciwi wędkarze. Reszta do rybaków i niech tam łowią mięcho :)

Wszyscy którzy zaakceptują regulamin i opłaty. Rozmawiam od czasu do czasu z właścicielami stawów i generalnie czkawką im wychodzą wędkarze, którzy jak tylko na chwilę spuści się ich z oczu to okradają ich z ryb. A gdzie tutaj mowa o jeziorach lub większych akwenach.

Co do kar, pojawia się kolejny problem. Ochrony z zewnątrz się nie opłaca zatrudniać, wewnętrzni kontrolerzy, opiekunowie nie mają prawa wymierzania kar i mandatów, a jak wezwiesz Policję to przeważnie stwierdzi, że takie wykroczenie jest mało szkodliwe i na upomnieniu się skończy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W poniedziałek miałem okazję widzieć jak "wędkarze" przestrzegają zakazów. Na prawie każdym drzewie kartka z informacją, że do 3.11 jest CAŁKOWITY zakaz łowienia na owym jeziorze. I co na to wędkarze? Czterech czytać nie potrafi... I tłuką zarybienie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Pierwszy raz skasowałem 6 wpisów, przepraszam. Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem. Dajcie na luz, jeszcze raz proszę, są większe problemy w życiu. Życzę wszystkim zdrowia i szacunku wzajemnie. :beer1:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Dominik napisał:

Przez wieki przyroda potrafiła pięknie bilansować ichtiofaunę bez udziału człowieka, to dlaczego teraz nie może?

Zmiany klimatyczne , presja wędkarska , kormorany oraz niewłaściwa gospodarka poprzez zarybienia gatunkami inwazyjnymi . Więc wg. mnie punkt po punkcie 

Zmiany klimatyczne - zwróć uwagę na ten rok (choć rzeczywisty wpływ wariacji pogodowych obserwuję dopiero od około 8 lat ) . Kolejny rok bez zimy . Co to oznacza dla rodzimych ryb ? Życie pod wodą to nic innego jak dokładnie, zaplanowane działanie machiny nakręconej i współpracującej z wieloma trybikami . Wypada jeden - sypią się pozostałe . Problem z tarłem sielawy notowany jest od kilku lat , ten rok zdaje się jest najgorszy ze wszystkich możliwych . Następnie w tym roku jak i kilku poprzednich to płoć, która wycierała się z niesamowitym opóźnieniem . Jakie są tego konsekwencje ? Ano szczupak który dopiero co przyszedł na świat jest w praktycznie skazany na wymarcie . Tak to działa pod wodą , wiesz o tym doskonale . Pierwsze rodzą się drapieżniki, by móc szybko przybierać na masie żerując na świeżym wylęgu ryb spokojnego żeru . Jest opóźnienie, jest tragedia . 

Presja wędkarska - nie bywała.Dostęp do sprzętu dzisiaj jest dużo łatwiejszy jak dostęp do dobrego pieczywa . Jak już Elvis pisał ,w nas jest zakorzenione łowienie i zjadanie ryb , i nie dopatrywał bym się tutaj sensacji a już na pewno nieuczciwe z Twoje strony uważam, jest dzielenie wędkarzy na tych uczciwych (jak rozumiem C&R) i mięsiarzy . Ludzie płacą za to , i w znacznej większości, są to wędkarze którzy przestrzegają limitów dziennych .

Kormorany - no to jest temat wydawałoby się bardzo prosty .Zaniżając statystyki uwzględnijmy 0,5 kg ryby dziennie na sztukę . To jest mięsaiarstwo rzeczywiste . W ubiegły roku byłem przy liczeniu kormorana na jeziorze , na którym w okresie "wakacyjnym" nie występuje wcale. Wynik ? Około 1100 par na prawie 500 Ha zbiorniku . Rachunek banalny . 2200 szt. zjada dziennie ponad tonę ryby . I niech teraz posiedzą sobie na tej wodzie przez okres trzech tygodni .Ale kto to bierze pod uwagę? Przysłowiowy "Janusz Wędkarstwa " przyjedzie dopiero w najlepszym wypadku w maju i powe " nie no , złodzieje z PZW w ogóle nie zarybiają a kasę biorą " . I nawet nie wie , że przez trzy tygodnie ze zbiornika wyparowało około 25 ton ryby !!! k**** to jest dramat , i weź bądź mądry jak to później przywrócić zarybieniami .

Gatunki inwazyjne - lata temu grupa imbecyli postanowiła dokonać zarybień : karpiem , tołpygą , amurem i innymi (przepraszam za określenie ) gównami . Przez lata gatunki te przystosowały się na tyle w naszych wodach , że zostały na dłużej . Fajnie jest walczyć na wędkę z 18 kg amurem . Zajebiście . Tylko to bydle żeby żyć, dziennie potrzebuję zjeść roślinności 102-105% masy swojego ciała. Uświadom sobie , jak dewastowane jest środowisko naturalne dla rodzimych ryb . Karpie w późniejszym okresie swojego życia, stają się drapieżnikami (małże, ślimaki ) a przez ich brak w wodzie zaczyna robić się syf .Jeżeli chodzi o tołpygę to już mi się nawet pisać nie chce . 

