Skocz do zawartości

Łowisko specjalne Ługi Wałeckie w Fundacji "dla Ryb"


ArekH
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

10 minut temu, Grendziu napisał:

Na tą chwilę zerwałem jeden zestaw z Banjo.... Trafiłem w krzaki:P jeszcze chwila i zacznę wierzyć, że ryb nie umiem łowićB|

No to jeszcze potrzebujesz coś połamać, zgubić lub zapomnieć, a wypełnisz swój standardowy formularz: "Grendziu na rybach". ;)
Oczywiście, jest szansa, że zawsze nas możesz czymś zaskoczyć. :P

Szukaj, szukaj ryb. Woda jest zimna, ryba może być rozproszona w nietypowych miejscach. Mam nadzieję, że coś upolujesz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tą chwilę zerwałem jeden zestaw z Banjo.... Trafiłem w krzaki jeszcze chwila i zacznę wierzyć, że ryb nie umiem łowić

Im wcześniej uwierzysz tym lepiej!
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Był kolega karpiarz pogadać, łowi ciężko, ryby widział na echo jakby w połowie gruntu a nie przy dnie. Cisza jest nadal, bez ryb i brań. A łazić i szukać mi się nie chcę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
1 minutę temu, Ostap napisał:

Bo leniwy jesteś! Rybak amator ;D hahahahaha

Ho pokaż jak się łowi w tych cudownych warunkach. Wolę zmarznąć i posłuchać ptaszków niż bąki w kanapę puszczać:champagne-2010:

Korci mnie aby zwinąć się na Kolejorza.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie załamuj się Grendziolku, kombinuj i walcz.
Jednych niosą na tarczy, innych wiozą na taczce, ale tacy padają za zasługi. Najgorzej to jednak oberwać po łbie, ot tak przypadkiem, niechcący; ani to skutek walki, ani poświęcenia. :P

Trzymaj się ciepło nad wodą, zdrowia pilnuj. Bo szkoda będzie jak choróbsko i depresja wyłączy cię z pogaduszek na forum. :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Małe podsumowanie wyprawy:
Zdezerterowałem około godziny 13:30, gdzie pogoda się powoli przecierała, było mniej wiatru etc.

W planach miałem łowić na Elviswej miejscówce pod brzózkami, jednak tam już był kolega z Piły, który karpiował. W zastępstwie, idealnym miejscem mogła być miejscówka, gdzie łowiłem na zlocie, przy "budzie". Jednak ze względu na to, że dzień wcześniej obok tego miejsca, doszło do zarybienia karpiem w ilości sztuk 1600, nie chciałem dodatkowo stresować kroczka (o masie około 0,8 kg jedna sztuka). Oj będzie się działo w tym roku na Feeder CUP 2017 dlaRyb.pl

Pojechałem na przeciwną (względem zarybiania) stronę stawu, aby nie stresować nowych ryb. Planowane jest jeszcze zarybienie karasiem złocistym, w ilości około 200 sztuk (o wadze około 0,5 kg) oraz większym linem jeśli będzie dostępny, w obawie, że szczupaki je wyjedzą.

Ponieważ ryby będzie sporo, to dojdzie także do mini selekcji. Rokrocznie będą zarybienia, ale będzie też możliwość zabrania ryby tzw "Wigilijnej". Może to się niektórym nie spodobać, ale  karpie do: 2-2,5kg  będzie można w ograniczonej ilości zakupić u Sylwestra, za specjalną dopłatą przeliczając za 1 kg (cena w planach, jeszcze nie ustalono) - ta propozycja też jeszcze nie do końca została zaakceptowana. Zabierać można, a nawet nakazuje się zabieranie karasia srebrzystego, tak aby nie zdominował wody. Zmiana w regulaminie którą już dokonałem, to nie zabieramy amura, w tamtym roku już padł rekord 13,2 kg!!! Więc są  i mutanty:39icon:

Kolega z Piły pływał pontonem z echo dzień wcześniej i twierdził, że ryb jest sporo, ale stoją jeszcze w toni, czyli ryba jeszcze nie zeszła do żerowania.

Moje błędy:
1. Zła miejscówka.
2. Nie jeździ się na ryby, gdy się wypogadza, tylko w czasie gdy jest przed załamaniem pogody (czwartek) wtedy ryby żerują najintensywniej. Choć Emil pokazał, że zawsze warto.
3. Szukałem "starszej gwardii ryb" nieskutecznie.
4. Brak robactwa, które zawsze dawało robotę nad wodą, oraz brak mojego ulubionego zestawu zanętowego: konopie, kukurydza w puszcze lub gotowana, pellet halibut(to było) minimum litr robaków, oraz dość mocno zdipowane wszystko MCKARPIEM - ochotka, banan ananas.
5. Zbyt wcześnie zszedłem z łowiska (mecz), gdy otwierałem auto i miałem wyjeżdżać, pokazywały się systematycznie kółka na wodzie i mini spławy 50metrów na lewo gdzie wcześniej łowiłem i nęciłem,  gdybym poszedł tam na delikatnie, myślę, że jakąś rybę bym zmusił do brania.

Za dwa tygodnie gdy woda się ociepli i ryby będą żerować, to jeśli się uda dojechać nad wodę, oprócz method feeder będę łowił swoim, starym tradycyjnym zestawem i wtedy zrobimy testy który zestaw, która technika jest  lepsza:icon_arrow1:

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...