Administrators Grendziu Posted March 4, 2016 Administrators Share Posted March 4, 2016 Są takie dni nad wodą, że nic, nic i nic nie może skusić naszej zdobyczy. Człowieka cholera może trafić. Zaczyna kombinować, zmieniać, wymyślać. Macie w swoich zestawach jakiegoś killera, że wierzycie tylko w niego i jeśli nie na to, to na nic? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KaZuYa Posted March 5, 2016 Share Posted March 5, 2016 Spirit 7 jesli chodzi o bolenia . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Łekoń Pasiasty Posted March 5, 2016 Share Posted March 5, 2016 Dobra obrotówka w czerwone kropki lub paski Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Administrators Grendziu Posted March 5, 2016 Author Administrators Share Posted March 5, 2016 Miłosz coś w tym jest. Pamiętam jak raz na łódź wziąłem zakrapiałego spinngistę na Zalewie Mielmąka, mówił, że pamięta te miejsce jak je zalewali. Pochodził stamtąd jakoś, ale docelowo wyniósł się na Śląsk i spinninguje w Czechach. Stwierdził, że przerobił setki jak nie tysiące przynęt, wobki, blachy, gumu i inne cuda niewidy. Najlepsza wg Niego były obrotówki z elementami koloru pomarańczowego lub czerwonego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mav3rick Posted March 6, 2016 Share Posted March 6, 2016 Pomarańczowo-srebrna obrotówka od Savage Gear nie jednego lenia już skusiła. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kotwic Posted March 6, 2016 Share Posted March 6, 2016 Nie ma cudownej przynęty która działa zawsze i wszędzie. Ale może być wiara w siebie, by wyciągnąć coś z wody (larwa chruścika, ochotka, rak itp) i spróbować łowić na coś naturalnie występującego. W zakresie przynęt sztucznych, to jeszcze prościej. Wiemy i znamy swoje "błyskotki", wiemy jak pracują, więc czasem warto wrócić do staroci, by po całym dniu niepowodzeń, spróbować klasyki: - Mepss Aglia nr 00, 0, 1; srebrna, złota, biała, przerabiana; - Mepss Black Fury nr 0, 1 w dowolnym wariancie, - choćby Gnom 1 lub Alga 1. To nie żadna reklama ani lokowanie produktu, to po prostu moje doświadczenie i posiadany sprzęt. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ArekH Posted May 26, 2016 Share Posted May 26, 2016 Killera to raczej nie mam,ale już niejednokrotnie zauważyłem że jak nie "bieroo" to jedynie jakiś szok przynętowy ma szanse coś zmienić. Na rzece gdzie wędkuję,przynęty naturalne są raczej nie do pobicia. Ale w martwe dni, już nie raz Drennanowski Dumbells ratował moją "Sławę Mołojecką". A ostatnio, ładnego Leszcza i jedno z niewielu brań,miałem na Mamię FB. Tak że już od dawna wożę zapasik wynalazków w zbiorczych pudełeczkach! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Administrators Grendziu Posted May 31, 2016 Author Administrators Share Posted May 31, 2016 Najlepsze gdy nie bierooo, jest ziarnko maku podzielone na cztery części, ino jak na tą chwilę zakładałem takie coś na haczyk, ale nie wiem jak taka ćwiartka maku prezentować będzie się na włosie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
RS Posted May 31, 2016 Share Posted May 31, 2016 Jak na cannibala nie biorą to ja do domu jadę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mav3rick Posted May 31, 2016 Share Posted May 31, 2016 U mnie cannibal kurde trochę traci na legendzie. Nie wiem dlaczego, może nie potrafię odpowiednio go prowadzić? Słynny Fire Tiger to święto jak coś w niego uderzy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.