Weź teraz pod uwagę te czynniki i przeciwstaw przeciwko rybakom . Nie zależy mi na tym by bronić tej grupy zawodowej . Jednakże 30 lat temu było ich dokładnie tyle samo co dzisiaj , no może w nieznacznym stopniu ciut więcej , w każdym bądź razie nie przybyło ich tylu co wędkarzy czy chronionych kormoranów . 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z kormoranem jest sprawa bezdyskusyjna.

Wiadomym też jest, że nie zawsze wylęg jest taki, jaki byśmy chcieli. W kwestii wędkarzy zabierających rybę, to to też rybactwo, tyle ze amatorskie. W mojej opinii obecny stan rzeczy nie pozwala na poprawę. Musimy podzielić wody na te rekreacyjne, naturalne i te "produkcyjne". Te pierwsze muszą by no kill, bo inaczej to nie ma sensu. 

Jeśli chodzi o karpie i inne gatunki inwazyjne, to na tym forum nie ma chyba większego ich przeciwnika :) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Podsumuję nasze działania:

Projekt "dla Ryb" ma charakter edukacyjny, stąd  wpisy nie są typowo pod publiczkę wędkarską, tylko nazywamy sprawy po imieniu. Do wód "dla Ryb" podchodzimy też pro - ekologicznie, ale nie jako "eko terroryści", że chcemy zakazać wszystkiego.  Podchodzimy do wszystkiego racjonalnie. Może kosztem popularności. Ale co nam tam, jesteśmy fundacją i portalem jednocześnie.

Co do PZW i polityki z tym związanym - jako podmiot, nie będziemy się wtrącać do zarządzania wodami przez stowarzyszenie PZW, widzimy błędy, ale nie jest to w naszym interesie, aby z nimi iść na wojnę. W Polsce jest sporo do zrobienia na nowo, wg nowych zasad. Bez wsparcie z zewnątrz nie damy i tak rady, więc pisząc uświadamiamy jak jest, a że mamy wsparcie od ichtiologa, to dzięki mu za to bardzo. Za stan naszych wód odpowiadamy my wszyscy.

Sam wielokrotnie się sprzeczałem osobiście z @Kotwic, ale on swoją wiedzą obalał moje teorie i mnie reformował. Widzimy problem niedoboru ryb, ale też niedoboru tlenu w wodach. Okiem wędkarza, brak ryb jest gorszy, niż niedotlenienie, które występuje w większości wód w Polsce. Gdybym jeszcze raz zakładał fundację i jej nazwę pewnie bym ją nazwał coś w stylu "dla wody", bo to woda jest moim żywiołem. To dzięki niej żyjemy, a deficyt wód w Polsce jest bardzo wysoki.

"Z prochu powstałeś, w proch się obrócisz" w moim przypadku "Z wody powstałem, z wodą moje prochy odejdą"

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Grendziu napisał:

"Z prochu powstałeś, w proch się obrócisz" w moim przypadku "Z wody powstałem, z wodą moje prochy odejdą"

Ty się nie zastanawiaj, ty paszport wyrabiaj i wizę do Indii. Tam z wodami Gangesu wysyłają w niebyt takie "spuchnięte" cielska. :P;)

Bardzo fajnie rozpracowaliście temat (znajdę chwilę czasu to też coś dopiszę).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Dominik napisał:
Z kormoranem jest sprawa bezdyskusyjna.
Wiadomym też jest, że nie zawsze wylęg jest taki, jaki byśmy chcieli. W kwestii wędkarzy zabierających rybę, to to też rybactwo, tyle ze amatorskie. W mojej opinii obecny stan rzeczy nie pozwala na poprawę. Musimy podzielić wody na te rekreacyjne, naturalne i te "produkcyjne". Te pierwsze muszą by no kill, bo inaczej to nie ma sensu. 
Jeśli chodzi o karpie i inne gatunki inwazyjne, to na tym forum nie ma chyba większego ich przeciwnika  
 


Wreszcie piszesz po ludzku.
Przepraszam za moje poprzednie wpisy, które mogły być źle zrozumiane tzn. zbyt dosłownie.
Jak widać więcej nas łączy niż dzieli, a to pozwoli na szersze spojrzenie na problem "bezrybia".
Problem jest niezwykle złożony i jak zauważył MacAir wyżej wielowątkowy. Na każdy aspekt należy patrzeć osobno. Każda woda jest inna tak jak potrzeby i oczekiwania poszczególnych jej mieszkańców czy użytkowników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...