elvis Opublikowano 19 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Października 2016 Jasne. Tylko powiedz mi ile potrzeba wpuścić ryb by uzyskać takie efekty? To jest Mazowieckie morze. I po drugie skąd tyle ryb wziąć skoro nigdzie nie ma ryb? A to , że ktoś widział rybaka to o niczym nie świadczy, a już na pewno nie o tym , że łowi dla Zegrza. To dorabianie dziwnych historii. Jeszcze raz pytanie o rzekomych świadków. Gdzie oni są? Dlaczego nie dokonali powiadomienia? Żeby było jasne, jestem zdecydowanie za zakazem prowadzenia komercyjnych odłowów rybackich na wodach użytkowanych przez wędkarzy. Nie ma możliwości by razem w zgodzie i zadowoleniu obu stron wspólnie korzystać z jednej wody. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dominik Opublikowano 19 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Października 2016 (edytowane) 7 minut temu, Elvis napisał: Jeszcze raz pytanie rzekomych świadków. Gdzie oni są? Dlaczego nie dokonali powiadomienia? Ale kogo i po co tu powiadamiać? Przecież prawo nie zostało złamane. Daniel oni mówili to nie na zasadzie sensacji. Oni to mówili na zasadzie normy! Takie praktyki są na porządku dziennym nie tylko w PZW. Skąd mieli szczupaka? Nie wiem. Może mieli rower? Zresztą to chyba nie problem przetransportować kilka rybek z Mazur. Edytowane 19 Października 2016 przez Dominik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elvis Opublikowano 19 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Października 2016 No i tu się mylisz. Transport to główny problem. Dodatkowo nie kilka sztuk, a kilka kilkanaście ton wymiarowych ryb !!!Jeśli chodzi o przepisy to nie wolno zarybiać samowolnie(operat, badania itd.).To żadna norma i nie na usprawiedliwienia zarówno dla kłusowników, działaczy czy też świadków. Ni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dominik Opublikowano 19 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Października 2016 No tak, ci wędkarze nie dość, że nie potrafią łowić, to jeszcze przyzwalają na łamanie prawa, czyli w końcu sami je łamią. Wyrzucić wszystkich na komercje, jak Indian do rezerwatów, niech łowią karpie, a poważne ryby niech zostawią profesjonalistom z GR. W kwestii transportu, to z pewnością jest to spory problem dla mnie lub dla Ciebie, a nie dla "firmy" która ma milionowy budżet i własne ośrodki hodowlane. Jak mogą przetransportować szczupaki do Makro, to dadzą rade i do ZZ. Zresztą Daniel, znasz Zbyszka, ja nie. To sam oceń, czy mówi prawdę. Ja znam ludzi, którzy nie mają żadnych interesów w tym, by kręcić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elvis Opublikowano 19 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Października 2016 Dnia 19.10.2016 o 18:52, Dominik napisał: Zresztą Daniel, znasz Zbyszka, ja nie. To sam oceń, czy mówi prawdę. Ja znam ludzi, którzy nie mają żadnych interesów w tym, by kręcić. Nie mam podstaw by nie wierzyć ale to nie on jest świadkiem. On czerpie wiedzę od osób trzecich. Dominik do Makro dostarcza się rybę nieżywą, natomiast do wody musi trafić w stanie nienaruszonym. Ponad 20 lat zajmowałem się handlem żywą rybą to coś tam wiem. Dopasowanie pewnych faktów do swoich teorii spiskowych ostatnio jest strasznie modne i nie mówię tu o Zbyszku bynajmniej. Ps. cdn bo kończę pracę i zbieram się do domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dominik Opublikowano 19 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Października 2016 Dnia 19.10.2016 o 19:09, Elvis napisał: Dominik do Makro dostarcza się rybę nieżywą Jestem naocznym świadkiem, że ryby w akwarium były żywe Z tymi teoriami spiskowymi to masz rację. Nie mniej jednak ja dziś rozmawiałem właśnie z tym naocznym świadkiem. Osobą trzecią jestem dopiero ja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Grendziu Opublikowano 19 Października 2016 Autor Administrator Udostępnij Opublikowano 19 Października 2016 Bartek nie ma co się obrażać na naszego ichtiologa, każdy może mieć słabszy dzień i ma prawo do własnej opinii na dany temat. Obracając kota ogonem, jeśli grupa ludzi w tym Pan Kolendowicz non stop krytykuję PZW, to ja się im nie dziwię, że oni nie chcą z Wami podjąć dialogu. Sami mamy dużo strategii, sporo propozycji co do tego jak nimi zarządzać. PZW mnie nie interesuję, nie bawi mnie moloch na glinianych nogach. Jeśli zacznę ich krytykować, a zbuduje się obok nową strukturę, to zawsze ktoś się znajdzie, co będzie niezadowolony i będzie nas krytykować. Dlatego politykowanie się z PZW nie leży w naszym interesie. Kotwic to najbardziej pogodny człowiek jakiego znam z wędkarzy i rybaków jednocześnie. A, że czasem zripostuję coś, no jeśli jedna strona dowala do pieca, to on może się też bronić. Jego liczby nie są z dupy wzięte, tylko dają obraz całkowity na podstawie badań. Ktoś może się doczepić co do metodyki obliczeń, ale niech zatem pokaże inne wyniki i dyskutujmy dalej. Może razem coś stworzymy lepszego. Wracam do przykładów które mi skasowało: 1,5mln wędkarzy w Polsce łowiących, ludzi z tego co wypuszczają jest garstka. Będąc w centrum Niemiec wędrując i zwiedzając przy pięknej pogodzie w niedzielę, odwiedziłem miasto Heidelberg przy cudownej rzece Neckar. Na odcinku 10km było dwóch wędkarzy. Szczerze, gdybym mógł to bym tam łowił non stop, tak pięknie i dziko było, mimo, że poruszałem się w większości w centrum miasta. A ja uwielbiam samotność i dzikość. A jak jest u Nas? Odra - latem nie usiądziesz po stronie polskiej, na jednej główce jest kilkunastu wędkarzy, po stronie niemieckiej raz na 300/500m ktoś siedzi. Jeśli ktoś uważa, że tam się ryby wypuszcza to jest w błędzie. No może na 1000 wędkarzy pojawi się Staś, ArekH, czy Artur i na tym koniec, każdy bierze wszystko. Szkoda, że nie ma kontroli i monitoringu odpowiedniego i bardzo wysokich kar, może wtedy i ryb na Zegrzu by przybyło. Może warto podnieść składkę o 10żl aby tych kontroli było więcej? Można wymyślać setki przykładów na kolanie. Nie dziwię się Bartkowi i Jego Ojcu z drugiej strony, że psioczą na PZW jeśli tam są sieci. Ostatnio nawet młody, ambitny spinningista RS się poddał. Łowił całe życie niemal na 180ha, a tam non stop są sieci, dzień w dzień, on to widzi, może zrobić zdjęcia, bo te sieci codziennie musi omijać. Ja na spółkę Maj też krzyczę, ale raz, omijam ich wody, nie zasilając ich składkami i opłatami, gdybym tylko mógł to bym zabrał jakąś wodę i zbudował społeczność z "No Kill" od nowa. I wiadomo, że bym podniósł stawki, a wtedy krytyka murowana i rentowność też słaba. Mam zdjęcia od jednego Pana z Zegrza na FB i to dużych ryb. Niestety nie mam pozwolenia na ich publikację. To co napisał Daniel. 100% racji, nawet jeśli przed zawodami zarybiono wody, to był to mały wpływ na tak duży akwen. Ja się jednak doczepię tych zdjęć. Kurcze wszyscy widzieli i nikt tego nie udokumentował? Przecież mielibyście niepodważalne dowody na to, że ryby wpuszczono może wbrew operatowi rybackiemu i byłaby możliwość zgłoszenia tego do RZGW i moglibyście mieć podstawę i jakieś mini możliwości na to, aby zerwać umowę i zabrać wodę w swoje posiadanie. Wędkarstwo jest sztuką polowania, jedni wolą łowić na łatwych wodach komercyjnych, które skutecznie spopularyzował Lucjan, a inni wolą wyzwania i szukają ryb w trudnych wodach przełowionych przez wędkarzy, kłusowników i rybaków. Komercja to nic innego jak staw hodowlany. Można się nałowić do woli, ale i tam nie wszystkim bierooo.... Kolejny przykład od RS ( chłopie wróć na jeziora, nie kalecz tych rybek na stawku :P). Mamy dwa rodzaje wód. Pierwsza to 180ha jeziora, katowana przez rybaków i wędkarzy co zabierają niemal wszystko, a druga to 2ha stawu, gdzie jest tyle ryb, że na szarpaka możesz złowić ryby prawie co piąty rzut. To mniej więcej tak jakby do wanny w domu i basenu o długości 25m wpuścił ryby i zaczął łowić na wędkę podlodową. Prędzej czy później w wannie bym coś złowił. W basenie raczej już niekoniecznie. Musiałbym zainwestować w lepszy sprzęt, może materac aby coś złowić, a i tak moje możliwości złowienia ryb byłby małe. Panowie z Wawy, organizujecie wyprawy na dorsze? Słusznie i fajnie, u nas też sklepy wędkarskie takie imprezy organizują. Ilu wędkarzy wypływających na kuter za waszym pośrednictwem przestrzega limitu połowu ryb na jedną osobę? Zakładam, że średnia dorszy jest około 30 sztuk na osobę, ile wypuszcza? 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elvis Opublikowano 19 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Października 2016 Jak widać to się kupy nie trzyma. Jest za dużo dziwnych i niejasnych informacji. Jako umysł ścisły pewnych faktów nie mogę pominąć, a innych przyjąć za pewnik. To, że ryb w ZZ jest mało nie ulega dyskusji. To, że powinno się zabronić odłowów również. Komu to jest na rękę? Wiadomo kto i z czego czerpie korzyści. Na pewno nie ma korzyści z wędkarzy czy też odłowionych ryb. My jesteśmy tylko przeszkodą w biznesie motorowodnym. Naprawdę mocno kibicuje chłopakom w walce, nie z PZW tylko z tym chorym systemem i jeśli tylko bym miał czas i możliwości to bym się osobiście zaangażował. Robią dobrą robotę i nie ma co do tego wątpliwości. ZGPZW i OM to kpina. To co wyprawiają z nami i naszymi pieniędzmi woła o pomstę do nieba. Dodatkowo sposób w jaki próbują się pozbyć problematycznych członków PZW pachnie Więcej na ten temat mogą powiedzieć koledzy Zbyszek i Bartek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dominik Opublikowano 19 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Października 2016 9 minut temu, Grendziu napisał: Ja się jednak doczepię tych zdjęć. Kurcze wszyscy widzieli i nikt tego nie udokumentował? Przecież mielibyście niepodważalne dowody na to, że ryby wpuszczono może wbrew operatowi rybackiemu i byłaby możliwość zgłoszenia tego do RZGW i moglibyście mieć podstawę i jakieś mini możliwości na to, aby zerwać umowę i zabrać wodę w swoje posiadanie. Ludzie chcą łowić. Nie chcą tracić czasu na posiadanie jakiejkolwiek wody, bo ich to nie interesuje. A operaty mają w d*pie, bo są wędkarzami, a nie rybakami. Chcą zapłacić i połowić. Niestety nie mają takiej możliwości. Grendziu, za dużo zajmujesz się jakimiś operatami, które dla wedkarzy są nic nie warte. Zresztą niedawno tłumaczyłem to Kotwicowi w innym wątku, nie chce się powtarzać. To w końcu jest portal wędkarski, czy rybacki, bo po wpisach Twoich, czy Kotwica można mieć wątpliwości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elvis Opublikowano 19 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Października 2016 Dominik my tu nie nie jesteśmy by spełniać zachcianki wędkarzy. Jesteśmy po to by wędkarz miał i przyrodzie nie zaszkodził. Nie rozumiem Twojej uwagi. Przecież nikt tu rybaków nie broni, wręcz przeciwnie. Z tą różnicą, że ja chcę zrozumieć dlaczego tak a nie inaczej. Dla rybaków też się miejsce (woda) znajdzie. Zresztą oni korzystają tylko z kilkudziesięciu procent wód. Problemem nie jest racjonalna gospodarka rybacka, tylko nieracjonalna gospodarka finansowa PZW. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.